Witam,
Posiadam GP 1.2 65KM i mam problem z klimatyzacją. Opiszę po kolei na czym polega problem:
Wsiadam do auta, odpalam silnik, jade, włączam zwykły nawiew zimny, zeby wywietrzyć auto, nic nie śmierdzi. Po chwili włączam klimatyzacje w obiegu zamkniętym. Klima zaczyna ładnie chłodzić, nie ma żadnego zapachu. Po chwili wyłączam obieg zamknięty, w tym momencie czuć, ze powietrze jest zmienione, bardzo lekko czuć przykry zapach, prawie niewyczuwalny. Klima chłodzi nadal. Po chwili wyłączam klime, chodzi sam nawiew i w tym momencie zaczyna strasznie śmierdzieć z nawiewu, momentami az nie da sie oddychać, trzeba otworzyć okno. Smród utrzymuje sie przez pewien czas, poźniej troche słabnie, ale nadal śmierdzi. Gdy znów włącze klime, zapach ustaje a gdy znów ją wyłącze to znów zaczyna śmierdzieć. Im na zewnątrz bardziej gorąco tym bardziej śmierdzi, tak sądze. Więc podsumowując: śmierdzi nie podczas korzystania z klimy a po jej WYŁĄCZENIU. Uprzedzam, że:
- filtr kabinowy został wymieniony, efekt bez zmian
- zostało wyknonane ozonowanie 2 razy, oba w różnych zakładach z ok. miesiecznym odstępem czasu, efekt bez zmian.
Oczywiście w zimie nie było tego problemu, przy nawiewie ciepłym lub letnim nie było zadnego zapachu.
Prosze o pomoc, jak zlikwidować ten zapach? Czy ktoś też miał taki problem?
Pozdrawiam i czekam na szybką odpowiedź
w gorące dni jeżdze na samej klimie i jej nie wyłączam, bo jak wyłącze to zaczyna śmierdzieć. Może to nie parownik a jakąś inną część trzeba wymienić, moze to nie parownik jest przyczyną smrodu? 
). Można tam coś psiknąć, tego bizola itp, czy nie powinno się tam nic wlewać bo mozna uszkodzić?
, ja znalazłem tylko cosik takiego:
