(punto MK1 elx75) Witam po raz kolejny niefrasobliwe pytanie. Moje punto robi mi brzydkie numery. Zawsze po dłuższym postoju (np po nocy) przy odpaleniu silnika na biegu jałowym obroty utrzymują się przez dobrych parę minut na poziomie 1500. Po tym wracają do normy (ok950) ale bywa że po dojechaniu do świateł i wrzuceniu na luz Punciak kręci się sam do 2000 potem wraca do normy. Poza tym ostatnio w czasie jazdy zaświeciła mi się na jakieś 20sekund "marchewka" i to powtórzyło się kilka razy. Co jest grane?? I czy to tylko przez silniczek krokowy??

A teraz historia niezwiązana z tematem ale motoryzacyjna. Wyjeździłem ostatnio w Kropku bęzynę do samego dna tak że po zaparkowaniu nie chciał odpalić. Stres, smutek, rozgoryczenie. No ale poszedłem na stację kupiłem kanister i 5 litrów paliwa wklałem i... nic. Kupiłem jeszcze 5 i...nic. Dobry brat scholował mnie do domu, dodam że dojeżdżając migacze już nie migały i akumulator wydawał się martwy. Następnego dnia pomyślałem spróbuję włożyłem kluczyk przekręciłem i od razu zapalił, a akumulator jak nowy. nie wiem jak to się stało pewnie jakiś cud nie ważne ważne że jeździ

U mnie dzieje się to samo jak wyjeżdżę paliwo do dna i zaleję kilkoma litrami bak. Ale mam na to sposób. Ściągam z pompy paliwa przewód i przekręcam kluczyk. Na początku leci powietrze, a dopiero po chwili benzynka. Po prostu pompa się zapowietrza i nie podaje paliwa. Nie wiem czemu tak się dzieje, ale tak u mnie jest. U Ciebie podejrzewam że też.

No tak orzypuszczałem że to właśnie jakieś zapowietrzenie jest. No ale mniejsza o to teraz gryzą mnie bardziej te obroty...

Na początek witam serdecznie wszystkich "puntomaniaków" (i nie tylko)


Miałem podobne objawy z obrotami w swojej Kropce (Mark1 75ELX) po wyczyszczeniu silnika krokowego. Obroty pływały mi w podobnym zakresie jedynie nie zauważyłem aby "marchewa" się nie zaświeciła. Wizyta w stacji diagnostycznej wykazała błędy czyjnika obrotów i ciśnienia. Błędy wykasowano a obroty ustabilizowały się na poziomie ok.900

podjedz na egzaminera i zoabcz co pokaze , obroty to na pewno krokowy ,ale marchewa to moze byc inny problem - np. sonda

jest tak temu poniewarz pompy cieczy maja duzo mniejsza zdolnosc do przepompowania powietrza, wiec ta samo objetosc powietrza musza duzo zluzej pompowac

Witaj. Sprawdź czujnik temp. płynu chłodzącego (niebieski) - u mnie objawiał się utrzymywaniem przez kilka sekund obrotów silnika w okolicach 2000rpm i zapalaniem marchewy (tylko gdy był rozgrzany silnik).

Najlepsze rozwiązanie to podłaczenie pod komputer, ale to kosztuje.W moim punto miałem identyczne objawy, gdzie pryczyną był czujnik temperatury płynu chłodzącego. Znajduje się w głowicy przy termostacie.Koszt czujnika ok. 35 zł. PAMIĘTAJMY o jednym , nie wyjeżdża się paliwa do zera , ponieważ uszkadzacie pompkę paliwa.

Ja muszę wymienićczujnik bo mi wskazówka nie działa i jak napisał czech może to być powodem palenia się kontrolki, ale ja bymłem na komputerze i facet mi powiedział że trzeba wymienić sonde lambde, jutro to zrobię plus wymienie ten czujnik i dam znać czy to pomogło.

