Ostatnio mam taki problem z układem hamulcowym: gdy hamuję przed światłami, w ostatniej fazie hamowania (gdzieś tak 20-0) hamulce piszczą. Nie ma znaczenia czy hamuję mocno czy słabo i tak słyszę ten pisk. Jest to dokładnie takie typowe piszczenie jakie wydają niektóre klocki hamulcowe. Tylko że ja swoje klocki mam już jakiś czas i nigdy nawet nie jęknęły Co może być więc przyczyną?

a nie kończą się przypadkiem
swoją drogą ferodo zaczęły mi piszczeć po roku, zmieniłem dziady na bosche i spokój

Możesz jeszcze je trochę przejechać papierem ściernym, ale pewnie na krótko to pomoże. Po prostu zamontowałeś takie, które piszczą (o ile się nie kończą, jak Wojtas wspomniał).

Mam te klocki już od dłuższego czasu i nigdy nie piszczały. Może rzeczywiście się kończą, zwłaszcza że nie pamiętam kiedy je wymieniałem. Hamują jednak cały czas bardzo dobrze. Czy kończące się klocki nie będą wydawać bardziej dźwięku tarcia/szorowania/chrobotania (pamiętam taki dźwięk z jazdy zaniedbanym busem jakiś czas temu - był to wyraźny dźwięk tarcia, bez pisku)? Chyba będę musiał jednak zdjąć koło i obejrzeć hamulcownię.

To nie ma znaczenia czy hamują bardzo dobrze czy nie, pisk oznacza już że trze ci o metal w klocku na Tarcze także zwróć na to uwagę bo nie długo to bedziesz musiał zmienić na nowe Tarcze.

albo ich zabraknie, lepiej zajrzyj

w moim klekocie miałem komplet ferrodo i tarcze TRW (teraz TRW klocki oraz tarcze).

Po jakiś 2000km zaczęły piszczeć przy tzw. przez autora postu dohamowaniu.
Rozebrałem zaciski i przeczyściłem miejsca pod klocki - było multum takiego syfu z klocków - pomogło na chwilę- po około 1000km znów. Jest to przypadek u mnie, nie koniecznie musi być u innych to samo.

tazwaly, ferodo mają taka tendencje, sam pisałem o tym wyżej

ja pisze o prostym rozwiązaniu bo to co napisałeś to wiem, tak samo miałem w seju - jak zaczynało piszczeć to po zaciskach sprężonym powietrzem i po problemie.

u mnie to nie pomogło, dopiero wymiana na inne