Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Chlapacze
http://fiatpunto.com.pl/topic31577-25.html
Strona 2 z 4

Autor:  krowka [ 02 Lis 2011, 00:48 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

kox, masz rację. Oryginalne chlapacze na 100% uszkodzą lakier, jeśli się tego nie zabezpieczy. U mnie już kolejny roczek chlapacze z silikonem współgrają :wink:
yacek _b, daj silikon na całym rancie, nie tylko w punkcie. który wskazałeś strzałką.

Swoją drogą według EPER'a są błotniki przystosowane do montażu chlapaczy - mają inny numer części i odpowiednią adnotację.

Autor:  yacek _b [ 02 Lis 2011, 12:02 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

krowka dałem , na tej wypustce którą przyczepia się spinkami ,nałożyłem cieniutką warstwę silikonu , dodatkowo wcześniej podkleiłem taśmą dwustronną . W sumie silikon daje tylko że " skleja " chlapacz z błotnikiem ograniczając jego rzesuwanie .

Autor:  sMart [ 02 Lis 2011, 13:13 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

Wiem, że temat tego czy chlapacze mogą uszkodzic lakier czy też nie, został już rozwiązany, jednak ja dla rozwiania wszelkich wątpliwości pokażę jak to u mnie wygląda (TRAGICZNIE),

Załącznik:



Załącznik:



i zapytam czym to na zimę zabezpieczyć, bo już w tym sezonie nie będę lakierował. Niestety tak to już wyglądało wiosną od kiedy jeżdżę wozem, no i jakoś przez caly sezon letni temat rozszedł się po kościach i teraz sobie o tym przypomniałem - czytając topic.

czy taki specyfik jak BRUNOX będzie dobry? czy nie zwiąże się z blachą bo jest za mało rdzy (z tego co docztałem on wiąże się właśnie z rdzą i nie należy znaczocą powierzchni czyścić przed jego użyciem), czy polecacie coś innego?

Autor:  krowka [ 02 Lis 2011, 15:06 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

yacek _b napisał(a):
krowka dałem , na tej wypustce którą przyczepia się spinkami ,nałożyłem cieniutką warstwę silikonu , dodatkowo wcześniej podkleiłem taśmą dwustronną . W sumie silikon daje tylko że " skleja " chlapacz z błotnikiem ograniczając jego rzesuwanie .


Silikon od chlapacza się odklei, pozostanie na lakierze :wink:

Autor:  yacek _b [ 02 Lis 2011, 16:52 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

sMart o rzesz k*rwa mać , tak ci obszorowało ?!! miałeś czymś zabezpieczone czy montowałeś na goły lakier ? miałeś oryginalne chlapacze ? cholernie mocno w głąb błotnika ci uszkodziło , aż tak chlapacz się przesuwał ?

[ Dodano: 02 Lis 2011 15:37 ]

krowka napisał(a):
yacek _b napisał(a):
krowka dałem , na tej wypustce którą przyczepia się spinkami ,nałożyłem cieniutką warstwę silikonu , dodatkowo wcześniej podkleiłem taśmą dwustronną . W sumie silikon daje tylko że " skleja " chlapacz z błotnikiem ograniczając jego rzesuwanie .


Silikon od chlapacza się odklei, pozostanie na lakierze :wink:


ale lakier nie będzie się stykał z plastikiem chlapacza :|

Autor:  kox [ 02 Lis 2011, 17:17 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

mi podobnie obszorowało ale poniżej lini progu, zaczęło się na tym pomalowanym barankiem ale wyglądało to podobnie,tylko że z jednej strony.

Autor:  yacek _b [ 02 Lis 2011, 17:24 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

patrząc na te zdjęcia zaczynam sie zastanawiać czy po prostu nie zdjąć tych czaderskich oryginalnych chlapaczy zakupionych w ASO Fiata :x . Na zdjęciach widać ze 2 cm startego lakier , chlapacz na błotnik zachodzi max 1 cm to widać że przesuwał się dodatkowo 1 cm więcej , normalnie makaroniarski bubel .

