Witam,
Koleżanka poprosiła mnie o pomoc bo jej Punciak za długo stał i aku padł.
Więc wyciągłem akumulatorek naładowałem prostownikiem więc gra i buczy, ale nie tak do końca.
Jechałem dziś tą kropką do pracy i tu zaskoczenie mnie ogarnęło jak tu ni z tego ni z owego auto zmarło. Otwieram klapę i widzę że klema z + jest luźna, zakres na śrubie już się skończył a klema lata jak prosie w miechu.
Co mogę z tym fantem zrobić, żeby koleżance auto nie zgasło na środku skrzyżowania ??

KusiK, dobrze jest wciśnięta ? do samego końca ?
zawsze można dobrać nową, ale proponuje dobrze docisnąć do tego ksiuta, aby to zrobić poluzuj nakrętkę i rozszerz delikatnie śrubokrętem i dociśnij do końca a potem skręć powinno pomóc

tak jak kolega wojtass18, a jak nie pomoże to zostaje zakupienie nowej klemy albo podłożenie jakieś cienkiej blaszki między klemą a bolcem najlepiej miedzianej

Są też takie nakładki na bolce akumulatora, wyglądają mw. jak naparstek.

super dzieki za podpowiedzi, cos bede dzialal.

a nie ma tam takiego plastiku między śrubą klemy? ja tak miałem w mk1, wywaliłem to i klema się trzyma bdb

jarosz19, dobrze mówi też tak miałem. Wymieniając aku od razu na poczekaniu to zdemontował gościu i po problemie, trzymie jak ulał.

Dokładnie zrobiłem to samo,wywaliłem tan plastik i po problemie,trzyma się elegancko