P.S. jak to dobrze mieć możliwość podłączyć auto pod kompa za pół-darmo

Lisu widze ,że ostro wziełeś sie za swoja krope :alien:

hahaha Miesiąc temu zero wiedzy na temat aut a teraz młodszy mechanik ze mnie a gdybym miał narzędzia niejedną rzecz mógłbym sam zrobić... akurat mam w planie zakupić

Takie były założenia, że zadbam o niego żeby posłużył więcej niż jeden sezon Jak uznam że zrobiłem wszystko to co chciałem to zrobię liste, nie będzie krótka choć jednak z tuningu zrezygnowałem - zrobię go by był jak najdłużej sprawny.

niestety za dużo nie pomoże , miałem 2 problemy i zawsze na egzaminerze było ok - 1. sonda 2. krokowiec

Trudno uwierzyć, żeby komputer nic nie wykazał. W moim przypadku silnik podłączony został , gdy był zimny , a odłączony kiedy wykazał błąd.

Kurcze, to nie ten sam czujnik.
Czytajcie inne tematy, na nowo wałkujecie coś, co jest już tysiąc razy omowione na forum.

Czujnik sterujący komputerem i majacy wpływ na falujace obroty jest koło termostatu i ma niebieską końcówkę, ten od wskaźnika temperatury jest po drugiej stronie głowicy i ma czerwoną koncówkę, on nie ma żadnego wpływu na obroty.

Mhm, tylko ja mam np. czarną końcówkę
To był tylko domysł. Najpewniej termostat albo sonda lambda

Albo piszesz o innym czujniku, albo masz wstawiony nieoryginalny.

czujnik który nagrzewa się od płynu chłodzącego, jak go odkręcasz to trochę płynu się wylewa, po drugiej stronie od czujników od wentylatora. Może nieoryginalny nie wiem, w każdym razie nic nie działa u mnie aby ta walona wskazówka się ruszyła A sama wskazówka działą, przy masie się podnosi na maksa więc mechanizm sprawny

Skombinuj sobie rezystor (tzw opornik) o rezystancji 390 ohm i poprzez ten opornik zewrzyj kabelek do masy. Wskazówka powinna się podnieść gdzieś w okolicę środkowej kreski. Jeśli będzie inaczej, to możliwe, że wskaźnik nie jest dobry. Jeśli będzie w okolicy srodka, to masz pewność, że czujnik jest padnięty. Jeśli masz miernik to wrzuć wymontowany czujnik do gotującej się wody i sprawdź jego oporność (powinna wynosić około 400 ohm).

Jest możliwe, że przez pomyłkę ktoś ci włożył czujnik (włącznik) kontrolki przekroczenia temperatury, a nie termistor do sterowania wskaźnika zegarowego.

Może stary czujnik jest zły ale wziąłem ze sklepu fiata dwa czujniki czarny i czerwony, żaden nie działał poprawnie (wskazówka o 1mm się podnosiła) ale zrobię jak mówisz z tym opornikiem. Poza tym pogadam z mechanikiem bo właśnie jadę wymienić sonde

Możesz mieć też uszkodzony system miernika, składa sie on z dwóch uzwojeń i jest możliwe, że jedno z nich nie ma napięcia, aby stworzyć pole magnetyczne dla drugiej cewki.
Już tu ktoś miał podobny przypadek - odłączyła się końcówka jednej z cewek.

Olałem wskaźnik temperatury, wiem że wentylator mi działa więc daruje sobię wskaźnik, w każdym razie czujnik niechcący uszkodziłem przy odrkęcaniu i nie mogę go zwrócić 24 zł poszło

Ale muszę ogłosić że pozbyłem się "marchewki"! To było jej przyczyną:

Jesteś w dużym błędzie. Niedziałajacy wskaźnik jest dużym problemem, gdyż nie masz kontroli nad temp. silnika. Głupi termostat może sie zablokować, albo uciec troche płynu z układu i już wentylator ci sie nie włączy, mimo że super sprawny. Po kilku chwilach masz silnik do remontu.