Witam,

grande punto 1.4 16v blue&me 2006 dynamic

mam problem z odpaleniem,
a mianowicie wróciłem z pracy - odpalił bez problemu, dojechałem do domu
jednak po ok 30 minutach, gdy chciałem gdzieś podjechać już nie odpalił.

- otworzyłem drzwi guzikiem w kluczyku jak zawsze
- włożyłem kluczyk do stacyjki,
- przekręciłem raz
iiii już nie odpalił

Objawy:

- nie słychać działania pompy
- żadnego dźwięku trzasku stuku w silniku,
- żadnego dźwięku rozrusznika
- zapaliły się wszystkie możliwe kontrolki
- na wyświetlaczu zaczął wyskakiwać komunikat za komunikatem:
abs nie odpowiada, kontrola wspomagania - nie odpowiada
kontrola ebd - nie odpowiada, hill holder nie odpowiada

Próbowałem wielokrotnie, ciągle to samo - odpinałem klemy, wymieniłem akumulator z Varty na nowy Centra Futura - dalej nic
Próbowałem wpisać kod od immo, też nic.

Wczoraj zamówiłem lawetę i zawiozłem auto do znajomego magika, myślę, że coś wyczaruje... mam nadzieje...

czy ktoś z Was miał do czynienia z takimi objawami>?
proszę o poradę!!

może pompa padła, albo gdzieś jakaś masa szwankuje.

mnie to wygląda na zwarcie ,sprawdż masę z alternatora do karoseri

Sprawdź naładowanie akku.

Wirkowski

może komp padł

Wstępna diagnoza - alternator

podawał błędne info do czujników a te wariowały i odcięły dopływ prądu do rozrusznika.

Jakimś cudem odpalił, po podłączeniu prostownika do akumulatora i wykasowaniu błędu z komputera

teraz oczekiwania na nowy alternator lub regenerację starego - zależy od ceny.

Jak tylko będę coś wiedział - napiszę

a jak narazie dzięki za zainteresowanie!

Witam,
jestem tu od dzisiaj.

Mam podobny problem z samochodem.

Alternator wymieniałam rok temu, akumulator też rok temu. Akumulator podłączyłam pod prostownik ale pokazuje że jest naładowany.
2 dni temu urwałam lusterko, osłona lusterka jest plastikowa, lusterko jest ruchome. Poprosiłam sąsiada żeby mi przewiercił na wkręty żeby się trzymało, bo nie bardzo chciałam kupować nowe...

Od kilku miesięcy jak odpalałam samochód słyszałam jakby zawieszały mi się "szczotki"
Powiedziano mi że to bendix- nie znam się na tym ale podobno jest to rozrusznik.

Dziś jeździłam... na koniec dnia chciałam znowu jechać i... otworzyłam kluczykiem elektrycznie drzwi.. włożyłam kluczyk do stacyjki i nic .. zero oznak.. deska cała czarna, światło ani jedno zero reakcji..

Pytanie... czy to może być powiązane z tym bendeksem ? Mam nadzieję że to nie uszkodzone w lusterku kable ?? od wkrętów ?

Pomóżcie. Dziękuję z góry.

Należy zacząć od pomiaru napięcia w instalacji elektrycznej (np w gnieździe zapalniczki po włączeniu zapłonu), później na akumulatorze. Jeśli zbyt małe to sprawdzamy którą drogą rozładowywany jest akumulator i czy przewód masowy ma ciągłość (ten gruby od ujemnej klemy). Lusterko też trzeba przejrzeć pod kątem sprawności przewodów elektrycznych.