Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Czy Twoje Grande Punto się psuje?
http://fiatpunto.com.pl/topic1168-200.html
Strona 9 z 12

Autor:  filip76 [ 15 Lip 2010, 13:41 ]
Temat postu: 

sadoo napisał(a):
bo nie wierze ze jak kupisz Opla czy Toyote to Ci przez 100 tys km nie odwali żadnego numeru...


Ja już jestem po dwóch numerach i czekam na trzeci... :) Najbardziej mnie boli, że musiałem ruszyć kasę którą odkładałem na nowe brav... tfu!, na nową toyotę :)

PS. Jeśli komuś zgrzyta ten wsteczny, to gwarancja na sprzęgło jest do 60 000 km więc jak możecie, to wymieniajcie ;)

Autor:  wałek [ 15 Lip 2010, 15:54 ]
Temat postu: 

wujek pracuje na vw w wolfsburgu, sam mowi ze uzywaja duzo tanszych czesci niż kiedys, blachy sa ciensze, auta sie nie sprzedaja tak jak kiedys a oni musza produkowac caly czas zeby fabryka nie miala zastoju, tam 3/4 miasta pracuje, gdyby nie fabryka vw miasto by nie istniało. tak jak wyżej, auta muszą się psuć żeby były wymienane na nowsze, takim przykładem dygresją.. w niemczech pracownik vw może sobie wziać w leasing na pół roku autko, nawet golfa w wersji GTI czy passata CC, sam wybiera jaką wersje chce i z czym, płaci za to zależnie od wyposażenia (gti kosztuje ok 400eur/miesiąc) po pół roku autko oddajesz, ważne żeby było czyste, nic innego cie nie obchodzi i bierzesz kolejne ;) po prostu nie może być zastoju bo kasa musi być.. ;)

Autor:  pieta [ 25 Paź 2010, 09:53 ]
Temat postu: 

filip76

wymiana wspomagania kierownicy to chyba najpowazniejsza awaria ktora ci sie moze wydarzyc w punto (pomijajac zerwanie paska rozrzadu, jezeli akurat jest)
Nawet po cenach w ASO usuniecie jej nie jest tak drogie.
Mowie oczywiscie relatywnie bo jak mial bym wydac od 1600 do 2500 na usuniecie tej awarii w ASO to bym sie wkurzyl niepomiernie :evil:
Ale mam wrazenie ze usuniecie analogicznej awarii w golfie czy nawet toyocie yaris II nie bedzie tansze.

Po prostu miales pecha :(

Autor:  autofan [ 25 Paź 2010, 11:32 ]
Temat postu: 

W moim też padło wspomaganie zaraz po gwarancji, ale ze wzgledu na niski przebieg Fiat uczestniczył w kosztach, więc aż tak mocno nie zabolało. I na szczeście była to ostatnia jak na razie awaria Kropka i oby tak zostało.

Nie widzę sensu przepłacania za VW lub Toyotę a Yaris to nie ma porównania do GP, nie zamieniłbym :D, biorąc pod uwagę koszty serwisu Toyoty to w przypadku Fiata wystarczy na remonty jeszcze :)

sadoo napisał(a):
bo nie wierze ze jak kupisz Opla czy Toyote to Ci przez 100 tys km nie odwali żadnego numeru...

No nie wiem jak Toyota ale Opel nie odwalił mi jeszcze, powiem, że więcej części wymieniono w moim GP na gwarancji jak w Oplach, które zrobiły ponad 100tyś przebiegu.

Nawet w Auto Świecie doceniają jakość Opli:
http://www.auto-swiat.pl/1-jakosc-samoc ... czesciej/3
No a o VW jakoś pochlebni nie są

Autor:  martinezz_ [ 01 Lis 2010, 20:25 ]
Temat postu: 

mój IGŁA

Autor:  filip76 [ 21 Sty 2011, 20:55 ]
Temat postu: 

Mój się zepsuł na amen ;) Szkoda całkowita. W zeszłym tygodniu sprzedałem wrak, więc uważajcie na szare bezwypadki :)

A jeszcze w weekend przed wypadkiem umyłem i nawoskowałem dziada i wymieniłem spalone żarówki oświetlenia konsoli. W ciągu 3 lat spaliły się wszystkie 3.

