Witam
w moim punciaku cos sie dzieje nie dobrego.
jest to pisk dochodzący z prawego przodu.
z początku myślałem ze to łozysko od prawego koła ale poczytałem ze łozysko raczej "chuczy" niz piszczy.
okazało sie ze piszczy gdy załącze nawiew i to na wszystkich 4 biegach.
próbowałem dokładniej zlokalizowac ten pisk ale wydaje mi się ze nie dochodzi on z wentylatora nawiewu lecz z komory silnika.
moze to pasek alternatora?
ale dlaczego tylko wtedy gdy załącze nawiew?????
chciałbym na 100% wykluczyc silnik wentylatora nawiewu i go nasmarowac ale nie bardzo wiem jak sie do tego zabrac.

jesli ktos spotkał sie z takim wkurzającym zagłuszającym radio przypadkiem to prosze o jakies porady.
pozdroo

Wiatrak nawiewu pobiera dość dużo prądu, ale nie sądze by to miało jakiś wielki wpływ na obciążenie alternatora. Co do popiskiwania, to u mnie wiatrak piszczy na 1szym biegu tak cicho, później to już słychać tylko szum dmuchawy Co do zdemontowania samego silnika wentylatora to pod schowkiem jest taka plastikowa "puszka", cos jakby walec, odkręcasz 3 wkręty i silnik sam wychodzi.

Mam to samo ale tylko na zimnym silniku, jak przejadę 200/300 metrów się ucisza. Dziwna sprawa i dołączam się do pytania...

Macie klimę?

Ja nie mam...

buladag dzieki za info dzis bede tam grzebał. ale czy musze odpiąc akumulatora zanim odepne wtyczne ok silniczka nawiewu?
Kufell u mnie jest odwrotnie tzn na zimnym tylko czasem piszczy i gwizda a na ciapłyn zawsze
i ja tez nie mam klimy.
pozdroo

Nie nie musisz odpinać aku, przynajmnije ja tego nie robiłem, a silnik wyjmowalem juz dwa razy.

zobacz naciag paska klinowego, jest zimno i czesto sa takie objawy jak jest luzny. raczej watpie aby to byl wiatrak.

maverick to bedzie raczej ten wentylatorek.

bulagad mam problem bo wyjąłem schowek ale nie mogę zdjąc tapicerki pod nim.
są tam takie dwie jakby naktętki plastikowe trzymające ją ale obracaję mi się one i wyjsc nie chcą a nie mam ochoty wrać na siłe.
jak sie do tego dobrac?
i jak juz sie z tym uporam to co musze nasmarowac? są tam jekis łozyska jak sie domyslam...

hmmm... "przeca" pod schowkiem nie ma tapicerki zadnej? przynajmnije u mnie. są po prostu plastiki na wierzchu. przynajmniej z tego co wiem to takie bajery pojawialy sie dopiero w fl?

buladag ja w moim z 99 by dostać się do filtra musze zdjać kawałek tapicerki!

czyli jest to kolejne "obcięcie kosztów" w golasie

BTW mógłbyś podesłać fotkę jak to u ciebie wygląda?

buladag jak pamięc pozwoli to cykne!

u mnie piszczy na zimnym pasek klinowy, jak się rozgrzeje już nie - pisk ginie jak się doda gazu, a co do problemu kolegi to raczej wentylator - według mechaników z salonu firmowego jest to częsta usterka, ja też taka miałem w chyba 2 letnim puncie, po nasmarowaniu znikło i jak narazie jest ok

zabiegany jestem na maksa i jutro bede "walczył" z tą pieprzona tapicerką pod schowkiem a nad nogami pasażera. jak sie nie uda to ją roztargam a potem jakos posklejam - i tak tego nie widac

a pasek to nie jest na pewno bo jak zaczęlo piszczec to stnąłem i otworzyłem maske i z tamtąd wydobywał sie jedynie miły dla ucha klekot a po powrocie bo kabiny dalej piszczało

pozdroo

U mnie jest tam taka tapicerka dywanowo/filcowa na 2 kołkach. Zdejmuje się to tak, że ciagnie się za tapicerke w miejscach gdzie są kołki, ale trzymając ją z tyłu - wsadza się tam łapki za tapicerkę. Wyskakuje bez problemu. A rzeczywiście te wentylatorki piszczą.

ja się jej pozbyłem!

okej wszystko ładnie pieknie ale...
jak ma rozebrac ten cholerny silnik?
wyjąłem go w końcu i nie wiem jak mam sie do niego zabrac. ani jednej sróbki tylko jakies zatrzaski a po doswiadczeniach z przepływką gdy mi popękały to wole ich nie ruszac

podepne sie: w moim P2 jak wlacze zaplon a mam ustawiony nadmuch na 1 i2 to slychac wpierw taki dziwiek jakby bulgot wody dosc nieprzyjemny, moze to lozysko wiatraka tak chuczy niemam pojecia nimom garażu by grzebać przy tym, może jak sie oceipli deczko. Co myslicie?

marioskarpa to jest zapowietrzona nagrzewnica

[ Dodano: 06 Sty 2009 14:18 ]
ja pirdoleeeee k**** juz połamałem:(

639 jak ja odpowietrzyc? chyba nie musze calego plynu spuszczać?

639 dokladnie juz nie pamietam ale czy te zaczepy nie byly gumowe? btw ta osłona w zasadzie z grubsza pasowało by zeby sie tylko trzymała bo i tak sam silnik jest jeszcze raz osłoniety tym plastikiem przykrecanym

buladag juz sobie poradziłem. w nerwach ze połamachem jeden zatrzask popsikałem na silnik poł puszki WD40 i pozostawiłem go na szmatce by obciekł, potem jeszcze raz i recznie nim kręciłem z 10 minut i znowu do obcieknięcia, następnie go wytarłem i zamontowałem. teraz dmucha az miło i ani śmie popiskiwac
trochę sie obawiałem czy WD40 nie zaszkodzi ale przecierz nie przewodzi on prądu wiec nasmarował sie tam gdzie trezba

pozdroo

spoko czyli jedna sprawa "okiełznana"

U mnie też coś takiego piszczy, ale tylko wtedy gdy na dworze jest mokro albo zimno, latem, gdy jest sucho nie mam tego problemu. Jeden mechanik stwierdził, że są to gumowe osłony na przegubach - nie wiem, czy nie zrobić tego samego, co 639?