Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Z Puntem po "ćwiartkę" ;)
http://fiatpunto.com.pl/topic2641-50.html
Strona 3 z 12

Autor:  ka-8 [ 27 Lis 2008, 21:12 ]
Temat postu: 

Jezeli nie liczyc incydentu z bledna sygnalizacja obecnosci wody w filtrze paliwa ktora okazala sie byc wada fabryczna, do silnika nie mam najmniejszych zastrzerzen. Uzupelnianie oleju to ilosci rzedu 200 gram oleju miedzy wymianami (co 30000km) czyli cos co nie wzbudza najmniejszych zastrzezen. Masz jakis klopot ze swoim multijetem ze pytasz?

Acha, pojawil sie w miedzyczasie jeszcze wyciek plynu chlodzacego, winowajca byla opaska na wezu ktorym plynie ciecz chlodzaca ale nie wiem czy to warto podciagac pod niedomagania silnika. Opis wszelakich problemow poza tym jest w watku, na biezaco aktualizowany. :)

Autor:  daras [ 28 Lis 2008, 11:09 ]
Temat postu: 

Kłopotów z silnikiem nie mam żadnych.
Pytam, żeby ewentualnie wiedzieć co mnie może czekać za jakiś czas ;)
W końcu ten silnik to raczej nadal jeszcze nowość (produkcja 2003, modyfikacja do GP w roku 2005). Ciężko dotrzeć do opinii osób, które zrobiły by na tym silniku np. 200 tys. km..
Zastanawiam się kiedy np. robić rozrząd?

U mnie ubytki oleju są większe: 0,2-0,3 l. co 15 tys. km. - czyli nie dolewam nic, bo olej wymieniam właśnie po 15 tys. km..
Okresowo pojawia się u mnie zapocenie - zawilgocenie plecionki prowadzącej powietrze z turbiny do intercooler'a. Samo wysycha jak gdyby nigdy nic.
Serwis twierdzi, że tak ma albo może być. Podobnie niezależne serwisy od turbin, gdzie też pytałem.

Ogólnie to mam wrażenie, że im więcej przybywa kilometrów, to silnik jakby "lepiej" jeździ. Tak lżej, przyjemniej :)
To chyba jednak są dobre jednostki.

Autor:  STax [ 28 Lis 2008, 13:34 ]
Temat postu: 

daras napisał(a):
Ogólnie to mam wrażenie, że im więcej przybywa kilometrów, to silnik jakby "lepiej" jeździ.

Normalka, dociera się :E

Autor:  ka-8 [ 29 Lis 2008, 00:12 ]
Temat postu: 

Moze nie dociera, ale to zdajesie normalne ze silniki daja po pewnym przebiegu lepsze osiagi niz 'prawie nowki', jednoczesnie podobno stajac sie glosniejszymi. Za to co zauwazylem to to ze silnik zyskuje znaczna poprawe dynamiki nie tylko po wymianie oleju, ale rowniez po bardzo niewielkiej doleweczce - 50-100 gram oleju nagle dodaje silnikowi wigoru. Zastanawiam sie co powoduje tak niewielka dolewka ze daje tak odczuwalna poprawe. Oczywiscie to moze byc do pewnego stopnia autosugestia, ale mimo wszystko takie cos bylo dla mnie bardzo odczuwalne.

Mnie tez ciekawi jak to jest z ta wymiana rozrzadu, jedno ASO twierdzi ze robic wczesniej, inne ze robic standardowo po 250000km... Niezaleznie od tego to podobno bardzo powazna robota, z wybudowaniem silnika wlacznie (choc troche trudno mi w to uwierzyc...).

Autor:  mrider [ 29 Lis 2008, 01:02 ]
Temat postu: 

Robić wcześniej, niezależnie od tego co mówią głupki w niektórych ASO. Gwarancji już pewnie nie masz więc ciekawe co by powiedzieli gdyby poszedł pasek wcześniej i czy naprawiliby silnik...

Autor:  STax [ 29 Lis 2008, 11:54 ]
Temat postu: 

mrider napisał(a):
ciekawe co by powiedzieli gdyby poszedł pasek wcześniej i czy naprawiliby silnik...

Ostatnio chyba w AŚ była opisana taka sprawa, facetowi w peugeocie 807 nie wymienili rozrządu na przeglądzie (a facet myślał, że wymienili) i jakoś niedługo potem mu się rozwalił, silnik się poniszczył itd... Facet do ASO z pretensjami a oni co? Że to nie ich wina, bo wymianę rozrządu włąściciel ma sam ustalić z mechanikiem, więc jak nic nie mówił, to nie wymienili...

Autor:  ka-8 [ 29 Lis 2008, 13:17 ]
Temat postu: 

Czy w przypadku 1.3 Multijet, jest rzeczywiscie koniecznosc wyjmowania silnika dla zmiany lancucha rozrzadu? Brzmi wrecz niewiarygodnie...

