Jestem szczęśliwym posiadaczem punta II, lecz wczoraj ostanio zauważyłem coś niepokojącego pod maską, a wygląda to poważnie
I mam rozterkę teraz co z tym zrobić, bo muszę dojeżdżać do pracy po 40 km w jedną stronę. Nie wiem czy da się to wymienić. Wgląda jakby to już kiedyś dawno było pęknięcie, a jak kupowałem auto to nie widziałem tego. Jak się przyjżałem, to chyba poprzedni właścicel chyba temu chciał zapobiec, znaczy żeby dalej nie pękało, bo tak jakby coś tam było wsadzone po całej długości wsadzone. Możecie mi pomóc, bo nie wiem czy czym prędzej wyzbywać się auta czy co zamieszczę zdjęcia żeby było coś bardziej widać o co mi chodzi. Na jednym zdjęciu to nie ma pęknięcia, ale też takie jakieś pordzewiałe, a tam jak jest takie Z, to śrubokrętem rysłem trochę żeby było widać jak daleko sięga
| Załączniki: |
DSC_1182.jpg [ 39.47 KiB | Obejrzany 6846 razy ] |
DSC_1181.jpg [ 30.52 KiB | Obejrzany 6846 razy ] |
DSC_1180.jpg [ 46.39 KiB | Obejrzany 6846 razy ] |
DSC_1179.jpg [ 46.83 KiB | Obejrzany 6846 razy ] |
DSC_1177.jpg [ 36.86 KiB | Obejrzany 6846 razy ] |
Ogólnie to wszystko proste jest, a spawy widać że ruszane nie były chyba.
Powiedziałbym wprost, że warto to dać dla ogarniętego blacharza, co by nie wyszło, że troche mu sie podłużnice ściągnięły przy spawaniu 
Tak tam wyolbrzymiam :3