Od pewnego czasu towarzyszy przejazdom przez dziury dziwny pisk, który przypomina pisk paska klinowego, z tymże trwa to ułamek sekundy i może być słyszalny kilka razy na sekundę.
Objawia się on przejazdem po nierównościach, szczególnie niewielkich. Zauważyłem, iż pojawia się również podczas lekkiego przeciążenia silnika. Przykład: jedziemy wolno na 2 biegu, zwalniamy do ok. 1000 obr./min. aby przejechać przez próg zwalniający, dodajemy gazu przeciążając silnik, który wpada w wibracje i... słyszymy znów popiskiwanie
Początkowo sądziłem, że może to być prawa poduszka silnika, ale gdyby z nią było coś nie tak to raczej by było słychać głuche stuki, a nie piski. Na postoju przy wyłączonym silniku poruszałem nieco całą jednostką napędową w lewo i prawo (czyt. rozbujałem subtelnie) i żadnego popiskiwania nie było słuchać. Możliwe jeszcze, że to wieszak wydechu, jak nie będzie padać to dziś sprawdzę.
Innych powodów pisków na dziurach i przy przeciążaniu silnika nie widzę.
Jestem otwarty na wszelkie sugestie.
Pasek alternatora również wykluczam, ponieważ nie spotkałem się z tym, aby piszczał na nierównościach. Z resztą jak pasek piszczy to tak trochę dłużej i na pewno nie zgodnie z nierównościami na drodze 
Ok juz wiem, ta metalowa blaszka to wieksza czesc, OSŁONA taka jak tutaj na rysunku nr 7