Witam. Wczoraj odpaliłem punciaka, i zaniepokoiły mnie obroty. Zawsze na zimnym silniku obroty przez parę minut utrzymują się w granicach 1500RPM, a wczoraj było to 2000. Wyjechałem w trasę i po chwili zapaliła się kontrolka akumulatora. Miałem do przejechanie ok. 15km więc jechałem trochę ze strachem, że zaraz autko stanie, ale ku zdziwieniu kontrolka zaczęła świecić coraz słabiej, aż gdzieś 1km przed celem zgasła całkowicie. Po dwóch godzinach, gdy miałem wracać do domu, autko odpala normalnie, kontrolka nie świeci, obroty w porządku. Dzisiaj również nie było żadnych niepokojących oznak.
Co mogło być przyczyną takiego zachowania ?
Oglądałem altek, wydaje się w porządku, nie ma pęknięć itp., pasek ma odp. naciąg, napięcie ładowania w porządku.

Na początek proponuję skontrolować przyłącza i przewody na alternatorze ( czy nie są luźne, lub pokryte korozją). Choć nie wykluczam, że szczotki węglowe alternatora mogą być już zużyte.

Autor postu otrzymał pochwałę

mam podobny problem ale nie zawsze tylko ze objawy wyglądają tak.odpalam i świeci się kontrolka akumulatora im więcej gazu dam tym bardziej kontrolka przygasa a kiedy jadę tak z 2,500 obrotów to kontrolka gaśnie całkowicie a jak puszcze gazu to zapala się ponownie po paru km objaw znika dodam ze zdarza się to jak jest w miarę zimno lub wilgotno.

obstawiam na szczotki lub regulator napięcia.

a i jak wyłączę światła i wentylacje to jest ok dopiero jak włączę to się pierniczy

czyli po prostu masz za słabe ładowanie a winny jest altek.

Kurde już nie mam sił Dzis pare razy świeciła mi sie kontrolka ładowania.Jak koledzy wyżej pisali ,na większych obrotach gasła,ale problem jest wiekszy.Podczas jazdy auto zgasło i nie chce odpalic,przekręcam kluczyk i nawet nie zrobi puł obrotu jakby coś blokowało i wszystko gaśnie.Udało mi sie auto odpalic na zapych,ale podczas tragicznego powrotu do domu były też takie objawy że punto jedzie i nagle zegary,światła przygasają,kierunkowskazy migają jak szalone i jest zamulony po chwili jakby prąd wracał,palą sie zegary itp. i tak na zmiane.Mam nadzieje że ktoś mnie zrozumie Mam swoje domysły ,ale nie jestem pewien.

Skontroluj kable ładowania, oraz masę główną. Albo gdzieś jest mega zwarcie, albo nie ładuje prawidłowo.
Warto zerknąć, czy z alternatorem jest na pewno wszystko na bank, oraz czy na złączu rozrusznika nie ma śniedzi, luzów, itp. Także na klemach.

Może w alternatorze łożyska poszły i nie chce się kręcić, tzn stawia opór i przez to słabo ładuje?

Jak już odpaliłem to ładowania zero + zanikajace i wracające światła,podswietlanie zegarow itp. A co do odpalemia to tylko na zapych.Inaczej nie chce nawet zakrecic rozrusznik.

Teraz pytanie czy to kwestia rozładowanego akumulatora czy coś stawia opór.

Coś stawia opur na 100%. przy odpalaniu ani razu nie zakreci i wszystko gaśnie (kontrolki) jak by właśnie cos blokowało

Albo rozrusznik się blokuje (było już parę razy na forum) albo właśnie alternator i to by tłumaczyło problemy z ładowaniem.
Najprościej by było, jakbyś miał możliwość podmiany alternatora z kimś.

Właśnie nie bardzo mam z kim podmienić.Obadam jak sprawa wygląda może altek pękł.Ale dziwi mnie to ze jeśli to altek to czemu rozrusznik wogole nie rusza?

rase, no bo widocznie alternator stawia opór. Albo tak jak mówiłem, opór może stawiać sam rozrusznik i przez to alternator słabo kręci.

Dzwoniłem teraz do firmy co regenerują altki i kazał zdjąć pasek klinowy i jeśli to wina altka to auto powinno normalnie odpalic

Właśnie miałem Ci to samo napisać

Kolo powiedział że jeśli jest peknięty to tylko wymiana na nowy. Mają za 280zł. I zastanawiam się czy kupic uzywany czy nowy z allegro za 104 zł?

A to co za specjalista?
Jak jest tylko pęknięty to wymieniasz samą obudowę. Jakby całkiem nie miał ładowania to wtedy wymieniasz kompletny.
http://moto.allegro.pl/obudowa-alternat ... 24129.html

może naciągacz

Razem z obudową warto by było łożyska wymienić, bo możliwe że to one się wyrobiły.
A próbowałeś już odpalać na odłączonym altku?

wypije kawe i ide zobaczyć ,ale najpierw muszę aku podładować bo wysiadł kompletnie

[ Dodano: 06 Gru 2011 12:15 ]

Jednak altek jest peknięty

No to wymień obudowę + łożyska i powinno działać, a wyjdzie cię 1/2 tego co inny używany.

Wszystko jasne.Wykreciłem alternator i faktycznie jest pęknięty,ale to pekniecie jest stare.Wiec altek jest sprawny.Jak miałem wykrecony altek chciałem odpalic i to samo (blokada) rozrusznik nie rusza ,więc myślę ze to rozrusznik.I teraz pytanie czy dam rade go sam wymienić ?I jle on tam ma śrub?Bo widziałem dwie jak byłem pod autem.

fiatpunto.com.pl/topic32216.html