Mam ogromny problem z falowaniem obrotów na biegu jałowym. Objawy pojawiają się na rozgrzanym silniku (jak ECU wyłączy ssanie). Wydaje mi się że gorzej jest gdy jest wilgoto. Czasem jest to efekt piłeczki (obroty spadają np. z 3000 na 900 samoczynnie rosną do 1500 i wracają na 900) a coraz częściej tak jak na filmiku.
Przepustnica i krokowy czyszczone wielokrotnie. Puszka filtra szczelnie leży na przepustnicy (filtr nowy). Wymieniona sonda lambda. Spalanie trasa ponad 7 litrów Pb95. 
Rano po pierwszym zapaleniu (gdy jest zimny) czuć niedopalone paliwo. FES nie pokazuje bledów (check czasem się świeci). Autoadaptacja robiona kilkakrotnie przez FES bez efektu. 
Macie Koledzy jakieś pomysły?
Filmik http://www.youtube.com/watch?v=9yuAkkLZ ... detailpage
Bardzo rzadko występuje objaw „piłeczki” ale to może kwestia uszczelki pod przepustnica. 
Muszę jeszcze poszukać samej uszczelki (komplet do kolektora to 211 zł 
) i wymienić.
Jedynie bardzo sporadycznie po wysprzęgleniu nieznacznie rosną obroty (prawdopodobnie wina uszczelki pod przepustnicą)
) zaczęło się dzwine zachowanie auta podczas zmiany biegów - szczególnie objawia się to przy zmianie 2/3 i 3/4, podczas wciśnięcia sprzęgła, obroty są nadal dosyć wysokie i jak już zmieniam bieg to auto wyje i szarpie ponieważ obroty nie spadają jak do tej pory. Od tego czasu minęło już z miesiąc, czekałem bo niby miał mi gościu wgrać nową mapę wtrysków bo podobno komp mógł widzieć starą sondę, możliwe to? teraz od kilku dni czasami auto przewywa mi na wolnych obrotach, szczególnie po zmianie z gazu na benzynę - wahania od 900-1000 do 500 i gaśnie, przy tym całe oświetlenie itd blednie, jakby coś z altkiem bo pasek też ostatnio słychać dosyć często. Dzisiaj byłem u mechanika już innego i stwierdził że trzeba wymienić przepustnicę bo to jej wina, z diagnostyką (180zl), częścią i robotą zaśpiewał 760zł 
i nie wiem co teraz robić, czy odebrać auto i próbować ją czyścić czy już zostaje wymiana? pomóżcie