Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Dolny wałek kierowniczy
http://fiatpunto.com.pl/topic1701.html
Strona 1 z 5

Autor:  Mike [ 01 Cze 2007, 18:10 ]
Temat postu:  Dolny wałek kierowniczy

Ponieważ byłem ostatnio na wymianie wałka kierowniczego, a według mechanika szykuje się również wymiana całej przekładni, chciałem się dowiedzieć czy problem przekładni został już wyeliminowany na etapie produkcyjnym czy też nie. To samo pytanie co do wałka kierowniczego. Może dojdziemy, od którego momentu przekładnie już nie siadają a wałki nie "chrupią" ;). Moje Grande zostało wyprodukowane w lipcu 2006 (przebieg około 15 tys.) i jak widać obie rzeczy do wymiany. A jak jest z Waszymi?

P.S. Mam nadzieję, że te przekładnie które przychodzą do wymiany są już wolne od tych wad... Dziwne jest to, że w zasadzie nie stuka tak głośno. Gdyby nie mechanik powiedziałbym, że jest to normalna praca zawieszenia :)

Autor:  golab [ 01 Cze 2007, 18:17 ]
Temat postu: 

W nowych już nie ma problemu, ale w tych z lipca 2006 i jeszcze troche późniejszych wadliwe elementy są bezpłatnie wymieniane. Ja oddałem auto na wymianę wałka, żeby już mieć z głowy, to po wymianie zaczęła mi stukać przekładnia! :] W przyszłym tygodniu będe miał chwile to podjade do nich, niech wymieniają...

Stukanie (a w zasadzie bulgot) to słychać najbardziej po długiej jeździe, na lekkich wybojach podczas delikatnego hamowania.

Autor:  Mike [ 01 Cze 2007, 18:25 ]
Temat postu: 

No to u mnie dokładnie jest tak samo. Po wymianie wałka zauważyłem lekkie dudnienie przy jeździe prawym kołem po nierównościach (jakby coś rezonowało). Zajechałem do serwisu, mechanik chwycił za drążek z prawej strony i kazał na maksa w lewo kierownice i poruszać. Od razu poszedł zamawiać przekładnię.

Autor:  Tumi [ 01 Cze 2007, 19:47 ]
Temat postu: 

To o czym mowisz, mam do dzis pomimo wielu wymian przekladni, amorkow, mocowan amorkow itede. Cos wpada w rezonans i nie wiadomo co to. Na razie odpuscilem temat, ale w ASO maja zaznaczone, ze jest ten problem i czekakaja az FAP cos wymysli. Nie mowie o walacym zawieszeniu TTTM. Az mi sie noz otwiera. Przez tydzien po ASO bylo ok i znow to samo. Acha dodam. ze podobno bardzo lubia sie psuc koncowki drazkow z prawej strony, ja juz mam wymieniony :)

Autor:  Mike [ 01 Cze 2007, 20:05 ]
Temat postu: 

Co do rezonansu to usłyszałem go tylko 2 razy. Pojawił się po wymianie wałka. Przedtem nie było. Ale razem z wymianą wałka założyłem osłonę pod silnik więc możliwe, że to coś było z tą osłoną. Odgłos nie był metaliczny (tak mi się wydawało). Teraz go znowu nie ma :). Przy okazji namierzyłem, że może rezonować zderzak o metalowy płaskownik idący tuż pod dolną kratką wlotu powietrza. Jak uderzałem od dołu w zderzak to słyszałem właśnie taki odgłos rezonujący. Zdjąłem kratkę (inaczej nie dało się dostać) i przykleiłem pomiędzy zderzak a płaskownik parę samoprzylepnych podkładek filcowych i już tego nie mam. W ogóle te podkładki są u mnie stałym wyposażeniem i przydały się już w wielu miejscach do eliminacji trzeszczeń ;). To nie ten temat ale przy okazji proponuję otworzyć taki, gdzie będzie powstawać mapa trzeszczących najczęściej miejsc i sposobu ich eliminacji. Mnie interesuje jak wyeliminować trzeszczenie po stronie pasażera z deski rozdzielczej (podobno coś nad schowkiem trzeba pogrzebać ale może ktoś wie dokładnie).

