Witam!
Od pewnego czasu męczę się z pewnym problemem z moim kropem. Przy ruszaniu (tylko na jedynce) czasami (raczej na ciepłym silniku) słyszę głośny (ludzie w promieniu kilkunastu metrów dziwnie się patrzą) łomot (tak jakby ktoś młotem udarowym pod maską nawalał) trwający około 5 sekund. Można ten dźwięk przyrównać do uderzania pięścią z ścianę z bardzo niewielkim (<1 sekunda) odstępem pomiędzy uderzeniami. Rok temu wymieniłem lizak (na zamiennik) i niecały rok miałem spokój. Objawy powróciły na początku maja, dwa dni temu założyłem nowy lizak (oryginał) i auto dalej łomocze.
Powoli staję się bezsilny wobec problemu, więc proszę was o pomoc. Chciałem dzisiaj nagrać filmik z tym dźwiękiem, ale jak na złość auto załomotało tylko przy pierwszym ruszeniu, kiedy nie zdążyłem jeszcze włączyć kamery.

Koniecznie nagraj ten dźwięk.
Niewykluczone, że kwestia dotyczy dwóch pozostałych poduszek silnika, ale zanim się nie usłyszy tego dźwięku to można gdybać

A może luzy na tulejach lub sworzniu któregoś z wahaczy? Jak nie to jeszcze pozostaje stan agonalny skrzyni biegów, może rozleciała się poduszka przy łapie silnika, ewentualnie wydech gdzieś uderza, ale to cały czas byłoby słychać.

No od dzisiaj włączam kamerę jeszcze przed odpaleniem. Chociaż znając kropa pewnie jak na złość się wtedy nie 'odezwie' (nieśmiały jakiś chyba)

[ Dodano: 07 Lip 2011 16:55 ]
Dzisiaj cały czas jeździłem z włączoną kamerką w telefonie, coś tam udało się nagrać (postukał jak na złość tylko raz, cicho i delikatnie), ale na nagraniu brzmi to dziwnie... (w rzeczywistości najbardziej do tego dźwięku jest porównywalny młot udarowy albo bardzo szybki dźwięk głuchego uderzania w coś) A na telefonie brzmi jak ... sami oceńcie: http://www.youtube.com/watch?v=eAuUKJcxlIQ