Witam,
jestem nowy na tym forum więc jak coś nie tak piszę to z góry przepraszam.
Ale do rzeczy: W lewym reflektorze jakiś czas temu przy wymianie żarówki zauważyłem, że mam nadtopione gniazdo z kabelkami od żarówki. Z braku czasu wymieniłem żarówkę na nową, a nadtopione gniazdo wyrzuciłem. Dziś zobaczyłem, że żarówka nie działa więc pojechałem kupić nową. Jak zamontowałem nową to nie działało, pomyślałem że pora wymienić gniazdo. Wymieniłem ale nadal nie działa. Sprawdziłem bezpieczniki i nadal nic.

Pytanie: Co to może być? może coś w lampie? Dodam tylko, że długie i postojowe działają tylko krótkie nie chcą się świecić. Prawy reflektor działa jak należy.

z góry wielkie dzięki za pomoc!!!

zapewne chodzi Ci o tą kostkę co podpina się do żarówki, a sprawdzałeś jak wyglądają styki ? czasem wystarczy przeczyścić, albo masa gdzieś nie styka, ewentualnie sprawdź miernikiem czy napięcie dochodzi

Tak, tak dokładnie o tą kostkę mi chodzi. Wymieniłem ją na nową. Tylko, że nic nie widać więcej bo tam wszystko jest zabudowane.

to tak jak wyżej napisałem sprawdź, bo sadzę że bezpieczniki sprawdzałeś

o jakie styki Ci chodzi?

to co wtykasz w żarówkę krótko mówiąc, czasem mogą być zaśniedziałe

całą kostkę wymieniłem łącznie z końcówkami.

[ Dodano: 06 Maj 2010 23:44 ]
jakieś inne sugestie?

A nowa żarówka jest na 100% sprawna? Sprawdź w prawym reflektorze.

a dobrze zamontowałeś te końcówki ? sprawdź czy jest napięcie

[ Dodano: 07 Maj 2010 09:15 ]
bezpiecznik sprawdzałeś

żarówka sprawdzana była przed podłączeniem. Rozebrałem cały reflektor i wyczyściłem teraz działa jak należy. Dziękuję wszystkim za rady.