Witam

Podczas hamowania, tak jak by w koncowej fazie wystepuje u mnie stukniecie, nie wiem jak dokladnie to okreslic...

podobny objaw mam przy ruszaniu, nie zdarza sie to czesto, ale czasem wystepuje.

Nie sa to raczej poduszki silnika, bo ostanio byly wszystkie 3 wymienione

zastanawiam sie czy to ktorys z wahaczy czy moze raczej cos od mocowania amorkow.

czy w p2 jest mozliwosc wymiany samych tulei w wahaczu? widze na alegro ze tuleje sa dostepne, a ja myslalem ze u nas wymienia sie caly whacza?

Lozyska amorow

thx za szybka odpowiedz;)

orientujesz sie jaka cana i ile moga chciec za robocizne?

Jak pouchy amorków by były walnięte to ciężko kiera by chodziła. Poparz dokładnie na wachacze. Stukanie przy hamowaniu i przy ruszaniu to typowy objaw właśnie zużytych tulei.

albo przeguby-może strzelać przy ruszaniu, skręcaniu mocnym itp

dzikidaniel ja mialem jakos identyczne objawy jak kolega czyli piszczenie cos jak by stara szafa przy ruszaniu i hamowaniu oraz skrecaniu. Wiec pojechalem do mechanika i on mi powiedzial ze to beda lozyska oraz rowniez ze wezmie za robote 150 zl o obu sztuk. A wiec poszlem do sklepu i kupilem 2 lozyska cena 100 zl i sam to zrobilem:p;p I od tamtej pory podczas ruszania nic nie slychac oprocz warkotu silnika:):)

kiri, Ty mówisz o szuraniu a nie o stuknięciu. Stuknięcie przerabiałem u siebie. Winna była tuleja.

mam nadzieje ze winne sa wahacze
mam juz zakupione oba prawy i lewy, zobaczymy jak bedzie po wymianie

Łożyska z Przodu, kto wymieniał ?? Ciężko było, bez prasy się dało ?? wyjąć i włożyć nowe ??

[ Dodano: 14 Gru 2008 13:07 ]
p.S wahacze u siebie wymieniałem, ale u mnie to straszny łomot szedł, na wertepach, i jak zwykłe, padły sworznie. jeszcze trochę to by wyleciały z wahaczy tak wybite były. Później wrzucę fotki z operacji do działu z swoim kropem:)

u mnie jeden kawlifikowal sie juz do wymiany, drugi jeszcze by troche pojezdzil, ale z okazji swiat zafundowalem kropkowi 2

U mnie w sumie jest coś podobnego jak opisane w pierwszym poście, tzn. hamuje i jak samochód się zatrzyma to wtedy tak jakby odbija w tył (chyba wiadomo o co chodzi) i wtedy słysze taki jakby stuk pojedyńczy. przy ruszaniu cisza, na wertepach cisza. Nie mam pojecia co to może być.

jutro albo pojutrze wymienie, to ci powiem czy pomoglo, bo objaw na poczatku mialem podobny

Ja powiem tak, jak kropek ma, już około 100 tyś przejechane, to wahacz ma prawo dać ciała, mniej więcej tyle wytrzymują, tyle lub więcej, w zależności od Eksploatacji.

[ Dodano: 14 Gru 2008 21:32 ]
A, ja kupiłem firmy QAP. Są w porządku

Mój kropas nawet 70kkm jeszcze nie ma, a mam go od nowości. Zauważyłem że takie coś się dzieje po ostatniej wymianie klocków.

proponuje sprawdzic czy stabilizator masz dokrecony. u mnie to byla przyczyna takiego stuku.

ojciec dziś mówił (bo to on wyczaił tą sprawe) że ostatnio przestało stukać, ale wolalbym to sprawdzić. Może to laickie pytanie ale gdzie dokladniej szukać stabilizatora? ;> Bo sama nazwa jest mi znana ale lokalizacji nie znam

Taki pręt przykręcony pod wachaczami idący przez całą szerokość auta.

Aha już wiem ocb :d
Nie chwalac się niedługo po zakupie auta ten oto "pręt" uratował mi d**e i próg w samochodzie

tzn ze co?

maverick
mowisz o tych tulejach za pomoca ktorych stabilizator trzyma sie wahacza?
czy o tych 2 co mocuje sie do podwozia (tych srodkowych)

greg505 widze że z kraka jesteś to zapewne kojażysz zalewy Kryspinów. Są tam takie boskie betonowe rowy melioracyjne, o głębokości około po kolana, które oczywiście sa zarośnięte, jak to u nas. O ich istnieniu nie mialem pojecia, zacząłem wykonywac manewr zawracania, a ze tamowałem ruch to się spieszyłem, jadę jadę a tu nagle autko sie obniżyło i takie "krrr" słysze. No to myśle-świetnie już po progu- wysiadam, przednie koło w powietrzu, na szczescie życzliwi pomogli wyjąć auto "tymi ręcami" (na szczescie 1,2 8v jest lekki ) i pojechałem (btw je*ać wlasciciela domu kolo ktorego mi sie to przytrafilo bo na moją prosbe odpowiedzial "chyba pan oszalał, wjechał pan do mojego rowu i jeszcze mam panu pomagać" i tak stał frajer za bramą i się patrzył )
Po powrocie zanurkowałem pod auto, patrze a tam wlasnie na stabilizatorze tylko taka delikatna ryska Później przy okazji przegladu gwarancyjnego poprosilem w aso zeby mi to sprawdzili, powiedzieli że nic absolutnie się nie stało, facet prysnął farbką zeby jbc nie gniło i tak szczesliwie sprawa się zakończyła :)

czyli sie na nim oparles

nom i całe szczescie ale przy okazji na pewno sprawdzę czy gdzieś nie ma luzów.

ja dokrecalem i te i te. po dokreceniu problem zniknal.

a wiec problem rozwiazany
winny byl lewy wahacz, przy okazji po dokreceniu jakiegos luzu w kolumnie kierownicy ustapilo irytujace stukanie na drobnych nierownosciach

A gdzie dokręcałeś ten luz w kierownicy ??