I z czystej ciekawosci zapytam o koszt wymiany lancuszka rozrzadu w 1.3 Multijet - jakiego rzedu to jest kwota.

Autor:  daras [ 04 Gru 2008, 10:00 ]
Temat postu: 

Wg instrukcji serwisowej do wymiany rozrządu trzeba podnieść silnik (wymontować z zawieszenia na belce przedniej - podnieść).
Wygląda to średnio ciekawie ale może wcale nie być takie skomplikowane w praktyce.

Autor:  ka-8 [ 10 Sty 2009, 00:27 ]
Temat postu: 

Rok 2008 kropek konczy ze stanem licznika 78662km. Poza tym brak uwag... Wszystko odpukac funguje jak nalezy. :)

Spalanie srednie od poczatku eksploatacji: 4.56l/100km (na letnich: 4.34l/100km, na zimowkach: 4.89l/100km).

Autor:  rajtek [ 24 Mar 2009, 00:39 ]
Temat postu:  punto 1.3

własnie zakupiłem takie cudo z przebiegiem 115 tys km,troche kasy włozyłem w mechanikę-amorki przod,łozyska kół,łozysko półosi-ciekawostka-podobno orginalnie wystepuje tylko w kpl z półosia,ale jak masz dobrego doktora to....załatwisz samo łozysko ,tylko roboty duzo,silnik zalałem mobilem-jak zawsze(no prawie ;) ),o rozrzad zapytam w paru aso,podobno-wymienia sie wtedy,kiedy zacznie stukac,a to stwierdzi doktor,zapytam w aso o wymiane i cenę i zapodam na forum

Autor:  ka-8 [ 23 Cze 2009, 22:55 ]
Temat postu: 

Witam po dluzszej przerwie...

W miedzyczasie kropek minal znaczek "90000km" i toczy sie dalej. Poki co usterek brak (odpukac). Na przegladzie 90000km serwis zalozyl filtr powietrza nieznanej mi firmy "Sofima". Wymieniony zostal rowniez filtr paliwa (nie wiem czy to rutynowa procedura, ale dziewiecdziesiat tysiecy od nowosci auta jak sadze powinno juz wystarczyc). Auto jezdzi tez na innym oleju - tym razem Elf Excellium LDX 5W/40. Klocki nadal te same z ktorymi auto wyjechalo z fabryki, i zostalo podobno jeszcze okolo polowy (prawde mowiac jestem zaskoczony ich trwaloscia).

Niejako "na zapas" wymienili rowniez zarowki H7, bo jak zauwazylem wystarczaja na cos kolo 30-40 tysiecy km, wiec powoli zblizal sie ich czas, a nieszczegolnie czuje potrzebe zmieniania ich gdzies na poboczu w nocy. Akurat w tym aucie to nie jest najlepsz pomysl...

Nawiasem mowiac zastanawiam sie ktory Lotos pasowalby do tego silnika... Na razie mam 30000km na zastanawianie sie. :)

Autor:  ka-8 [ 22 Lip 2009, 00:03 ]
Temat postu: 

Wczoraj Kropek zrobil mi niemila niespodzianke...

Jedziemy sobie spokojnie jakies 80-90km/h na piatce, a tu auto zaczyna delikatnie cos jakby "podszarpywac". Nie to ze szarpie, ale ledwie wyczuwalnie zaczyna nierownomiernie rozwijac moc. Takie jakby delikatne ruchy w tyl i przod jakby sie troszke dlawil. Chwile pozniej zapala sie zolta kontrolka silnika (check engine). Dojechalem w jakies mniej odludne miejsce, zgasilem silnik, odpalilem - cholerstwo wrocilo. Raz, drugi, trzeci... No to kicha mysle. Zgasilem ponownie i zostawilem auto na chwile nieuruchomione patrzac w instrukcje. Po chwili przekrecam kluczyk jeszcze raz (nie minelo nawet 15 minut) i... kontrolka juz sie nie zapala. I tak do dzis - odpukac chodzi jak nalezy. Paliwo ze stacji "tej co zwykle" (Orlen), zadnych eksperymentow, ani dziwnej jazdy...

Co to moglo byc? Jakies pomysly?

Przebieg byl cos kolo 94000km, czyli ledwie 4000km po wymianie oleju i przegladzie.

Autor:  domin45670 [ 22 Lip 2009, 00:08 ]
Temat postu: 

Omawiane przez Ciebie szarpanie miałem w sytuacji gdy kable WN szlag trafił ;)
Tyle, że nie zapaliła mi się kontrolka, więc nie wiem czy to ten sam powód co u mnie :roll:

Autor:  ka-8 [ 22 Lip 2009, 00:10 ]
Temat postu: 

No tak, ale takie kable w dieslu? Cos mi tu nie pasuje. :) W benzynowcu owszem, typowe zachowanie. Jezeli problem sie nie pojawi ponownie, przy nastepnym serwisie poprosze o podpiecie komputera i sprawdzenie co to bylo (powinno byc w pamieci chyba). Mam nadzieje ze jako stalego klienta nie zedra ze mnie skory za taka usluge...

