Witam wszystkich.

Właśnie zauważyłem że obecny przegląd mam aktualny do 21 czerwca a na moim progu (i pewnie w podłodze) osadza się sporo rdzy. Sama rdza to nie problem ale bardziej poważną sprawą jest dziura w progu od strony kierowcy. Dorobiła się całkiem sporych rozmiarów (cała pięść jeszcze nie wchodzi ) , sprawa nie wygląda pięknie biorąc pod uwagę że 25 czerwca zmieniam miejsce zamieszkania i w nowym miejscu miałem zamiar zając się wymianą progów i łataniem podłogi.
Jedyne wyjście to jakieś zamaskowanie tej dziury żeby przegląd przeszedł ale nie mam za bardzo pojęcia jak się za to zabrać. A za 2 tyg. zrobi się porządną wymianę progów.
Macie jakieś pomysły jak ugryźć sprawę ??

Pozdrawiam

Kup sobie matę szkalną , żywicę i jakąś czarną gumę do konserwacji podwozi.
Wyniesie cię to ok 40zł. Też tak robiłem przed przeglądem )

Albo sciemnij ze to dziura wentylacyjna

albo jedź tak jak jest. Udawaj głupa że nie wiedziałeś o tej większej pod spodem może podbiją, bo skoro zamierzasz to robić w krótkim czasie to bez sensu to teraz czymś łątać robiąc sobie pracę i kolesiowi któyu będzie podłogą się zajmował
a jak nie to podkej na pierwszy lepszy klej któy się twardy robi (ośmiorniczka itp) i na czarno większy element spodu i już

Zrobie jakieś foty to ocenicie co z tym da się na szybko zrobic

[ Dodano: 15 Cze 2011 22:10 ]






Sory za jakość ale robione o 21 telefonem

Łeeee wal normalnie przejdzie;)

Wydaje mi sie, ze nic nie zrobia.. myslalem, ze noga wpada a tu nie powinni sie doczepic.

Swoją drogą dałeś mi do myślenia o ściągnięciu tych plastików i zagumowaniu progów bo u mnie wychodzą już z pod tej listwy rdzawki i pewnie za rok bedzie jak u ciebie.

Mnie z taką dziurą wygonili razem z kaszlakiem ze stacji.Diagnosty nie interesuje jak i czym dziura jest załatana,auto po prostu nie może mieć korozji na wylot,i tego się trzymają.

Zależy gdzie i na jakiej stacji diagności podchodzą do tematu - napewno masz kilka stacji w okolicy, jak nie na jednej to następnej przegląd będzie

Podbudowany pierwszym postem pod zdjęciem:



pojechałem na pewniaka na przegląd i diagnosta powiedział że jak jest dziura to nie podbijają.

Po czym mówię:
Wie Pan, jestem umówiony z blacharzem za 2 tyg, a teraz patrze i mi przegląd wypadł.
Pan na to że zerknie jeszcze na podłogę.
Podłoga okazała się lekko zgnita i popękana a progu prawie wew. wogóle już nie było - tylko te plastiki od góry robiły za progi
Ale pan pyta: na kiedy pan umówiony z tym blacharzem. Ja mówię no że za 2 tyg jak się wyprowadzimy z Lublina bo wracamy po skończemu studiów.
No i tym sposobem mam przegląd do 16.06.2012r. z uzasadnienim że z zewnątrz nie wygląda najgorzej.

pozdro

No ładnie, ale zauważ, że nie bez powodu się doczepił do stanu elementów nośnych. Po prostu ryzykujesz swoim życiem, a w przypadku "bum" z auta robi się harmonijka. Ale to już kto co woli, albo jak najtaniej i byle jak z narażeniem życia, albo nieco drożej bez narażania siebie i współpasażerów. Chcąc mieć samochód trzeba się liczyć z wydatkami, a nie "jakoś to będzie". Ta ruda nie wyszła z dnia na dzień.