Witam
Ostatnio wziąłem sie za sprzątanie w garażu i znalazłem jakąś tubę basową i wzmacniacz z racji tego ze bass w moim kropku jest znikomy to czemu by nie założyć a więc wziąłem się za robotę .
-Kabel zasilający (+) prosto z aku lewym progiem
-rem również lewym progiem
-rca (sygnał) prawym progiem
-masa z budy ( pod śrubę mocowania pasów )
-radio Pioneer DEH-4700MPB
-piecyk VK-240(na bogato
)Poza tym wszystkie głośniki seryjne, dodatkowo na półce 2 głośniki JVC CS-V6930 podpięte pod oryginalną instalacje.
W końcu nadeszła ta wielka chwila wszystko gotowe włączam radio i wszystko grało ok zadowolony poskręcałem progi itp.
Niestety za długo się nie nacieszyłem wystarczyło żebym przekręcił kluczyk i z głośników zaczął wydobywać się pisk po uruchomieniu silnika pisk rośnie z obrotami co ciekawe słychać go również z głośników nie podłączonych do wzmacniacza
ale gdy tylko wypnę kabel rca z piecyka wszystko cichnie ale wiadomo tuba wtedy też nie gra.Byłem z tym problemem w sklepie Car audio we Wrocławiu (specjalista) stwierdził ze powstaje pętla masy i dał mi jakieś 2 filterki jeden na rca drugi na zasilanie(+) lecz nic to nie dało piszczy jak piszczało.
Ja osobiście nie mam już do tego głowy a jazda z tym piskiem nie należy do przyjemnych.
Może ktoś z was drodzy forumowicze ma jakieś pojecie na ten temat i udzieli mi jakiejś rady co można jeszcze z tym zrobić .
Pozdrawiam Godlo77
dla sprawdzenia założyłem inne radio i dalej to samo wszystko jest tak jak napisałeś zostało Jeszce zasilanie radia prosto z aku jutro kupie kable i zrobię po czym się odezwę