Witam wszystkich forumowiczów i jako nowy użytkownik ciesze się, że będę mógł mieć wsparcie Państwa w rozwiązywaniu ew. problemów.
Od ponad roku w moim GP 1,4 8v {2009r, 150 000km) w znacznym stopniu wzrosło zużycie oleju. Zazwyczaj pojemnik 5l wystarczał na dolewki do następnej wymiany (czyli rok). Przed rokiem zdecydowałem się zastosować przy wymianie płukankę LM. Po wlaniu oleju (Castrol 5w40) i podróży wakacyjnej (80% autostrada 120 - 130 km/h) stwierdziłem zużycie na poziomie 1l na 1200 - 1300 km! Po ostatniej wymianie oleju na Motul (też syntetyk) problem jakby lekko się uspokoił, bo zużycie spadło do ok. 0,4l na 1000km. Mam w związku z tym 2 pytania do użytkowników:
1. Czy zmiana oleju na półsyntetyk (sugestia mechanika) może spowodować zmniejszenie zużycia oleju i nie będzie powodowało dodatkowych skutków ubocznych typu problem z rozruchem itp?
2. Czy płukanka LM mogła rozszczelnić silnik powodując ew. usterkę? A co z paliwami orlenowskimi "czyszczącymi silnik", które tankowałem przez kilka miesięcy - mogły mieć wpływ na tą sytuację?
Pozdrawiam
Ryszard

Bardzo kręcisz silnik, dużo oleju spalasz. Pojeździj z szybkością poniżej 100km/h to zużycie powinno spaść.
Mgła olejowa z silnika zasysana jest odmą do komór spalania (Popatrz jak przepustnica jest zaolejona). Im większe obroty silnika tym więcej aerozolu olejowego.
1,4 8V 77KM to silnik do miasta, a nie na autostradę.
Osobiście nie przekraczam 100km/h jako prędkości eksploatacyjnej. Powyżej tego silnik rozkręcam tylko przy wyprzedzaniu.

Autor postu otrzymał pochwałę

Inna sprawa to kwestia pytania o zasadność użycia płukanki i czy jej działanie mogło spowodować rozszczelnienie silnika.
Silnik nie jest uszczelniany bibułą tylko uszczelkami i uszczelnieniami, w większości gumowymi, a płukanka to nie kwas do gumy więc nie rozumiem gdzie tu rozszczelnienie.
Podobnie jak słynne opowieści o przejściu z półsyntetyka na syntetyk i rozszczelnienie silnika.
Bardziej bym szukał fizycznego wycieku spowodowanego zużyciem a nie rozszczelnienia przez działanie płukanki.

Autor postu otrzymał pochwałę

Niekoniecznie pałowanie silnika objawia się większym zużyciem oleju. Jest też tak, gdy często jeździsz na krótkie odcinki i za każdym razem odpalasz zimny silnik. U mnie właśnie w taki sposób objawia się większe zużycie oleju.
1. Sam użyłem płukanki Liquy Moly Engine Flush, do Punto wchodzi pół opakowania, popracował z 20 min, zlałem olej, zmieniłem filtr i zalałem Motulem X-Clean 8100 5w40. Nie zauważyłem zwiększonego spalania oleju, natomiast silnik wyrównał pracę, lżej zapala i dużo ciszej chodzi. Zrobiłem płukankę przed przejściem z Selenii, na zrobiłem 100 000km, na Motula.
2. Co do samego oleju - nie polecam w takim razie dalej serwisować samochodu u tego mechanika skoro takie bzdury gada. Pilnuj się 5w40, bo taki zaleca producent pojazdu. Trudno, ile pije tyle pije, zacznie przekraczać 1l/1000km to będziesz miał się czym martwić i żadne zmiany oleju z 5w na 10w nic nie pomogą. No i właśnie - są zwolennicy i przeciwnicy Castrola. Ja mam kiepskie doświadczenia z tym olejem w silniku 1.7 CDTi w Oplu. Silnik głośno i nierówno pracował, miał problemy ze startem zimą (nie była to wina paliwa). Przeszedłem na olej GM i wrażenia jakbym zmienił silnik - cichutko równo pracuje (jak na diesla) i nie zostawiający nagaru na bagnecie, czy masła w odmie, tak jak to było, gdy był lany Castrol.
Także zmień olej, ale nadal trzymaj się 5w40 i po Castrolu lepiej zrobić płukankę łącznie z umyciem miski olejowej, bo jeśli długo go używałeś to niezły gnój może być w silniku. Dzięki niektórym kolegom z forum przeszedłem z Selenii na Motula i zdecydowanie czuć różnicę w pracy silnika na plus dla Motula i też zauważyłem zmniejszone zużycie oleju.

