Witam. Pisze posta poniewaz nie znalazlem nic podobnego. Otoz moje obroty zatrzymuja sie na 1500 po chwili spadaja na 1000 podnosza na 1100 i tak faluja 1000-1100 na biegu jalowym i na biegu przy wcisnietym sprzegle. Na LPG i na Benzynie. Objaw taki jakby sie zacielo automatyczne ssanie. jak uruchomie silnik 50 sek toi na 1500 pozniej spadaja znowu do 1000-1100 i w tym przedziale faluja. nie sa to za wysokie obroty ale wiem ze za duze zawsze mialem miedzy 700-800. Wiecie co to moze byc ew. domowy sposob na naprawe tego?? czy znowu kosztowna naprawa ??

pierwsze co mi przychodzi na myśł to silniczek krokowy....albo padł całkowicie...zepsuł się....albo jest po prostu do czyszczenia...miałem inny objaw ( nie chciał mi schodzić z obrotów ) i czyszczenie pomogło...zrobiłem to sam wiec koszta to 0 PLN ...nie no 3 zł bo benzyna ekstrakcyjna hehe

kurde z tego co mi wiadomo to silniczek krokowy a dokladnie jego uszkodzenie to obroty w grnicach 2000-3000 chodz moge sie mylic. no dziwna sprawa bylo ok zrobilem 120 km wrocilem do domu samochod postal no z 2h odpalilem gitara zrobilem teraz 40 km i wlasnie sie zaczely te objawy.

[ Dodano: 13 Lip 2009 07:58 ]
ok wyszysko wiadomo kabelek od alternatora byl luzny ( ten maly ) jak go podlaczylem tak jak byc powinno chodzi elegancko;))