Witam wszystkich jako nowy użytkownik.

Mam następujący problem:
Rano samochodzik był używany normalnie, zaparkowałem pod blokiem, po kilku godzinach chciałem ponownie uruchomić silnik. I nic. Po przekręceniu silnika słychać tylko buczenie spod maski, brak żadnych "kaszlnięć" czy czegoś podobnego. Kontrolki i deska rozdzielcza zapalają się i cały czas świecą się te od akumulatora, oleju, ABS-u i poduszki powietrznej. Światła pozycyjne działają. Podobnie radio, z tym, że po kilku sekundach wyłącza się, by po chwili włączyc się samo z powrotem. I tak w kółko.
Nie wiem czy to kwestia akumulatora i wystarczy go podładowac kablami czy raczej rozrusznik? Kumpel po telefonicznym opisie sugeruje też problem z alternatorem.

No i nie wiem. Na hol i do warsztatu?

witam,
miesiąc temu miałem to samo . zwarcie w celi w akumulatorze. po zakupie i zamontowaniu nowego wszystko ok. stary oryginalny akumulator wytrzymał 4 lata (włoski )