Witam;
Mam chyba jakiegoś pecha, dokładnie miesiąc temu odbierałem auto od mechanika a dziś znowu musiałem go tam odstawić.
Wczoraj jak podjechałem do swojej dziewczyny na plac to zacząłem słychać takie (nie wiem jak to opisać) stukanie? tak jak by coś się kręciło i wydawało takie odgłosy stukania o coś ale kurcze nie potrafie tego lepiej określić.
Trochę mnie to zaniepokoiło ale stwierdziłem, że jestem chyba przeczulony i zapomniałem o tym. W drodze powrotnej jak zapaliłem to wszystko wydawało się ok. Przejechałem 3km, zatrzymując się na skrzyżowaniu. I wtedy usłyszałem ten sam dźwięk, dojechałem do domu, postawiłem auto do garażu a potem naczytałem się w necie o kosztach naprawy wtrysków albo uszczelki pod głowicą i przerażony poszedłem spać.
Rano zadzwoniłem do mechaników z Dingara - z dąbrówki wielkiej i szef powiedział żeby przyjechał.
Posłuchał, przyłożył ucho i stwierdził że jemu to wygląda na rozrząd. Pytam się czy zaraz go szlak trafi?
- No i to szybciutki, odpowiedział szczerze.
Cały zbladłem zgasiłem auto i go tam zostawiłem bo chyba dostałbym zawału jak by w drodze powrotnej doszło do śmierci mojego punciaka.
Powiedział że nie jest pewny na 100% bo tylko ze słuchu to ocenił i musi go na podnośnik wziąć.
Panowie czy to jest możliwe, że to rozrząd?
Auto kupiłem miesiąc temu, podobno rozrząd był robiony.
Właśnie otrzymałem telefon w sprawie auta. Tyle się już napisałem, że skończę

Może komuś w przyszłości przydadzą się te informacje.
Niestety nie pamiętam dokładnej nazwy, jak będę odbierał auto to się dopytam.
Zachorował pasek micro. Czy to jest to samo co pasek klinowy?
Co groziło by silnikowi gdyby się zerwał?
Pozdrawiam
PS
To nie koniec problemów. Już wiem jak to było.
Wolne koło się zepsuło i rozwaliło napinacz paska wielokorkowego.
W efekcie cała naprawa wyniesie mnie 600 zł(220 wolne koło + 150 napinacz + 80 za wymiane wolnego koła + 150 za wymiane napinacza)!
Już nie wyrabiam finansowo na te naprawy
