Witam

Problem wyglada tak,w najmniej oczekiwanym momencie ,na luzie silnik potrafi sobie zgasnac.Poza tym chodzi cicho, rowno 700 obr/min,swiece niedawno wymienione,filtr powietrza czysty,przepustnica czysta,olej ma pol roku.Autko jezdzi plynnie,dodam ze przed wymina swiec tez strzelil focha i np. na swiatlach chodzil rowniutko i nagle gasł.Co dziwne zdarza sie to rzadko ale nie widze zadnych dodatkowych objawow.A cha, auto stalo prawie 5 miesiecy w garazu bez odpalania(zapalilo od pierwszego razu) i zapala idealnie.

Może immo coś szaleje? Auto stało z wypiętym akumulatorem?

Tak ,akumulator byl wyciagniety i doladowywany .Przez pierwszy tydzien kropek palil ponad 8l i nie chcial zejsc nizej tak jak by sie ssanie zawiesilo dopiero po chyba 10dniach odpuscil i teraz pali po miescie 7.2.

Ja mam to samo, mimo, że auto nie odpoczywa dłużej niż 24 godziny. Stoję na światłach, równiuteńkie obroty- nagle dup- i zgaszone.