Autor:  kox [ 02 Lis 2011, 17:28 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

ta brązowa część to od chlapaka wytarta, reszta poprostu idzie sama od odprysku z chlapaczy. U mnie zaczęło się od małego odprysku 0,5x0,5 cm a z czasem lakier mocniej odpryskiwał. Nawet po zdjęciu chlapaczy to postępuje więc jedno robia chlapaki a reszte dopełnia kiepsko położony lakier który odpryskuje. Trzeba do dobrze zabezpieczyć. W nastepnym aucie poprostu wrzuce folie przeźroczystą żeby lakier zabezpieczyć, chlapaczy nie będzie. A drzwi niech sobie są ochlapane po same słupki;)

Autor:  sMart [ 02 Lis 2011, 18:32 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

tak jak kox, napisał. Na początku byl mały odprysk i tak sobie to postępuje w miarę użytkowania i obijania przez wodę, piasek, żwirki i inne. obecnie jest tak, że podważając paznokciem mogę oddłubywać lakier dalej :(
Chlapacze były oryginalne, prosto z ASO, montowane w ASO przy zakupie samochodu w 2007. A, że ASO montowało to było tak jak miało być, czyli na goły lakier.

Także ja bym się już nie pchał w chlapacze w GP, chyba, że wykonać jakieś 100% zabezpieczenie, jak krówka pisał - swoją drogą nie spotkałem się z unnym samochodem, który w taki sposób reaguje na chlapacze. Miałem Seicento i było ok, tata Pandę ujeżdża i wszystko w porządku, w rodzinie jeszcze PII i Fabia I sa i też bez żadnego problemu.

Autor:  yacek _b [ 02 Lis 2011, 20:00 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

sMart napisał(a):
Chlapacze były oryginalne, prosto z ASO, montowane w ASO przy zakupie samochodu w 2007. A, że ASO montowało to było tak jak miało być, czyli na goły lakier.



dzięki kolego za informacje odnośnie montażu , w ASO na pewno by tak się nie cackali z zakładaniem ( silokony taśmy itp . ) tylko bezpośrednie na błotnik , no ja na razie będę obserwował , dzisiaj jeszcze raz chlapacz wyginałem sprawdzając czy się przesuwa , na razie jest ok , ale czuj duch z mojej strony będzie cały czas , jak mnie wkurza to zdejmę . Możesz napisać po jakim czasie zauważyłeś że coś się dzieje ?

Autor:  danielmax [ 02 Lis 2011, 20:49 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

ja miałem chlapacze w poprzednim kropku i najlepsza opcja to folia bezbarwna kupiona w sklepie papierniczym i dopiero chlapacz na wiosnę odkręcałem . Między chlapacz a błotnik dostaje się piach i poruszając chlapaczem działa jak papier ścierny. Teraz dałem sobie spokój jeśli już to dam samą folię na zimę. Miałem jeszcze pomysł żeby na zimę opryskać ranty Fluidolem to taki ciemny wosk do konserwacji ale to trochę "paskudziarskie" rozwiązanie.

Autor:  sMart [ 03 Lis 2011, 00:33 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

Cytuj:
Możesz napisać po jakim czasie zauważyłeś że coś się dzieje ?


Jako, że samochód osobiście użytkuję dopiero od tegorocznej wiosny to zauważyłem to właśnie wtedy :) bo takie już to było, ale brat od którego to samochód kupiłem już ze 2-3 lata temu mówił mi, że coś takiego mu się dzieje, ale cały czas miał chlapacze, dopiero ja w kwietniu je zdemontowałem. Także jeśli chodzi o to po jakim czasie widać uszkodzenie to precyzyjnie nie jestem w stanie Ci pomóc, ale na pewno nie pojawi się to po tygodniu czy miesiącu (poza tym jest to raczej związane z ilością przejechanych kilometrów aniżeli z czasem)

Autor:  piasek_71 [ 03 Lis 2011, 08:50 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

yacek_b zdejmuj te chlapacze bo z nich pożytek wątpliwy

i auto szpetnie wygląda :|

Autor:  krowka [ 03 Lis 2011, 10:15 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

piasek_71, wątpliwy pożytek :?: Jeździłem tydzień autkiem bez jednego prawego chlapacza. W drzwi waliło wszystko. Po stronie, gdzie był chlapacz sytuacja była zupełnie inna - lekko zapylony bok. Należy zwrócić uwagę na to, że koła w dolnej części wystają poza obrys nadwozia, więc kamyczkami dostaje cały bok. Niestety te chlapacze mają za mały rant na bok błotnika, stąd problemy z piaskiem, obcieraniem,... W moim przypadku silikon załatwił sprawę. Wolę szpetnie wyglądający autek z chlapaczami niż pięknie wyglądający obity kamyczkami bok. Nie mówiąc o bryłach lodu zimą,...

Autor:  yacek _b [ 03 Lis 2011, 10:33 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

krowka , ale musisz przyznać że to co zaprezentował sMart , wygląda TRAGICZNIE :x , więc nie dziw się reakcji ludzi na to czy zakładać czy nie .

