Witam!Zacząłem sie zastanawiac nad sensem wozenia kola zapasowego. W poprzednim samochodzie przez 6 lat zapasowka byla uzyta tylko 2 razy a tylko raz Ja a drugim razem syn dojechal ostro do krawężnika.Zapraszam do dyskusji i polemiki jakie zamienniki np; kolo dojazdowe lub zestawy naprawiajace, spreje uszczelniajaco pompujace?Jakie macie doswiadczenia w tem temacie i co radzicie!!!?.Pozdrawiam

Hehe, znając Murphy'ego po wyjęciu zapasu na odległym końcu trasy złapiesz kapcia a na poważnie to chyba lepiej go wozić. Uszczelniaczem nie naprawisz zgiętej felgi bądź spooorej dziury. Ja tylko raz wymieniałem koło, w maluchu jak mi przebili , w seju też woziłem ten balast, na szczęście mi się nie przydał

Dojazdówka jest o tyle dobra, że nie zajmuje wiele miejsca, można zawsze upchnąć jakieś graty między kołem a podłogą bagażnika.

Tyle od siebie

ja mam ten "cudowny" fix&go, ale chyba pomyślę o normalnej zapasówce parę kg więcej, ale psychika mniej obciążona

Koło zapasowe niech sobie leży w przewidzianym przez producenta miejscu, jeść nie woła, a daje niesamowity komfort psychiczny. Jechałem rok temu Grande Sportem z Fix&Go na drugi koniec Polski i jakoś perspektywa korzystania z tego ustrojstwa mnie nie nastrajała optymistycznie.

Paweł A. ja zrobiłem niemal 30kkm tak, ale fakt wolałbym koło i czas poważniej ogarnąć ten temat

No - zaczynam się zastanawiać nad tym - planuje zamontować zbiornik gazu w miejsce koła zapasowego - fix&go kusi... rozsądek podpowiada co innego...

Zawsze możesz wozić koło w bagażniku

Nie wozic kola zapasowego, ani zadnego zestawu naprawczego to chyba zakrawa na glupote. Rozumiem ze nie czesto zdarzaja sie przypadki przebicia kola, natomiast jesli juz sie to zdarzy to chyba lepiej miec mozliwosc kontynuowania jazdy a nie wzywania pomocy drogowej. Chyba ze ktos ma za duzo pieniedzy. Jak bylo napisane w ktoryms z poprzednich postow, kolo lezace w bagazniku jesc nie wola. W koncu jest na nie specjalne miejsce.
Moznaby porownac nie wozenie kola zapasowego do np... hmm... po co zabezpieczac auto przed kradzieza... przeciez tak rzadko kradna teraz auta... itp...
Mi zdarzylo sie juz wymieniac kolo na poboczu i bardzo cieszylem sie ze je mam i moge bez stresu kontynuowac jazde.

Na pewno pełnowymiarowe koło nie ogranicza prędkości maksymalnej, ani zasięgu. Można więc kontynuować jazdę bez ograniczeń... no, chyba że się trafi kolejną "niespodziankę"

ja tam wolę wozić,faktycznie jeść nie woła a moze być nieocenione w krytycznej sytuacji, mi nie przeszkadza ze sobie lezy pod podlogą

Ja uważam ze zapas to obowiązek, a na pewno jak jedziemy w dłuższa trasę.
W poprzednim aucie raz tylko użyłem zapasu, w tym samochodzie już pożyczałem na trasie koledze zapas jak złapał kapcia. Miał właśnie to g.. fix & go. Odradziłem mu tego używać ponieważ mało który wulkanizator podejmuje sie później oczyszczania opony z tego shitu.Poza tym sa przypadki tak jak miał mój kolega pojechał do Pragi i na autostradzie w dordze powrotnej złapał kapcia, postanił użyć tego specyfiku co sie okazało dziure miał na tyle dużą ze to mu nie pomogło. Czekał na ojca 3 godz aż mu przywiezie oponę.
jak chcecie zredukować miejsce bądź wsadzać gaz to polecam przynajmniej zaopatrzyć sie w dojazdówkę i wozić ja w kubraczku w bagażniku

Ja zapasówki użyłem 1 raz na trasie. Bardzo dobra sprawa, po powrocie bez problemu naprawiłem rozcięcie w oponie w cenie 22zł z wyważeniem koła.

No ja mam fix&go niestety. Problem w tym ze to pomaga na male uszkodzenia. Jechalem trase Siedlce - Birmingham (UK) ponad 2000 km. Na szczescie nic sie nie stalo, ale troche strach jechac bez zapasu... W poprzednim aucie na tej trasie (20 km przed domem) opona poprostu puscila na kordzie i zsunela sie z felgi - nie ma opcji zeby jechac dalej bez zapasu.
Jak jest fix&go to nie ma miejsca na zapas. Plastik pod podloga ma inny profil i nie ma jak kola wlozyc....

Ja miałem Fix&go i mi wymienili na pełnowymiarowe koło zapasowe. Perspektywa użycia tego czegoś mnie odstraszała- z resztą nawet ludzie sprzedający takie rzeczy mówią, że lepiej to tylko może podziałać na portfel kierowcy.
W miejsce Fix&go aby zamontować koło trzeba mieć specjalną plastikową wkładkę na klucze i podnośnik.

Ja tam jestem zwolenikiem pełnowymiarowego koła zapasowego. Co prawda koło z bagażnika jeszcze nigdy nie zobaczyło świata, ale jest to psychiczny komfort. Po kilku latach moze byc gorsza od tej przebitej ale co tam, co zapas to zapas.
Fix&go to straszny badziew i bardzo sie ciesze ze go nie mam. Nie życze nikomu kapcia jak ma ten "zaklejacz".
A tak jak już tu pisano wcześniej jak ktoś chce gazz w autku to koło zawsze można wozic w ubranku w bagażniku odbiera on troche miejsca w bagazniku ale dla samego komfortu mozna sie poswiecic. Można jeszcze ewewntulanie wykupic pelne assistance i miec to w nosie jak sie trafi kapec to dzwonim do ubezpieczyciela, ale tutaj decyzja należy już do każdego z osobna bo pełny pakiet troche kosztuje

bbanditoss tu masz cały komplet w rozsądnej cenie
http://www.allegro.pl/item641736284_kol ... p_e_r.html

pieron dzięki że rzuciłeś link.
Już kupione

no dzięki pokupowane mam

Kolega sie bardzo ucieszył z tej ofery , a sprzedający mówił ze to jedna z niewielu rzeczy jaka mu została po GP.

ale od czasu do czasu pojawia się coś takiego to nie 17" fiatowskie

bardzo rzadko taki komplecik w takiej cenie
no pewnie ze nie 17 bo jak sie ma 17 trzeba jezdzic z fixem

sadoo też masz fixa bo kupujesz takie kompleciki też zapodam w najbliższym czasie

Ja mam pelnowymiarowe kupiłem na prośbe kolegi co ma fixa a juz w pon będzie miał komplecik
bbanditoss zapodaj zapodaj bo komfort psychiczny jest ogromny

Lepiej jeździć z 15-ką i wsadzić w razie "w" 15-kę zamiast 17-ki niż dojazdówkę. Tymbardziej, że zapas ma wyższy profil opony niż ta 17 na alu i rozmiar się prawie wyrówna

mario-sza to nie ulega wątpliwością