Witam.
Mam kropka od niedawna (1.2. 8V 60KM z 2002 r.) i póki co było wszystko ok. Dzielnie pojechał nad nasze morze i wrócił, zero problemów.
Niestety teraz zaczeły się problemy - wariują zegary. Ale tylko czasem. Dotąd było ok, zero problemów, zaczęły się upały to i problemy.
Najpierw co jakiś czas zapala się czerwona kontrolka kierownicy. Zaprzyjaźniony mechanik twierdzi, że ten typ tak ma, przegrzewają się wspomagania elektryczne i świrują. Kontrolka zapala się jak jej się chce. Gorąco nic chyba nie ma do rzeczy bo po potrafi się zapalić chwilę po wyjeździe z garażu (podziemnego) gdzie jest naprawdę chłodno. U w/w mechaniora po podpięciu pod komputer (Autocom) zero błędów. Ale coś z tym wspomaganiem musi być bo jak się zapali ta kontrolka to ewidentnie czuć na kierownicy różnicę w ciężkości obracania.
Potem zapaliła się kontrolka check (pomarańczowy silniczek). Żadnych niepokojących objawów ze strony samochodu, normalnie silnik chodzi, można jechać, nic się nie dzieje.
Podpięty pod Autocoma wykazał 2 błedy - wg. mechaniora coś z immo. Błąd skasowany, coś tam kombinował tym programem - ale błąd teraz po 2 dniach powrócił.
Przedwczoraj stał cały dzień na słońcu (super upał) - po ruszeniu, po ok. 300 m. nagle zaczeły wariować zegary, najpierw tak "falowały" wskazówki od temperatury i paliwa (co chwila padały do zera i się podnosiły i tak ciągle), zapalały się kontrolki od świateł i inne a potem obrotomierz i prędkościomierz też zdechły (raz a dobrze). Zgasły wszystkie kontrolki - nie widać kontrolki od świateł ani kierunków jak się ich używa (ale one same są bo wyszedłem z samochodu i sprawdziłem). Zresetowała się godzina na wyświetlaczu, licznik kilometrów - ani ten główny ani ten "odnawialny" stoi w miejscu. Jechać można normalnie, nic się nie dzieje. Zegary podczas jazdy co parę chwil próbowały odżyć - zapalały się kontrolki jak przy kluczyku w pozycji "zapłon", wskazówki jakby zaczynały się powolutku podnosić ale zaraz wszystko gasło i zero. i tak co chwila. Po jakimś czasie przestało się coś dziać, wszystko było zdechłe tylko migała lampka że brak paliwa i czerwona od temperatury. Dodatkowo - jak się to zaczeło dziać zatrzymałem się i zgasiłem silnik, bo myślałem że ponowne odpalenie coś mu "zresetuje". Ale miałem potem problem z odpaleniem - rozrusznik kręcił ale silnik nie odpalał - jakby immo blokował. Zaskoczył niemal od razu dopiero za chyba 5 próbą...
Kropek postał w garażu przez noc i rano odpalił bez problemu, zegary funkcjonują normalnie. Pali się tylko ten check i coraz częściej znów ta czerwona kierownica. Niestety po jakimś czasie znów to samo - tym razem stał w cieniu więc raczej nie zagrzał sie zbytnio. Po jakimś 1 km znów zegary zwariowały jak wyżej. Znów postał w garazu - znów zegary działają...
I nie wiem czy wymieniać zegary - naczytałem się że lubią się psuć - czy może to cos innego (sterownik silnika) ?
|
