Kiedy jechałam, przy skręcie w prawo migacz zacząl szybciej pracować, na postoju okazało się, że nawet po wyjęciu kluczyków ze stacyjki światła migaczy dalej świecą, nie mrugają jak przy właczonych awaryjnych tylko po prostu nie gasną. Na dodatek w tym samym czasie silnik zaczął pracowac jak w formule I..... dziwny zbieg okoliczności! Poradźcie coś proszę.... Punto II 2003r produkcji, akumulator zmienany w zeszłym roku...

Gwoli ścisłości: to jest już FL'ka?

To Punto Feel sound - jeszcze z takimi mniejszymi światłami. czytałam coś o masie w reflektorach i jakimś przerywaczu, ale dla mnie to chyba oznacza wizytę u elektryka, bo nie sądzę ze można sie łatwo do tego dostać...

[ Dodano: 16 Sie 2009 17:11 ]
Światełka rozwiązane - autoalarm ześwirował, już naprawione. a ten turbo odgłos to malutka dziurka w tłumiku.

Dźwięk ala F1 bardziej mi się kojarzy z 15 tys. obrotów (i niwelacją wszelkich niskich tonów) niż z turbo Chociaż turbo to takie ciche świszczenie i... pssssst
Dziura w tłumiku to bardziej podkręcone basy przy przyspieszaniu i wyższych obrotach
Wydech to koszt ok. 300-500 zł.

Co do alarmu... teraz mi się przypomniało, że w CC miałem taką sytuacje, że migacze świeciły. Że też wcześniej na to nie wpadłem No ale migacze i dziwny dźwięk silnika były trudne do połączenia w 1 problem