Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

nie da się uruchomić
http://fiatpunto.com.pl/topic18763.html
Strona 1 z 1

Autor:  aikib [ 31 Paź 2009, 20:26 ]
Temat postu:  nie da się uruchomić

witam dziś podczas jazdy mój kropek zgasł i nie idzie go odpalić.jak przekręcę kluczyk w położenie MAR to świeci ładowanie,wspomaganie i blokada fiatcode, nie świeci kontrolka silnika i smarowania oleju.Nie idzie go odpalić w trybie awaryjnym.może ktoś wie o co chodzi?

[ Dodano: 31 Paź 2009 20:26 ]
aikib napisał(a):
witam dziś podczas jazdy mój kropek zgasł i nie idzie go odpalić.jak przekręcę kluczyk w położenie MAR to świeci ładowanie,wspomaganie i blokada fiatcode, nie świeci kontrolka silnika i smarowania oleju.Nie idzie go odpalić w trybie awaryjnym.może ktoś wie o co chodzi?
jak postoi z 30 minut to odpali lub jak zaraz odłącze na chwile akumulator to też zapali magia?!

Autor:  greg505 [ 31 Paź 2009, 22:39 ]
Temat postu: 

wogole rozrusznik nie kreci?

Autor:  aikib [ 06 Lis 2009, 17:44 ]
Temat postu: 

greg505 napisał(a):
wogole rozrusznik nie kreci?
rozrusznik kręci ale nie odpala nie świeci wtedy kontrolka oleju

[ Dodano: 06 Lis 2009 17:40 ]
nie działa wtym czasie też pompa paliwa

[ Dodano: 06 Lis 2009 17:44 ]
jak wyciągne bezpiecznik ze skrzynki w komorze silnika f18 i przekręce kluczyk to są te same objawy.u elektryka po podpięciu kompa do auta nic żadnego błędu ma może ktoś opis skrzynki bezp w komorze silnika +połączenia fiat punto 2 fl

Autor:  Adas [ 07 Lis 2009, 20:55 ]
Temat postu: 

blokada fiat code, to jakby coś immobilaizer siada.

Autor:  greg505 [ 07 Lis 2009, 21:37 ]
Temat postu: 

uzyj drugiego kluczyka, jezeli to immo to bedzie dzialac

Autor:  Maja88r [ 28 Lip 2015, 12:29 ]
Temat postu:  Re: nie da się uruchomić

Witam :lol:

Obszukałam całe forum ale nie ma gdzie się witamy :>

Podepnę się pod temat.

Mam następujący problem typu tego,że moje Punto dziś rano nie odpaliło :oops:
Mianowicie wyjechałam nim z garażu i było wszystko ok. Jedyny objaw to po przejechaniu może 100 m kiedy ruszałam na światłach i skręcałam w lewo zaczął troszkę szarpać ale po wyjechaniu na prostą było ok. Zrobiłam nim w ciągu dnia około 50 KM może troszkę więcej. Po wjechaniu do garażu zapaliła mi się rezerwa.Dziś rano wsiadam do auta odpalam kluczyk a tu kicha bo zaświeciło mi się jedynie światełko w kabinie :E
Po krótkiej zabawie kluczykiem zaczęły mi się żarzyć światła, okazało się, że nie były w pozycji wyłącz (ale to raczej nie ma nic wspólnego) sprawdzałam radio też grało. Przy następnej próbie zgasiłam światełko w kabinie, wyłączyłam też te nieszczęsne światła i wtedy auto tak jak by dostało więcej prądu bo zapaliła się cała deska rozdzielcza ale nic nie mrugało i nie gasło a nawet zresetował się zegar. Próbowałam go odpalić ale po przekręceniu kluczyka nic nie słychać a lampki gasły. Natomiast dziwnym objawem jest to, że im częściej kluczyk przekręcałam tym częściej one się zapalały, tz. na początku przekręciłam kluczyk do odpalenia zgasły i musiałam wrócić do pozycji wyjęcia, później już tylko do pozycji zapalenia się kontrolek.
Po kilku próbach przestało działać radio wiec wedle wszelkich praw i zasad to siada akumulator. Tylko, że w zimę auto stało po 3 tyg w garażu nie odpalane i było ok :?: :!:

Zastanawiam się czy to może być akumulator czy może rozrusznik ewentualnie alternator ale w tedy myślę, że jeszcze by odpalił o siłach aku.

to jeszcze specyfikacje

Fiat Puno FL 2003 1.2 v8 wer. Sound. 3d.

Miał może ktoś kiedyś taki problem?? Proszę o pomoc.

Autor:  lemigo [ 28 Lip 2015, 17:06 ]
Temat postu:  Re: nie da się uruchomić

Opcja pierwsza. Gdzieś możesz mieć upływność, tzn. autko sobie pobiera prąd z akumulatora za twoimi plecami, nie pytając Cię nawet o zdanie. Przemyśl, czy podłączałaś ostatnio jakieś nowe urządzenia/instalacje, czy nie zostawiłaś czegoś włączonego na noc, możesz mieć też zwarcie gdzieś i wzięło i zeżarło Ci cały prąd z aku.

Opcja druga - akumulator tak stary/zużyty, że odmówił posłuszeństwa, może zdarzyć się nawet latem.

Opcja trzecia - zepsuty alternator, który nie doładowuje akumulatora. Dojechałaś jakoś do domu na resztkach jego sił, odstawiłaś auto na noc i rano kiszka. Normalne w takim przypadku.

Autor:  Maja88r [ 28 Lip 2015, 19:58 ]
Temat postu:  Re: nie da się uruchomić

aku jest ok, altek chyba tez bo po przekreceniu kluczyka teraz po poludniu byl normalny dzwiek ladowania i jak zaczelam odpalac zechcialo go zaszarpac i zgaslo wsystko. zastanaiam sie czy to nie immboilajzer.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/