Wymiana żarówek - koszmar, zwłaszcza że nie mogłem odpiąć radia - zakleszczona wtyczka.

Generalnie przejechałem swoim 118 tys. km w 3,5 roku. Wszystkie awarie i usterki opisałem. Jak na auto z salonu za dużo tego moim zdaniem.

Autor:  tzok [ 04 Lut 2011, 21:02 ]
Temat postu: 

filip76 napisał(a):
Wymiana żarówek - koszmar, zwłaszcza że nie mogłem odpiąć radia - zakleszczona wtyczka.

Też to miałem... ułamany "cypelek" do zwalniania blokady wtyczki, chyba z godzinę się męczyłem, żeby ją wydłubać. Ostatecznie ułamałem do końca ten zatrzask, wtyczka na samych stykach się mocno trzyma. Tak na marginesie to w tej konsoli są dwie a nie trzy żarówki (chyba, że miałeś klimatronik) i też mi się spaliły.

Na swojego nie narzekam, co prawda klima okropnie rzęzi na wolnych obrotach, skrzynia wyje na 6 biegu, podczas deszczu w tylnej klapie zbiera się woda, która po otwarciu klapy wlewa się do bagażnika i na moją głowę oraz nie da się w upał otworzyć tylnych drzwi, do tego coś kradnie prąd z akumulatora ale generalnie jeździ i niewiele pali.

Jak pierwszy raz przyjechałem do serwisu w którym auto było serwisowane przez poprzedniego właściciela to usłyszałem coś w stylu "a jednak udało im się go sprzedać". Poprzedni właściciel też rzucił tekstem "ma mały przebieg jak na firmówkę bo więcej stało w serwisie niż jeździło"... może po prostu co się w nim miało zepsuć to się zepsuło i zostało naprawione ;)

Czeka mnie tylko wycięcie szyby i usunięcie korozji wokół niej - nie wiem czy to efekt uszkodzeń przy poprzedniej wymianie szyby czy mało ostrożnego obchodzenia się ze skrobaczką do szyb. Pewnie ze skrzynią tez w końcu coś trzeba będzie zrobić.

Autor:  Hubik [ 05 Lut 2011, 16:09 ]
Temat postu: 

Ja swojego użytkuję od roku (w sumie ma 5 lat) i jak na razie:

- regeneracja alternatora (wymiana koła pasowego wraz ze sprzęgiełkiem)

- kompletna wymiana hamulców z tyłu (padły samoregulatory i tył hamował jedną szczęką - do wymiany bębny, szczęki i samoregulatory)

- wymiana szkiełka prawego lusterka (przestało grzać)

- wymiana czujnika temperatury zewnętrznej

- wymiana sprężyn z przodu (pęknięte)

W sumie w ciągu roku dołożyłem jakieś 1500 zł za części i naprawy.

Klima też mi głośno pracuje na wolnych obrotach ale to podobno normalne. Do tego coś mi coraz bardziej wyje w przednim lewym kole, podejrzewam łożysko ale mechanik mówi, że równie dobrze to może być coś w skrzyni na jego ucho. Na razie kazał z tym jeździć aż objawy będą bardziej jednoznaczne :E

Autor:  Yoka [ 09 Lut 2011, 00:05 ]
Temat postu: 

Hmmm..... a j dzisiaj odebrałem samochód od mechanika po tym jak mu padło wspomaganie :) Już działa ...ale to była jego ostatnia awaria za mojej kadencji :)

Autor:  filip76 [ 26 Lut 2011, 10:25 ]
Temat postu: 

tzok napisał(a):
Tak na marginesie to w tej konsoli są dwie a nie trzy żarówki (chyba, że miałeś klimatronik) i też mi się spaliły.


