Był wcześniej taki temat tylko że do 16 zaworówki. Obecnie przy tak dużych mrozach chodzi jak traktor
Mogę zrozumieć że jest zimno ale czy to normalne? Jak było cieplej "latał" bez zarzutów.
Jest jakieś logiczne wytłumaczenie tego?
Dzięki...

Zimno - gęstszy olej - gorsze smarowanie - więcej stukania...

Więc nie ma się czym przejmować?

Wiesz, nie słyszałem jak dokładnie to u ciebie brzmi, ale generalnie normalne jest to, że zimą wszystko chodzi głośniej i bardziej stuka.
A po rozgrzaniu silnika dalej tak stuka?

tomsonn, u mnie też chodzi jak traktor albo golf II 1.6D ale to normalne. W tamtym roku było to samo. Jak się zagrzeje silnik to chodzi normalnie.

dzisiaj zrobię dłuższą trasę to powiem czy dalej tak jest czy poprawa.

Też tak mam, ale po rozgrzaniu wszystko wraca do normy - nie ma się czym przejmować, tylko na zimnym nie butować.

U mnie to samo, z rana przy -20 nie odpali. A po południu przy -14 to już z miejsca odpala

Witam,

Mam podobny problem, mianowicie po nocy spędzonej na mrozie -20 mój kropek ma problemy z odpalaniem. W związku z tym zacząłem się zastanawiać nad zmianą oleju z 10W40 na 5W40. Co o tym myślicie? Czy to nie powinno poprawić pracy silnika w mrożne dni?

Pozdrawiam,
eRBe

Pewnie poprawi ale też rozszczelni Ci silnik i będą wycieki Ogólna zasada do z gęstszego oleju nie przechodzić na rzadszy

Hmm, niby dlaczego??. Silnik jest po to przystosowany do danego oleju żeby na nim jeździć a nie żeby zastanawiać się kiedy przejść na iny olej, i parametry(wymagania ) tegoż silnika za 15 lat się również nie zmienią.Także, ja bym się nie zastanawiał, i jeżeli silnik nie ma jakiś podejrzanych wycieków, spokojnie przeszedł na syntetyk.
ps. Idąc tym tokiem rozumowania że rzadki olej rozszczelni silnik, powinniśmy zimą jeździć na syntetyku, a latem na mineralnym, gęstość wtedy byłaby porównywalna i silnik byłby zadowolony, czyżby?

mój też chodzi jak traktor.. nawet po rozgrzaniu a tu u mnie jest 70oC bo więcej nie złapie.. no chyba że w korku mam wrażenie jakby jakiś łańcuch tam był w środku i trzeszczał ;/

Stukot owszem jest normalny ale są jakieś granice



to już nie bardzo, ja bym sprawdził luz, mój tamtej zimy przy -5 stukotał po odpaleniu jakieś 2-3 minuty ( jazdy ), niby normalne, ale tej zimy po reg. luzu, i wymianie rozrządu ( 70tys ) przy -23 zero stuków



W 100% się zgadzam, oczywiście przechodzenie z powiedzmy 10w40 na 0w30 to by może był zbyt duży szok, ale jesli silniczek jest w dobrej kondycji ( niezależnie od przebiegu ) to bezpiecznie jest zrobić 10w40-5w50-5w40- i tutaj albo zostać przy 5w40, albo zaszaleć na 0w40 lub 5w30.
Własnie tutaj też mam wątpliwość ( jestem teraz własnie przy ostatnim etapie ) i Fiat w książce zaleca 5w30 do benzyny, czyżby 8v był tak ciasno spasowany

powiedzcie mi czy 15W40 jest dobrym olejem. Takim był zalany jak go kupiłem.

No i tu jest przyczyna twoich problemów
15W oznacza, że olej może być używany w temperaturach do -10* (czasem podają -15*). Tak jak teraz mieliśmy chwilami -20* i więcej, to taki olej staje się gęstym glutem i utrudnia odpalanie i działanie silnika (dopóki się nie rozgrzeje).
Fiat zalecał do punto 15W40 i 10W40 w zależności od temperatur. U nas 10W to minimum.

luzy były sprawdzane w ASO - są ok, rozrząd zrobiony 400-500km temu...
olej mam Castrola - Magnatec 10W40

ale co do tego oleju to moge na nim jeździć czy grozi to uszkodzeniem silnika? za niedługo mam wymianę oleju i nie wiem czy w takiej sytuacji nie zalać tym 10W40.
W razie zmiany macie jakieś sugestje co do firmy oleju? Teraz leję Mobila 1000 15W40

Jeździć możesz, nic się nie stanie, po prostu będzie trudniej odpalał.
A tematów o olejach było już kilka na forum, poszukaj.

ok, dzięki. Jakoś za bardzo się nie wgłębiałem w temat. Zobaczyłem że wyżej poruszono ten wątek to dołączyłem się.

witam widze ze nietylko ja mam podobny problem po ostatnich mrozach wyjałem miarke oleju i doslownie olej z niej niespływal byl gesty jak klej niestety 15w40 raczej niewchodzi w gre wymiana na syntetyk lub polsyntetyk bo zacznia sie wycieki