Autor:  krowka [ 03 Lis 2011, 11:31 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

yacek _b napisał(a):
krowka , ale musisz przyznać że to co zaprezentował sMart , wygląda TRAGICZNIE :x , więc nie dziw się reakcji ludzi na to czy zakładać czy nie .


Zgadzam się z tym, że wygląda to tragicznie. Zanim kupiłem GP obserwowałem co się dzieje w PII. Ludzie pisali o uszkodzeniach lakieru od chlapaczy. Dlatego przy zakładaniu w GP zadbałem o to, aby ochronić lakier - uznałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie użycie silikonu. Jak już wielokrotnie wspominałem sprawdza się do dziś - jak na razie nie ma potrzeby uzupełniania ubytków. "Najstarszy silikon" ma trzy lata, najmłodszy pół roku. Związane to jest z pechowością (druga stłuczka, wymiana lewego błotnika) oraz niestarannym lakierowaniem po szkodzie parkingowej (wymiana prawego błotnika, po trzecim lakierowaniu lakier się łuszczy - za każdym razem w innym miejscu - o tym przypadku trochę napisałem na forum).

Autor:  piasek_71 [ 03 Lis 2011, 16:54 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

krowka napisał(a):
Jeździłem tydzień autkiem bez jednego prawego chlapacza. W drzwi waliło wszystko.

jeżdżę już prawie rok i nie ma żadnego śladu po jakimkolwiek kamyczku

zresztą yacek_b sam zdecyduje czy z tym jeździć :wink:

Autor:  yacek _b [ 03 Lis 2011, 18:58 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

piasek_71 napisał(a):


zresztą yacek_b sam zdecyduje czy z tym jeździć :wink:


chyba jutro zdejmę , dzisiaj jadąc z przeciwka mijałem naukę jazdy ( kolor niebieski rock'n'roll ) , mijaliśmy się wolno bo koreczek , na lewym błotniku dokładnie tam gdzie sMart ma uszkodzone , miał wytarte i zabezpieczone jakąś zaprawką :( tak jakby po zdjętym chlapaczu .

Autor:  bisturator [ 04 Lis 2011, 11:43 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

Postarajcie się tak nie demonizować chlapaczy - ja miałem takie progi zupełnie bez udziału chlapaczy i założyłem je, żeby przeciwdziałać dalszemu niszczeniu powłoki lakierniczej. Problemem nie są chlapacze, tylko tragiczna jakość powłoki w tym miejscu (na całym aucie). Fiat od zawsze słynie z miękkich lakierów i niestety musimy się z tym męczyć. Po zimie planuję wizytę w zakładzie blacharsko-lakierniczym, w którym mam nadzieję zabezpieczą mi to solidnie i chlapacze po tej operacji na pewno założę ponownie - parę dni z nimi pokazuje, że są bardzo skuteczne jeśli chodzi o zapobieganie brudzeniu się boków. Był to dla mnie problem, gdyż po pracochłonnym, własnoręcznym myciu i woskowaniu po paru tygodniach boki auta wskazywały, że auto nie było myte miesiącami, a dach i maska/klapa wyglądały jak tuż po myciu.

Autor:  yacek _b [ 04 Lis 2011, 12:12 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

bisturator , częściowo masz rację , wszystko zależy po jakich drogach jeździsz i ile jeździsz , jeżdżąc przeważnie po mieście chlapacze generalnie zabezpieczają przed brudem drogi , ktoś kto mieszka hmm ... poza miastem w mniejszych miejscowościach bądź na wsi gdzie często drogi są szutrowe ma większe ryzyko uszkodzeń lakieru progów .
Ja swoje chlapacze po prawie 2 tyg. eksploatacji zdjąłem :| , ale uczciwie muszę powiedzieć , po tym czasie widok ich przestał mnie jakoś razić i widać było ze progi mniej się brudzą ( na początku cholernie mi się nie podobały ) , niestety nie mam nerwów by ciągle kontrolować czy coś się złego dzieje pod chlapaczem czy nie , zdjęcia jakie pokazał sMart przekonały mnie że problem nie leży w jakości lakieru , tylko spierdolonej konstrukcji samych chlapaczy . Materiał z jakiego są wykonane chlapacze kupione w ASO jest za miękki , dalej , chlapacz za mało nachodzi na błotnik ( plastik zachodzący w stronę drzwi ) , przez co chlapacz odgina się co z kolei powoduje dostawanie się brudu i piachu pod niego a to dalej idzie do ścierania lakieru . Oczywiście kolega krowka wspomniał o silikonie , który należy dać pod chlapacz , OK , tylko ja się pytam skąd normalny użytkownik ma to wiedzieć , jeżeli tak miało by być mała tubka silikonu powinna być w zestawie . Dalej , są koledzy którzy montowali swoje chlapacze w ASO , tam oczywiście nie pierniczyli się i zamontowali na goły lakier , skutki są takie jaki pokazał sMart .
Dzisiaj zdejmując oblukałem inne autka co mają założone na przód chlapacze : kia ceed , focus , passat B5 , panowie tam chlapacza za cholerę nie można ruszyć , mówię tu o możliwości odginania się i dostanie się syfu pomiędzy chlapacz a błotnik , czy tak nie można by było zrobić do Fiata ?
Jednak nie zarzekam się , że kiedyś chlapaczy nie założę :wink:

