Koledzy, mam problemik. W moim kropku po odpaleniu po nocy, ale również po całym dniu występuje chwilowy brak mocy do momentu zagrzania się silnika. Obroty na biegu jałowym są w porządku, auto nie gaśnie, ale jak się przyciśnie gaz lub jedzie wtedy zaczyna go mulić. W końcu po kilkuset metrach wszystko znika i auto jedzie ok. Dodam,że dociskanie gazu podczas jazdy nie powoduje przyspieszania, ale im bardziej go dodajemy tym głośniejszy jest dziwny świst wydobywający się z końcowego tłumika. Coś jakby spaliny były przez coś hamowane, przeciskały się przez małą szczelinę. To nie taki dźwięk jak przy dziurze tylko metaliczny świst. Czy możliwe, ze to wina wydechu ? Wygląda jakby był zapchany, ale po zagrzaniu silnika moc wraca do normy. Jedynie przy przyspieszaniu lekko słychać jeszcze ten dźwięk.

Dodam tylko, że:
- sonda nowa,
- świece nowe,
- kable nowe

Proponuje rozpiąć wydech za częścią giętką i będziesz miał odpowiedż, czy to on powoduje problem.