Zabij mnie a nie powiem, nie pamiętam ile tych żarówek było ale klimę miałem manualną. W każdym razie konsola wygasała stopniowo, częściami, aż nastała ciemność.


Yoka napisał(a):
Hmmm..... a j dzisiaj odebrałem samochód od mechanika po tym jak mu padło wspomaganie :) Już działa ...ale to była jego ostatnia awaria za mojej kadencji :)


Sprzedajesz?

Autor:  K3 [ 26 Lut 2011, 10:58 ]
Temat postu: 

To i ja wpiszę...

Nie licząc lotu nad rowem i związanych z tym wymian części, to:

- zepsuło się grzanie lusterka prawego, wymieniono szkło
- lewy reflektor pmgielny dostał kamieniem, więc wymiana
- potem poszła uszczelka pod głowicą
- niedawno alternator
- i jeszcze po nim sonda lambda...

To byłoby tyle, jak na rok użytkowania...

Autor:  Sebooo [ 26 Lut 2011, 13:36 ]
Temat postu: 

A u mnie po 16000 od zakupu nic :D
No oprócz tej przygody z prowadnicą ale to nie wina auta.

Autor:  tzok [ 26 Lut 2011, 18:39 ]
Temat postu: 

Po pół roku i ok 10000km miałem pierwszą awarię - przedni czujnik zderzeniowy. Ciekawostką jest już sam fakt jego zainstalowania w aucie z dwoma poduszkami, no ale jest na pasie przednim za zderzakiem. Auto oddałem do Bosmalu, bo miałem po drodze. Mechanik skasował błąd, ale postanowił obejrzeć ten czujnik, no i jak go obejrzał to błąd się pojawił i nie dało się go skasować.

Padła diagnoza - czujnik do wymiany, miałem przyjechać na drugi dzień, bo musieli zamówić czujnik. Na drugi dzień założyli zamówiony czujnik, a błąd jak był tak został. Dowiedziałem, że że podobno przysłali im niewłaściwy czujnik (to była wersja mechanika), ale jest też możliwość, że uszkodzona jest wiązka i jeśli tak nie będę musiał płacić za czujnik (to wersja szefa), niestety muszę im zostawić auto. Tak też zrobiłem, auto zostawiłem o 7, a o 12 miałem telefon że jest do odebrania. Gdy po pracy przyjechałem po odbiór, dowiedziałem się, że jednak to był zły czujnik, teraz dostali właściwy i już jest ok (samochód wydawał mi szef, mechanika już nie było).

Czujnik rzeczywiście wygląda na wymieniony ale naprawiona została też wiązka i to dość niedbale... mam więc pewne wątpliwości czy aby na pewno wymiana czujnika była zasadna.

Mam więc mieszane uczucia co do tego serwisu, natomiast co do auta... cóż miejsce w którym uszkodzeniu uległ ten przewód to ewidentne niedbalstwo FIATa - przewody są baaardzo cienkie (nieco grubsze od pojedynczych przewodów skrętki komputerowej cat.5e), tworzywo z którego wykonana jest ich instalacja twardnieje i robi się kruche na mrozie, a rozgałęzienia na wiązkach są zabezpieczone taśmą izolacyjną zamiast specjalnych plastikowych rozgałęźników, przez co przewód po prostu przetarł się o peszel w miejscu gdzie z niego wychodził. Gdyby chociaż przewody były wzmocnione taśmą wewnątrz peszla przy rozgałęzieniach... niestety peszle tylko z zewnątrz są owinięte taśmą, a ich ostre krawędzie stykają się z niezabezpieczonymi, cienkimi przewodami na wszystkich rozgałęzieniach.

Autor:  Żuczek [ 30 Mar 2011, 21:39 ]
Temat postu:  usterki

Ja użytkowałem swoje Punto prawie 3 lata, przejechałem 50 tys. i mogę uznać samochód za bezawaryjny :) Oprócz regulacji zamków w drzwiach i akcji serwisowej z kolumną nie robiłem nic w samochodzie. Dobra robota makaroniarze :D

Autor:  carlosmuz [ 31 Mar 2011, 13:34 ]
Temat postu: 

Witam!