Autor:  Tumi [ 01 Cze 2007, 20:10 ]
Temat postu: 

W ASO powiedzieli mi, ze GP maja 2 newralgiczne miejsca gdzie trzeszczy i wielu sie do nich z tym problemem zglasza.

1. Pod schowkiem. Trzeba zdjac schowek i wyciszyc wszystko.

2. Nad glowa kierowcy - kabel od antenty radiowej jest standardowo luzny i tlucze. Wydaje sie, ze niby z konsoli bo sie przenosi. Niestety trzeba zdejmowac podsufitke i wyciszac.

Autor:  golab [ 01 Cze 2007, 20:24 ]
Temat postu: 

O trzeszczeniach jest oddzielny wątek.

Odnośnie tego niby rezonansu: u mnie to się pojawiło wraz z wymianą wałka, a takich wałków to ja nie lubie więc będe męczył serwis, aż im sie odechce wałków! :] Niech wymienią przekładnie, a jak nie pomoże to znaczy, że coś zepsuli przy naprawie, bo wcześniej było dobrze.

Autor:  Mike [ 01 Cze 2007, 22:15 ]
Temat postu: 

A kiedy dokładnie byłeś na wymianie tego wałka? U mnie też przedtem tylko chrupało od wałka. A teraz się boje nasłuchiwać :)

Autor:  golab [ 02 Cze 2007, 00:06 ]
Temat postu: 

Z jaki miech temu. Cały maj byłem zajęty, toteż serwis sobie odpuściłem, ale w przyszłym tygodniu welcome to ASO again. ;)

A powiedz kiedy u Ciebie chrupało? Ja to w sumie dałem na wymianę bo... jak wszystkim to wszystkim! 0) Jedynie powiedziałem to, co na forum ktoś pisał, że jak sie skręci kierownicą o ileś tam stopni i później rusza na boki, to w pewnym momencie czuć taki przeskok delikatny - tak rzeczywiście miałem. A teraz mam stuki! :]

Autor:  Mike [ 02 Cze 2007, 10:45 ]
Temat postu: 

Ja wałek miałem wymieniany w zeszłym tygodniu. Chrupanie prawie od początku, ale nie wiedziałem co to jest. Poczytałem na forum w marcu no i tak jak i Ty pojechałem do ASO i przedstawiłem objawy tak jak ludzie opisywali na forum :) Ja mówiłem jeszcze, że może to być i przekładnia. Przejechaliśmy się po wybojach ale mechanik stwierdził, że gdyby to była przekładnia to by aż dudniło (a u mnie tak jak u Ciebie „bulgocze”). Po wymianie wałka chrupanie ustało ale czuję i słyszę delikatny „przeskok” przy dobijaniu kierownicy do końca przy skręcie w lewo. Zaraz po wymianie jak jechałem po wybojach to mi coś dodatkowo „rezonowało”. Ale to mógł być ten zderzak lub coś innego (na razie ten objaw ustał). Profilaktycznie po pojawieniu się tego „rezonowania” pojechałem do ASO. Nic nie mówiłem, że objaw ustał (a „bulgotanie” traktowałem od początku jako TTTM). A tu mechanik od razu stwierdził, że przekładnia też do wymiany :). Z tym rezonowaniem to też jest ciekawe ale na diagnozę muszę poczekać po wymianie przekładni. Jeśli się znowu pojawi to albo to jest z zawieszenia (padły amorki lub drążek stabilizatora) albo jakiś plastik rezonuje w komorze silnika. Było wtedy gorąco, a jak zauważyłem, plastiki Grande (co dziwne, bo powstało we Włoszech, gdzie gorąco jest prawie zawsze) są bardzo podatne na temperatury.

Autor:  golab [ 02 Cze 2007, 10:57 ]
Temat postu: 

W takim razie daj znać, jak to będzie po wymianie przekładni. Ja chyba sie umówie na przyszły tydzień. Niech posprawdzają i wymienią co trzeba... Tak sobie myśle, iż dobrze że już teraz wychodzą te wady, kiedy jeszcze jest gwarancja. Gdy to usuną licze, że nic nowego się nie pojawi. :)

Autor:  Mike [ 02 Cze 2007, 11:45 ]
Temat postu: 