Autor:  marcin85 [ 07 Mar 2012, 16:26 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

To nie jest wina chlapaczy ten schodzący lakier. My na nauce jazdy nie mamy w żadnym i nigdy nie mieliśmy chlapaczy i w każdym po kilku latach ten lakier schodzi tak jak na zdjęciu wcześniej a nawet bardziej. Jak chcecie mogę Wam wrzuci fote jak wygląda próg w aucie z 2006 bez chlapaczy. Ja u siebie będę montował gumowe uniwersalne z duzymi kołnierzami na boki samochodu coś takiego : http://allegro.pl/blotochrony-chlapacze ... 73770.html

[ Dodano: 07 Mar 2012 15:26 ]

w swoim prywatnym dziś też znalazłem ubytki w lakierze. Przebieg 32tys nigdy nie miałem chlapaczy. Może to powoduje sól w czasie zimy przyklejający się do progu a jak ktoś ma chlapacze to zalega ona między nim i lakierem i taki finał jest? Ktoś kiedyś w turbo kamera był z tym pamiętam i też nie miał chlapaczy bo mu serwis nie chciał naprawić tego tłumacząc się że powinien je mieć (dużo jeździł po żwirowkach) wychodzi na to że ten typ tak ma

Autor:  domin45670 [ 07 Mar 2012, 18:49 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

Bez chlapaczy to próg jest piaskowany (uderzają w niego kamienie, piasek itp.), więc siłą rzeczy lakier prędzej czy później się zedrze.
W przypadku chlapaczy to znów piasek się gromadzi między chlapaczem, a karoserią i wyciera lakier (polecam grubą folię bezbarwną).

Autor:  majkiel [ 03 Kwi 2012, 11:12 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

domin45670 napisał(a):
Bez chlapaczy to próg jest piaskowany (uderzają w niego kamienie, piasek itp.), więc siłą rzeczy lakier prędzej czy później się zedrze.
W przypadku chlapaczy to znów piasek się gromadzi między chlapaczem, a karoserią i wyciera lakier (polecam grubą folię bezbarwną).



Przeglądam właśnie temat, bo zamierzam zamontować chlapacze, ale chyba sam coś wykombinuję, bo zarówno fabryczne jak i podróbki mi nie podejdą.
Po progach nic mi nie wali (mam listwy podprogowe) ale straszny syf gromadzi się na dole, pomiędzy listwą, nadkolem i progiem.
Dodatkowo woda (połączona z brudem) spod kół, strasznie brudzi drzwi (zwłaszcza przy letnich oponach)

Zastanawiam się, jak najlepiej to zamontować, żeby spełniało swoja funkcję, a jednocześnie nie wyglądało tragicznie. Jakieś sugestie? Ktoś przerabiał temat?

P.S. W uniaku mam szerokie gumowe chlapacze z przodu i pomimo tego że jest nie garażowany i jest to dość rdzewiejący rocznik (1997), to progi trzymają się w dobrze i spokojnie podnoszę za nie auto.

Autor:  lukas7 [ 02 Lip 2012, 14:48 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

Czy korzysta ktoś na forum z uniwersalnych chlapaczy do GP (tych z allegro za 40zł)? Jak się sprawują? Czy nie mieli problemu z montażem ?
Bo rozważam ich zakup i nie wiem czy może jednak nie warto dołożyć do oryginałów

Autor:  marcin85 [ 01 Sie 2012, 07:56 ]
Temat postu:  Re: Chlapacze

z montażem problemów nie ma ale moje okazały się zbyt wąskie i na drzwi leci błoto. Przynajmniej nie wali po progach kamieniami. Bez chlapaczy lakier mi zszedł z progów od wewnętrznej strony nadkola po 35tyś. (mam lakier metalizowany).

Co do klejenia chlapaczy sylikonem to zastosowałem tą metodę ale chlapacz się nie skleił dalej się rusza po błotniku kołnierz. Tak ma byc? Może dac go więcej?

Strona 2 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/