Ja od września 2010 - 12 tys. km. Zero problemów. Silniczek 1.2 daje na razie radę. Ogólnie - poza spryskiwaczami - jestem b. zadowolony.

Pozdrawiam!

Autor:  gwad [ 31 Mar 2011, 15:30 ]
Temat postu: 

tylny spryskiwacz
łączniki stabilizatorów - 51.800 km

Autor:  latajacybocianami [ 04 Kwi 2011, 18:19 ]
Temat postu:  Spostrzeżenia po 62000 km.

Witam po długiej nieobecności. W 2008 roku zakupiłem GP 1,4 8V w wersji 360st. Spostrzeżenia z 3 letniego użytkowania po przejechaniu 62 000km są następujące:
awarie poważne : brak

usterki: wymiana wkładu lusterka (padło ogrzewanie), wymiana żarówki w konsoli środkowej, zacinająca się klamka w tylnych drzwiach- więc jak na fiata to chyba niewiele :)

serwis : standartowa wymiana olejów, filtrów, serwis klimy (ASO słono sobie liczy, przy ostatnim przeglądzie stwierdzili,że czas na wymianę paska rozrządu??? zaśpiewali sobie 500 zł za wymianę....nie wiem jak u was i przy jakich przebiegach sugerowali wymianę paska?)

Generalnie jestem zadowolony, spalanie średnie w cyklu mieszanym to 7 litrów (zima, opony zimowe), na zwykłej trasie uzyskuję 5,3-5,9 l/100km, przy prędkości średniej 130km/h z włączoną klimą na trasie do Chorwacji spalił 6,3 l/100km. Cena adekwatna do tego co ze sobą prezentuje. Do codziennej jazdy nadaje sie znakomicie, w mieście wszędzie się zmieszczę, jest w miarę dynamiczne jak na swoje 77 KM (jeździłem wersją 60 KM mojego kolegi - ale różnica w dynamice jest bardzo odczuwalna mimo niby tylko tych 17 KM więcej). Jedyną wadą tego samochodu, jest według mnie to, że na autostradzie brakuje w mojej wersji tego 6 biegu i chcąc jechać te 130 -140 km/h słychać te wysokie obroty:) Poza tym, polecam.

Autor:  G360 [ 04 Kwi 2011, 18:46 ]
Temat postu: 

latajacybocianami napisał(a):
przy prędkości średniej 130km/h z włączoną klimą na trasie do Chorwacji spalił 6,3 l/100km

Hoho no to gratuluję. Ja jadąc deltą większośc drogi z prędkościami 150 - 170 km/h nie uzyskałem Średniej 130 km/h. ;)

Autor:  latajacybocianami [ 04 Kwi 2011, 18:54 ]
Temat postu: 

[quote="G360"][quote="latajacybocianami"]przy prędkości średniej 130km/h z włączoną klimą na trasie do Chorwacji spalił 6,3 l/100km[/quote]
Hoho no to gratuluję. Ja jadąc deltą większośc drogi z prędkościami 150 - 170 km/h nie uzyskałem Średniej 130 km/h. ;)[/quote]

No fakt. Zrobiłem skrót myślowy :) Średnia prędkość musiała być około 90 -100. Miałem na myśli ,że od Balatonu po sam Split jechałem tak około 130 km/h na "oko". Rozpędziłem się z tą średnia :)

Autor:  G360 [ 04 Kwi 2011, 19:15 ]
Temat postu: 

latajacybocianami no widzisz to już lepiej brzmi i teraz faktycznie spalanie staje sie bardziej wiarygodne ;)

Autor:  danielmax [ 15 Kwi 2011, 22:23 ]
Temat postu: 

podsumowanie 17000km i 16msc

- uszkodzony czujnik faz rozrządu /laweta-serwis/ -podobno było mało oleju choć powyżej min.
- świerszcz w wentylatorze
- zacinający się przełącznik nawiewu
- wyciek oleju na wybieraku skrzyni
- przygasają światła przy poruszaniu przełącznikiem -na razie obserwuję
- na mieszku zmiany biegów pęknięcia
mam umówić się na naprawę w serwisie potrwa kilka dni :cry:

Autor:  olos47 [ 17 Kwi 2011, 21:35 ]
Temat postu: 

latajacybocianami napisał(a):
jest w miarę dynamiczne jak na swoje 77 KM

no to Ci się udało. Aż sobie monitor obsmarkałem :hahaha:

Autor:  bisturator [ 18 Kwi 2011, 14:01 ]
Temat postu: 

Temat rozpoczęty w prehistorii, ale ciągle aktywny, więc dodam coś od siebie.
I mnie typowo "fiatowskie" usterki - małe rzeczy, ale upierdliwe.
Auto kupione uzywane po 3 latach eksploatacji przez kobietę. Poprzednia właścicielka zdążyła nalatać 113k, więc spodziewałem się co nieco do poprawy, zwłaszcza, że Pani polegała tylko na ASO, sama ni w ząb mechanicznych tematów.
Sam poczatek to wgięte dolne rozparcie zawieszenia w taki sposób, że przy obciążeniu silnika grało piękną symfonię brzęcząc w kontakcie z wydechem. Przy okazji wstępnych oględzin w ASO skasowali za to pieniążki, mówiąc że "wyprofilowali". W efekcie musiałem to poprawić sam, gdyż po oględzinach okazało się to nawet nie ruszone.
Potem tylne światła - zamieniony stop z kierunkiem (zaśniedziałe, powyginane styki we wtyczce). Naprawione.
Włącznik świateł - przy odbiciu kierunków gasną czasem mijania (na moment). Do zrobienia.
Sparciała guma na przewodzie doprowadzającym ciecz chłodząca do reduktora inst.gaz. - ze zbiorniczka wyrównawczego znika 200 ml co tydzień. Do zrobienia.
Piszczące na wybojach mocowanie oparcia tylnej kanapy. Naprawione taśmą M3 :> .
Komp zgłasza od tygodnia "check engine" mimo to chodzi idealnie. Do zbadania.
Wcześniej (podczas dużych mrozów) zaraz po odpaleniu ikonka wspomagania i brak działania tegoż. Po zagrzaniu silnika nigdy nie wyskoczyło. Nie wyskakuje i teraz gdy już jest ciepło. Tu nie wiem jak to sprawdzić, chyba trzeba czekać na następną zimę :)
Popękany mieszek drążka zmiany biegów. Do zamiany.
Przerywające oświetlenie tablicy z tyłu - kostki/wtyczki. Naprawione.
Reasumując, poprzednie auto to też był fiat i się przyzwyczaiłem, sam ogarniam wiele tematów i dodatkowo lubię sobie czasami pogrzebać w garażu. Fiata z niższej półki cenowej niestety nigdy nie polecę osobom, które nie pasjonują się motoryzacją. Te samochody mocno obrazują powiedzenie jak się dba - tak się ma i z osobistego doświadczenia wiem, ze obrazują to bardziej niż inne marki... Nie zmienia to faktu że bardzo lubię moje "mini Maserati".

Autor:  kox [ 18 Kwi 2011, 17:24 ]
Temat postu: 

no prosze jaka obiektywna wypowiedź w 100% (wg mnie) opisująca samochód używany i oczekiwania wobec niego. Co niektórzy kupują 3 letnie auto ( bo przeciez prawie nowe) i myślą że kompletnie nic przy nim sie nie robi i nie będzie robiło

Autor:  GemBoy [ 18 Kwi 2011, 21:31 ]
Temat postu: 

kompletnie żadnych problemów, oprócz klimy, która nie działała przy kupnie :P
obecny przebieg 55kkm, z czego ja nalatałem 10kkm od sierpnia'10 i jedynie olej był zmieniony :)

Strona 9 z 12 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/