Ok. Napiszę jak mi wymienią. Na razie ją sprowadzają :)
Tego typu wady wychodzą u nas bardzo szybko – głównie ze względu na stan naszych dróg. Jadąc po w miarę przyzwoitej drodze nigdy bym przekładni nie podejrzewał (ani zawieszenia bo jest dość cicho). Wałek tak bo on chrupał głównie na postoju. Ale mam parę takich odcinków, gdzie jest łata na łacie, i tam „bulgotanie” słychać. Oby to było ostatnie co nas trapi. Ja mam jeszcze jedną rzecz z tym dziwnym nieregularnym dźwiękiem na niskich obrotach ale tu na razie wszyscy rozkładają ręce. Nie jest to coś co jest zawsze, nie wiadomo skąd to dokładnie idzie. A na dodatek jak kto ma przydepnięte ucho to w ogóle nie wie o co chodzi :). Mam nadzieję, że jak coś pada to padnie w czasie gwarancji :> Niestety auto jest młode i wady wczesnego wieku z pewnością będą go chwilę trapić. Przedtem miałem PII i było tak samo. Wszystko wyszło do około roku (choć miałem przedłużoną gwarancję do 3 lat). Jedynie co wtedy mi regularnie nawalało to sprzęgło (chyba ze 3 lub 4 komplety). Pękała tarcza i na wstecznym było wycie. Dopiero jak się mechanik wkurzył to zamówił jakieś wzmacniane i potem już mogłem jeździć do końca bez awarii ;). Przy okazji pobiłem rekord ASO – 86 tys. kilometrów na 1 komplecie klocków hamulcowych. Co 1,5 roku sprawdzali i cały czas jeszcze były dobre. Wreszcie mi powiedzieli, żebym dla przyzwoitości wymienił bo to już niebezpiecznie.

Autor:  garys [ 03 Cze 2007, 10:16 ]
Temat postu: 

U mnie sprawa wyglądała następująco:
Należało wymienić najpierw wałek kierowniczy (bo chrupał/już to w którymś poście opisywałem), a następnie przekładnie kierowniczą.
Po tych czynnościach jest ok.

Wałek wymieniałem jakiś czas temu.

Autor:  golab [ 03 Cze 2007, 12:22 ]
Temat postu: 

Czyli by się zgadzało... :] Wałek już wymieniony, teraz przekładnia.

A zanim wymienili Tobie przekładnie, czułeś lekkie drganie wewnątrz kierownicy, gdy np. za mało gazu dałeś przy ruszaniu i silnik sie przydławił? Nie drganie kierownicy, tylko jakby czegoś wewnątrz - prawdopodobnie wałka.

Autor:  garys [ 03 Cze 2007, 14:05 ]
Temat postu: 

Małe sprostowanie.
Miałem na myśli, że łatwiej jest zdiagnozować wadę wałka (bo czuć to chrupanie itp.)
a później kombinować z przekładnią.

U mnie były wymieniane najpierw dwie przekładnie, (tą drugą pewnie niepotrzebnie bo nie wyczaili od razu wady wałka), a dopiero później wałek.


golab napisał(a):
A zanim wymienili Tobie przekładnie, czułeś lekkie drganie wewnątrz kierownicy, gdy np. za mało gazu dałeś przy ruszaniu i silnik sie przydławił? Nie drganie kierownicy, tylko jakby czegoś wewnątrz - prawdopodobnie wałka.


Nie przypomniam sobie takich objawów u mnie.

Autor:  Mike [ 03 Cze 2007, 14:08 ]
Temat postu: 

To by oznaczało, że wałek psuje przekładnię skoro 2 wcześniej wymianili a jedną po wymianie wałka. Teraz jest cicho z zawieszeniem z przodu? Dało się wyprostować kierownicę bo u mie po wymianie wałka lekko w lewo jest przekręcona. Nie poprawiam bo po przekładni i tak będzie robiona zbieżność.

Autor:  garys [ 03 Cze 2007, 14:31 ]
Temat postu: 

Mike napisał(a):
To by oznaczało, że wałek psuje przekładnię skoro 2 wcześniej wymianili a jedną po wymianie wałka. Teraz jest cicho z zawieszeniem z przodu? Dało się wyprostować kierownicę bo u mie po wymianie wałka lekko w lewo jest przekręcona. Nie poprawiam bo po przekładni i tak będzie robiona zbieżność.


