Witam
Chciałem sie pożegnać z szanownymi forumowiczami gdyż odłączyłem od grona uzytkowników Kropek. Jeszcze go nie sprzedałem ale tak sie stanie za jakiś czas. Dołączyłem do grona posiadaczy VW POLO
1.4 TDI
rok 2008
16000tys km
Na razie jestem zadowolony
Pozdrawiam

Trzymaj się zatem i szerokiej drogi.

P.S. Wpadnij czasem na FFP

A myślałem,że jak ktoś raz kupi punto to zmieni je co najwyżej na inny model No cóż życzę bez awaryjnej jazdy.

dobry wybór, tylko głupiec zamieniłby fiata na fiata zwłaszcza przeczytawszy wszystkie wątki na tym forum :D

kropek1999 co Ty tu jeszcze robisz?

z racji tego, iż mam punciaka, śledzę wszelkie usterki, w końcu takich jest sporo. Logiczne. Poza tym lubię mojego maluszka, ale jeśli mam być szczera - nigdy więcej.

to go sprzedaj i po problemie

Duh --> bezawaryjnej jazdy życzę

jakbym miała więcej kasy na coś lepszego to bym sprzedała, a tak muszę bujać się tym, co mam

i dopiero wtedy zobaczysz ile kosztuje utrzymanie auta.Kropas ma to do siebie,że jest banalnie prosty a części tanie.Te nowsze z koleji jeżdżą do czasu ale jak padną to drżyjcie narody.Nasycenie elektroniką powoduje,że są cholernie wrażliwe i drogie w razie awarii.

ja bym sprzedał kropka i kupił tico,jeszcze ci 2 tyś na części zostanie

Tico, miałem, kurde bezawaryjna fura, but w podłogę i nawet nie pierdnął.. Nigdy . Szok auto.

kropek1999 to zaglądnij na inne fora tam tak samo jak i tu aż roi się od rozmaitych usterek.Prawda jest taka ,że każde auto ma coś na + i na - ,ale głównie to JAK SIĘ DBA, TAK SIĘ MA.

dbam o mojego kropka, dlatego właśnie przeglądam fora. już prawie wszystko w nim wymieniłam także on mi braku dbałości zarzucić nie może widocznie poprzedni właściciel o niego nie dbał, albo po prostu takie auta akurat po 10 latach wymagają wymian.. kuzynka miała kropka, dbała o niego, był praktycznie bezawaryjny, ale sprzedała go i następnemu właścicielowi wszystko się sypnęło od razu..

O tym właśnie mówię,a po 10 latach to prawie każde auto już powoli zaczyna prosić o jakiś remoncik ok to na tyle bo coś temat schodzi z drogi

kurde przeczytałem ten temat i jak luknąłem za okno na kropka i pomyślałem sobie że chce go sprzedać przez lato i polować na mesia124 to mi się tak szkoda zrobiło jak wtedy kiedy maluszka sprzedawałem, bo jest jakie jest psuje się dość często czasem trace nerwy do niego, ale dużo można samemu też naprawić pogrzebać i człowiek się czegoś nauczy, a mercedes124 prawda jest taka że może sie nie psuje tak ale nie każdy mechanik się tego podejmie a co dopiero ja
co do punta byle by się nie zepsuł przed samą sprzedażą
nie chce tam nic mówić, ale pewnie jak zmienie autko to i tak będę tu zaglądał
bezawaryjnej jazdy życzę

kolego Duh żęgnam i życze przynajmniej w połowie jak w naszej "rodzinie" życzliwości i pomocy na forum polo.

Przynajmniej potrafisz pożegnać się z honorem, ale gorzej niż VW nie mogłeś wybrać

Cóż, skoro w gazetach motoryzacyjnych VW zawsze wygrywa wszystkie testy, bijąc na głowę np. japońskie marki , człowiek ulega magii znaczka na masce.

Niestety, ale muszę przyznać Ci rację, a Ci którzy mówią, że źle zrobiłeś, po prostu zazdroszczą W tym ja :D

bez obrazy moim zdaniem vw lepszy, sam często śmigam golfem2 1.6td w ogóle wszyscy tym śmigamy u nas i jest nie do zajechania fakt że jest po kapitalnym no ale nie wiem który czołg by to wytrzymał co my z nim robimy
no ale vw na pewno nie ma takiego forum jak jest tu

Kiedyś miałem pomysł na biznes. Handel klamkami do Golfa 2. Świetnie się sprzedają. Mało który ma oryginalne a sporo nie posiada ich wcale.

heh ja pamiętam w 1 to jak sie miało klucz do swojego to można było otworzyć nim jeszcze 5 innych na parkingu no ale fura kultowa trzeba przyznać

Miałem Golfa 1 z 1978 roku. Kultowy pojazd. Silnik 1100. Poddałem się dopiero po nierównej walce z układem chłodzenia. No i moja pierwsza miłość zardzewiała.

uu.. a mówią, że "stara miłość nie rdzewieje" apropos golfów, to dziś widziałam jednego (II), co go policja złapała i pomyślałam sobie, że mnie przynajmniej za prędkość nie złapią hehe no a jeśli to ile punciakiem można przekroczyć, żeby jeszcze radio było słychać jak gra?
brat miał też golfa, II i III, to wtedy policja za nic zatrzymywała żeby sprawdzić choćby gaśnice (pewnie szukali kradzionych albo z góry etykieta, że w golfie siedzi dres i buc), a punto takie niewinne jest hehe

Wiele z nich miało problemy z numerami silnika czy nadwozia. Sporo było składaków. Wycinane pola numerowe i w to miejsce wspawane inne. Była to więc gratka dla policji. Po latach się dowiedziałem, że mój pojazd powinien mieć zupełnie inny silnik. Chodziło o pojemność. Więc pewnie też był składakiem. Trudno powiedzieć, to było bardzo dawno temu. Świat byłby zapewne nudny gdyby wszędzie na wszystkich autach były znaczki VW.