Witam, ostatnio niestety robiłem swojego pięcio drzwiowego GP z 2007 roku, z silnikiem 1,3 mjet 90KM i przebiegiem niecałe 160k
Wpadłem przodem w barierki i wlecialem do głębokiego rowu, samochód wylądował na lewym boku. I teraz mam dylemat co z tym dalej robić. Znajomy. Mechanik naprawę wycenił na 8-9k pln. Dałem za niego 7,5k i 2k włożyłem w naprawę wiec praktycznie tyle samo bym musial teraz wyłożyć wiec trochę nie opłacalne. Dość mocno ucierpial przód, zderzak+halogeny, lewa lampa, lewa felga i opona, grill, belka wgieta, z mechanicznych na pierwszy rzut oka mechanik stwierdził ze poszła chlodnica, chlodnica od klimy oraz intercooler, nie wiadomo jak z silnikiem nie próbowaliśmy odpalać ponieważ leżał na tym boku ze 2 h i mechanik mówi ze mogl olej dostać się do wtrysków i lepiej na razie nie próbować. Gorzej wygląda sytuacja pod względem blacharskim z tylu z lewej strony, samochód poleciał bokiem na barierkę, wybita szyba, wgniecione drzwi, wgnieciony dach, wgnieciony próg, wgnieciony dość mocno słupek, podejrzewam ze byłaby do wymiany cała cwiartka. ..dodatkowo przez to że dostał słupek to klapanod bagażnika przesunęła się nna zawiasach, taki twierdzi mechanik. Myślałem żeby porozkrecac na części i sprzedawać, ale nie mam na to czasu ani tym bardziej miejsca. Potrzebuje jak najszybciej coś do jeżdżenia. Zostaje więc opcja sprzedaży w całości uszkodzonego, szkoda bo trochę mnie kosztował, nie stary rocznik i przebieg nie az tak duży no ale nic nie poradzę. Tutaj moje pytanie, za ile mniej więcej mógłbym go wystawić? Znajomy mechanik mówi max 3k. Ale wydaje mi się ze to malo bo na samych częściach ktoś na tym zarobić z 5k
Jak myślicie, jaka mniej więcej cena była by okej?
PS: Zdjęć niestety nie posiadam, moze jutro znajdę czas żeby cyknąć parę fotek.
Pozdrawiam