Witam,
Ponieważ w paru z naszych Wielkich Kropek pojawiły się dziwne stuki z tyłu nadwozia, chciałem się podzielić moją obserwacją.
Mój Kropek też został "zarażony" stukami, jakieś 3 tygodnie temu. Stuki były wyraźne i dochodziły jakby z prawego tylnego zawieszenia. Nie czekając długo, pojechałem do ASO (Carserwis na 1 Sierpnia w Warszawie). Przydzielono mi młodego serwisanta, z którym miałem już wcześniej styczność (i byłem bardzo zadowolony z tego poprzedniego spotkania). Jeździliśmy po okolicy prawie godzinę i nie było żadnego tekstu typu "nie ma żadnych stuków" albo "tttm". Niestety, nie udało się nam ustalić co stuka - wyeliminowaliśmy zawartość bagażnika, zapięcia pasów, zapięcia tylnej kanapy, "latające" koło zapasowe i narzędzia, luźną klapę bagażnika oraz luzy na "amortyzatorach" klapy bagażnika.
Razem z serwisantem (z serwisu mechanicznego) udałem się do serwisu blacharsko-lakierniczego, gdzie po raz kolejny zostałem olany (następnego razu nie będzie - zakończy się rozmową z kierownikiem albo serwisu b-l, albo całego Carserwisu). Nie, to nie - nie dam tym agentom mojego Kropka na rozebranie, podobnie jak nie dałem Pandy.
Tak więc jeździłem dalej stukającym Kropkiem. W międzyczasie nie było mnie w Polsce, po powrocie oczywiście Kropek dalej stukał. Wczoraj rano, przed wyjazdem do pracy, miałem ciut więcej czasu, więc postanowiłem dokładniej przyjrzeć się bagażnikowi i spróbować ustalić co może stukać. Zajrzałem pod wykładzinę bagażnika, do koła zapasowego - nie rusza się, narzędzia też nie. Delikatnie spróbowałem jeszcze dokręcić oba. Obejrzałem z grubsza zawartość "luku" pod bagażnikiem i przy zamykaniu wykładziny trąciłem niechcący plastik progu bagażnika. Stuk! - znajomy odgłos. Hę? Po kilku uderzeniach wiedziałem, że stuka plastik, najprawdopodobniej o blachy bagażnika/luku na koło. Obejrzałem miejsca mocowania, obiecując sobie w duchu, że muszę użyć jakiejś pianki lub styropianu i taśmy dwustronnej by przymocować środek plastiku.
Zamknąłem bagażnik i pojechałem do pracy. Postanowiłem jeszcze sprawdzić czy nadal słychać stuki - przejeżdżałem przez progi zwalniające z prędkością 15-20 km/h, dokładnie taką, jaka powodowała dotychczas najlepiej słyszalne stuki - ciiiiisza. W drodze powrotnej z pracy - ciiiiisza. Dziś to samo. A więc to było najprawdopodobniej to.
Morał: Właściciele stukoczących Wielkich Kropek - zanim zaczniecie zastanawiać się nad wymianą amorków lub generalnie grzebaniem przy zawieszeniu, sprawdźcie czy to nie jest taka dup...la jak u mnie, czyli plastik stukający o metal w bagażniku.
|
tzn. jak jadę sam to jest przeważnie cisza ale jak mam już 3 osoby na pokładzie to dostaję białej gorączki. Na 99% są to (w moim przypadku) osłony amorków. Serwis już robił jedno podejście do tematu - smarowanie o którym ktoś wcześniej pisał ale pomogło tylko na chwilę. Jakieś dwa tygodnie temu był taki ciepły weekend ok.15 stopni C. Zauważyłem, że jak kropek postał na słońcu i plastiki się nagrzały to podczas jazdy nawet na obciążeniu była absolutna cisza. Oznacza to, że z problemem należy udać się jak najszybcej do ASO bo na wiosnę nie będzie już stukało. Problem wróci zimą ale wtedy już nie będzie gwarancji. michalj, jak masz taką możliwość to sprawdź na obciążonym samochodzie i napisz jak u Ciebie
pozniej przyłącze do istniejącego bo treraz musze sie zbierac 
