Kurcze, było zimno i nic sie nie działo teraz zrobiłlo się gorąco jadę moim biednym czerwonym fiatem 97r. 1,2 kat benzyna i nagle zgazł na dwójce ;C patrze pod maskę a tam nie ma płynu w chłodnicy i pali się czerwona kontrolka, kurcze! przegrzał się ! poszedłem po płyn do chłodnicy wlałem cały 1,5 l (!) i czekam staram sie odpalic, rozrusznik przemielił a silnik nie rusza, co robić? dodam też że ogrzewanie przestało w pojeździe działać.

Uszczelka pod głowicą raczej na pewno do wymiany.
Druga rzecz, to dlaczego się zagrzał. Możliwe, że jakaś nieszczelność i płyn sobie poleciał.

nic nie robiłem, zgrzał sie, przy odpalaniu brzmi tak samo (mieli)- no i nie grzeje tylko zimne powietrze leci i ten wiatrak cały przy chłodnicy się nie kręci, czy jak dzis pojadę na miejsce jego parkowania to w ogole odpali? czy bede musiał holować? I czy coś mogło sie wydarzyć z silnikiem? np zatrzec się?

dym ani nic takiego nie było, kontrolka sie zapaliła, troche paliła mówie - dojadę do domu to zobacze - zgasł, zamielił i nic, nie odpala - zalałem płynu - nie odpala, podejde tam jakoś w poniedziałek przed pracą i zapale go a raczej spróbuje, a jak odpali to raczej zostawie i przyjde z kolegom go holować do mechanika, a może byc tak że zgrzał się bo był bez płynu - teraz płyn jest i wszystko jest okey i mogę już jeździć? (w tym pięknym optymistycznym świecie?)

mnie w najgorszym wypadku skasowali na prawie 600 zł wymiana UPG tani biznes to to nie jest

płyn chłodniczy 42 zł
regeneracja głowicy, bo coś tam się porobiło dodatkowo w niej wyszło 172 zł
części 105 zł
no i robota 250 zł

razem 569 zł

nawet licząc samo planowanie 100 zł, robotę 200 zł bo może taniej by sie znalazło i części to się w mniej niz 400 zł nie zamkniesz