Autor:  domin45670 [ 22 Lip 2009, 00:15 ]
Temat postu: 

Hmm... późno się robi i widać, że przeoczyłem iż o diesla chodzi ;) Za bardzo się w nich nie orientuję :P
Mój błąd :cyclopsani:

Autor:  STax [ 22 Lip 2009, 07:56 ]
Temat postu: 

ka-8: sprawdzenie komputerem to ok. 50zł i lepiej nie czekaj z tym do następnego serwisu tylko od razu sprawdź.
Co do szarpania to może jakiś śmieć z baku zassało, albo świece żarowe się kończą?

Autor:  hgt131 [ 22 Lip 2009, 10:26 ]
Temat postu: 

STax napisał(a):
albo świece żarowe się kończą?
a co do tego mają świece żarowe? :shock:

Autor:  STax [ 22 Lip 2009, 10:30 ]
Temat postu: 

hgt131: heh, ja też myślę o dieslu jako o benzyniaku :P Świece są tylko do odpalania?

Autor:  hgt131 [ 22 Lip 2009, 10:38 ]
Temat postu: 

STax napisał(a):
Świece są tylko do odpalania?
tak właśnie :)

Autor:  buladag [ 22 Lip 2009, 11:28 ]
Temat postu: 

ka-8 napisał(a):
Klocki nadal te same z ktorymi auto wyjechalo z fabryki

90k km na jednym komplecie klocków? Masz to auto od nowości? :P

Zaintrygowało mnie to bo u mnie max co da sie wycisnac to jakies 40k km. Jezdzisz głównie w trasie czy po mieście?

Autor:  ka-8 [ 23 Lip 2009, 00:20 ]
Temat postu: 

Hehe... dokladnie to teraz jakies 94500km na fabrycznym komplecie i zostalo jeszcze cos kolo polowy. :D Po trasie owszem troche jezdze, ale glownie zlozylbym to na karb stonowanej jazdy i nawyku hamowania silnikiem nawet na dojezdzaniu do swiatel. W dieslu da rade to robic, benzyniakowi to o wiele slabiej wychodzi (znam z praktyki).

A uzyszkodnikiem jestem pierwszym i jedynym wiec historia auta jest pewna. :)

Autor:  buladag [ 23 Lip 2009, 00:59 ]
Temat postu: 

ka-8 to rzeczywiście gratuluje i jestem pełen podziwu wytrzymałości tych klocków. :P

U mnie kropa śmiga głównie po mieście, sporadycznie jakiś wypad gdzieś dalej, też staram się w miarę możliwości hamować silnikiem, u mnie też kropa jest "od urodzenia" i póki co przerabiam 3ci komplet klocków a mój przebieg to jakieś 72k km. Wszystkie jak do tej pory to były made by Fiat, wymieniane w aso. Pierwsze oczywiście fabryczne, później wymienione na fiatowskie a teraz ( w sumie niedawno) znów wymienione na fiatowskie z tym że podobno na jakieś twardsze. W aso w którym to wymieniam jestem "zaprzyjaźniony" wiec widze co robia, co zakładają itp. Teraz polecili mi założenie tych twardszych klocków po to żeby wytrzymały w miare do końca tarcz (nie mierzyłem ich ale grubością są jeszcze w miare ok z tym że powoli zaczynają falować a przetaczac się ich już niebardzo opłaca).

Autor:  STax [ 23 Lip 2009, 08:07 ]
Temat postu: 

ka-8 napisał(a):
Hehe... dokladnie to teraz jakies 94500km na fabrycznym komplecie i zostalo jeszcze cos kolo polowy. Po trasie owszem troche jezdze, ale glownie zlozylbym to na karb stonowanej jazdy i nawyku hamowania silnikiem nawet na dojezdzaniu do swiatel. W dieslu da rade to robic, benzyniakowi to o wiele slabiej wychodzi (znam z praktyki).

Thomas w mk I 1.1 na fabrycznych klockach 100tys km zrobił ;)

Autor:  greg505 [ 23 Lip 2009, 08:59 ]
Temat postu: 

co 30k olej wymieniasz?
pewnie instrukcja tyle podaje, ale czy czasem to nie za duzy przebieg?

Autor:  ka-8 [ 23 Lip 2009, 20:26 ]
Temat postu: 

Na razie co 30K, nosze sie z tym zeby co 15 wymieniac, ale... zawsze jakos drobnych brakuje. :) Chce sie na Lotosa przerzucic ktorego wlasnie co 15K bym wymienial tyle ze szczerze powiem ze nie wiem ktorego zalac.

Strona 3 z 12 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/