Autor postu otrzymał pochwałę

Witam.
Bardzo dziękuję za cenne uwagi, ale...
Wcześniej także eksploatowałem auto w podobny sposób - zużycie oleju było dużo mniejsze. Jeśli chodzi o kręcenie na wysokich obrotach to staram się w trasie nie wchodzić powyżej 4000, a w mieście jestem zwolennikiem wysokich biegów = obrotów do 3000. Jak sprawdzić zaolejoną przepustnicę? Na Motulu zostanę - X-cess 8100 5w40. Czy X-clean byłby lepszy?

X-cess nie ma normy Fiata, natomiast X-Clean ją ma. Nie jeździłem na X-Cess, więc nie będę się wypowiadał, natomiast X-Clean jest naprawdę spoko, leję go też do Suzuki i złego słowa nie można powiedzieć.
Regularnie, czyli raz do roku czyść:
- przepustnicę, (normalnie pędzelkiem i benzyną ekstrakcyjną, chyba że jest naprawdę duży syf to polecam zmywacz do gaźników, przepustnic)
- odmę (ja namaczam ją w gorącej wodzie i wypłukuję olejowe "gluty")
- MAP sensor (trzeba go wyjąć z kolektora ssącego, znajduje się z lewej strony patrząc na silnik, taki czujnik za bagnetem i na 30 min zanurzamy sam dzióbek czujnika w benzynie ekstrakcyjnej)

Weź pod uwagę, że uszczelniacze mogły się już zużyć na tyle, że zwiększa się pobór oleju wraz z przebiegiem. Jeśli pobiera tego oleju równo te 0.4 na 1000km to po prostu ten typ tak ma i lej taki olej, którego pobiera najmniej - w tym wypadku Motula.
Wątpię, żeby płukanka LM coś zepsuła, chyba, że za duża dawka została zalana. Ja zalewałem zgodnie z instrukcją i wszystko jest w najlepszym porządku. Moje 1.2 pobiera cały czas podobną ilość, ale dopiero po jakimś czasie, np. po 8000km latem lub 5000km zimą od wymiany. Średnio wychodzi mi 0,4-0,6 w zależności od specyfiki jazdy - im dłuższe trasy tym lepiej, bo silnik jest raz nagrzewany. I pobiera od nowości, pamiętam jak pierwszy raz po 13 000km od zakupu zajrzałem pod maskę, wyciągam bagnet a tam sucho. Od tamtej pory co drugi tydzień sprawdzam poziom oleju i dolewam jak brakuje.

Lektura dla autora tematu (i nie tylko jak widać): http://fiatpunto.com.pl/post841214.html#p841214 - całe 2 strony.
Chemia w niektórych płukankach może nie być obojętna dla gumy, w "czyszczącym" paliwie również nie wiadomo co jest.
Prawidłowym postępowaniem będzie ustalenie przyczyny zużywania oleju (dół, czy góra silnika) i naprawa.
Pewnie uszczelniacze zaworowe (wymiana, np. przy okazji rozrządu jest banalna w silniku 8V).
A na przyszłość wystarczy troszkę częściej zmieniać olej, płukanki są raczej zbędne.

Autor postu otrzymał pochwałę

Wszystko zależy od oleju. Bo Castrol czy Selenia (mówię o olejach 5w30/40) zostawiają pełno szmelcu w silniku. Dlatego warto zrobić płukankę przechodząc na lepszej jakości olej - to takie moje zdanie.

Osobiście zrobiłem pierwszą płukankę po 100 000km przechodząc z Selenii na Motula (IpV pokazywał swojego czasu ile śmiecia zostało w zakamarkach silnika po jeździe na Selenii). Nie zauważyłem zwiększonego poboru oleju w swoim przypadku. Kolejną płukankę jeśli zrobię, to dopiero po 200 000km jak nie później - wszystko zależy jak będzie wyglądał silnik przy najbliższej regulacji luzu zaworowego (około 160 000km).

Drugi przykład - Suzuki Jimny 1.3 VVT. Auto przeszło kompleksowy remont głowicy - nowe zawory i gniazda, ślizgi, rozrząd itp itd. Pierwsze 1000km był docierany i została po tym czasie zalana płukanka po to, żeby oczyścić silnik po ewentualnych brudach serwisowych. Olej z płukanką zleciał czarny. Wrzucony nowy olej, nowy filtr i hula. Wszystko się wyjaśni przy najbliższej wymianie, czy nie będzie tyle spieków sadzy, czy opiłków w takiej ilości, jak po 1000km od remontu. I raczej nowy olej nie usunie spieków w środku silnika, choćbym go 20 razy wymieniał tego samego dnia.

Ważna sprawa - oba auta są u nas od nowości i oleje regularnie co 10-12 tys. km wymieniane. A jednak w przypadku obu aut nastąpiła zauważalna różnica w pracy silnika.
Nikt nie mówi o laniu płukanki przy każdej wymianie i w większej ilości, niż zaleca producent. Jeśli się to zrobi raz na jakiś czas, czyli nie częściej niż 60-80 tys. km to nie powinno się nic stać.