Fotoradary łupią po wyjeździe z miasta.Nawet 25% dochodów gminy Biały Bór zapewnia fotoradar. Takich gmin są dziesiątki.
„
Działania niektórych straży świadczą, że ich celem nie była głównie poprawa bezpieczeństwa na drogach poprzez ustalanie i karanie sprawców wykroczeń drogowych, lecz pozyskanie jak największej kwoty dla gmin bez względu na fakt, czy pozyskanie to będzie legalne” *
* Informacja Najwyższej Izby Kontroli, październik 2011r.
Wyjeżdżasz z miasta, wciskasz gaz. Pstryk! Właśnie ustrzelili cię na 400 zł.
Malutkie miejscowości, jak Biały Bór czy Kobylnica, stają się sławne na cały kraj. Świecą przykładem – opracowały doskonałe metody na dojenie przejezdnych. Instalują fotoradary w taki sposób, aby nawet najspokojniejsi załapali się na zdjęcie. Oto jedna z metod jak najbardziej zgodnych z prawem, choć nie do końca z duchem prawa. Przy wjeździe do miejscowości, pod zieloną tablicą z jej nazwą, umieszcza się ograniczenie prędkości, np. do 40 km/h. Kierowcy mijają znak rozpoczęcia obszaru zabudowanego, jadą przez miasto, czasem zatrzymują się w nim, czasem w mieście zmieniają się prowadzący. Wyjeżdżają z miasta, mijają znak „koniec obszaru zabudowanego” i wciskają gaz w przekonaniu, że tu już wolno jechać 90 km/h. Nagle – pstryk! Właśnie dali się złupić na 400 zł. Nie wiedzieli, że ograniczenie prędkości obowiązuje aż do zielonej tablicy, która informuje, że wyjeżdżamy z miejscowości (często jest umieszczona przy drodze prowadzącej już przez pola, las, itp.).
Powiedzmy sobie szczerze: ilu kierowców pamięta, że ograniczenia umieszczonego pod zieloną tablicą nie odwołuje znak „koniec obszaru zabudowanego”? Zresztą przemyślnie ustawiane fotoradary przenośne są równie skuteczne.
Biały Bór w 2011r zaplanował, że straż miejska zarobi dla niego 5,5 mln zł, a w 2012r już 5,85 mln zł. To prawie 25% dochodu własnego gminy. Zakładane dochody gmin w kolejnych latach rosną, bo nie chodzi tu o bezpieczeństwo, lecz jedynie o kasę. Nawet 99,9% wpływów z mandatów wystawionych przez straże pochodzi od kierowców.

Uploaded with
ImageShack.usTo warto wiedziećUwaga: znak ograniczenia prędkości (
1) pod zieloną tablicą z nazwą miejscowości obowiązuje na całym jej terenie! Mijamy początek obszaru zabudowanego (
2) i dalej jedziemy „czterdziestką”! Wyjeżdżamy z miasta, mijamy znak „koniec obszaru zabudowanego” (
3). Nie przyśpieszamy! Już za miastem, często w krzakach, czai się fotoradar (
4) – robi zdjęcia przed tablicą informującą o końcu miejscowości (
5). Dopiero teraz wolno nam przyśpieszyć do 90 km/h. Fotoradar jest tak ustawiony, że rejestruje przekroczenia od 11 km/h włącznie.
-
źródło: Auto Świat