Źle mnie chyba zrozumiałeś.
Wymienili jedną przekładnię ale po jakimś czasie dalej coś było nie tak, więc wymienili na drugą ale też coś nie grało i dopiero wtedy ich olśniło że chodzi o wałek kierowniczy :)

Po wymianie wałka nie ma problemów o których piszesz.

Mike napisał(a):
Teraz jest cicho z zawieszeniem z przodu?


Nie ma jakiś dziwnych dźwięków z okolic zawieszenia, poza normalnymi odgłosami w tej klasie auta.
Nie mam dużego porówania z innymi autami tego segmentu, ale GP chyba wychodzi tak średnio pod tym względem.

Autor:  golab [ 03 Cze 2007, 21:10 ]
Temat postu: 

Pod względem hałaśliwości zawieszenia średnio, ale pod względem prowadzenia już bardzo dobrze. :)

U mnie po wymianie wałka kierownica jest idealnie prosto.

Autor:  Mike [ 03 Cze 2007, 21:56 ]
Temat postu: 

Nie wiem jak jest w innych ale generalnie moim zdaniem jest bardzo cicho. Nie mówię o wybojach i pracy przedniego zawieszenia ale generalnie o wyciszeniu. Tu postęp jest ogromny (a miałem już PI i PII - w stosunku do nich to jest przepaść na korzyść Grande). Jeździłem też innymi (Clio 2, Astra Classic, Honda Civic/z 2000 roku) - proszę sobie porównać. Tam jest znacznie większy hałas od silnika i szumy powietrza też wieksze (szczególnie przy wyższych prędkościach i na wysokich obrotach). W przypadku silnika jest też pewnie ciszej bo mam 6-cio biegową skrzynię biegów. Co do prowadzenia - można powiedzieć, że dla mnie idealne. Nie rzuca na boki, nie myszkuje. Trzyma się drogi jak przyklejone (fakt, że opony 16" 195/55 robią swoje ;) ).
Wracając do kierownicy - czy robili Wam zbieżność po wymianie? Może u mnie luz spowodowany wałkiem był już za duży (w sumie to ja z tym jeździłem prawie rok).

Autor:  golab [ 03 Cze 2007, 21:59 ]
Temat postu: 

U mnie nie robili, no chyba że robili, a ja o tym nie wiem. :P W sumie to też jeździłem rok na starym wałku.

Autor:  Mike [ 03 Cze 2007, 22:04 ]
Temat postu: 

U mnie nie robili bo stałem nad mechanikiem cały czas :>

Autor:  golab [ 03 Cze 2007, 22:07 ]
Temat postu: 

A ja spałem na kanapie w serwisie! :lol2: Raz tylko zajrzałem i zrobiłem fote Grandziocha bez kierownicy.

Autor:  Mike [ 03 Cze 2007, 22:09 ]
Temat postu: 

A tak to powinno być ;) Tyle, że u nas jeszcze trzeba im na ręce patrzeć. Poza tym ja lubię wiedzieć jak w razie czego powtórzyć pewne "czynności serwisowe" we własnym zakresie. No i wypracowałem parę własnych wynalazków, które mechanik ochoczo zastosował.

Autor:  golab [ 03 Cze 2007, 22:11 ]
Temat postu: 

Hehe... Nie no, ja nie mogłem tam wystać po przehulanej nocce. :)

Autor:  daras [ 04 Cze 2007, 09:24 ]
Temat postu: 

golab napisał(a):
Ja oddałem auto na wymianę wałka, żeby już mieć z głowy, to po wymianie zaczęła mi stukać przekładnia

U mnie się zrobiło podobnie! Tzn. po wymianie wałka było super. Nie wiedziałem, że tak cicho może pracować kierownica i zawieszenie :-) Teraz pojawiło się z prawej strony jakby od koła, takie głuche, drgające stukanie. Ale występuje tylko po dłuższej, szybszej jeździe, np. krętą drogą. Podejrzewałem łącznk stabilizatora albo górne mocowanie amora. Byłem w ASO (niestety po nocy kiedy wszystko było ustane), sprawdzili na szarpaku i nie wykazało żadnego luzu zawieszenia. Tak przynajmniej stwierdził mechanior co siedział pod samochodem. Ostatnio mało jeżdżę ale dogadałem, że przyjadę jak się zaczną stuki.

Strona 1 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/