|
Obecny czas: 01 Maj 2025, 06:40
|
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy
|
Strona 1 z 1
|
[ 6 posty(ów) ] |
|
Autor |
Wiadomość |
mario1978 |
#630357 Wysłany:
09 Gru 2012, 20:09; Temat postu: przepalenie rozruch na chwilę zimą - za i przeciw? |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Mariusz
Samochód: Punto II 5d
Silnik: 1.2 16V 80KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Active
Województwo: śląskie [S]
Rejestracja: 09 Gru 2011, Posty: 1063 Pomógł: 33
|
Nie znalazlem tematu na forum, w ktorym bylyby opinie na temat odpalenia samochodu na chwile zima. Pytanie moje wiec czy ma SENS odpalenie w mrozne dni (kiedy jest powiedzmy -10st. i mniej) silnika na tzw. "rozruch". Nie chce jechac, ale chce na chwile go odpalic po to aby: - sprawdzic czy akumulator odpali - wszystko jak wiadomo jest zastygniete - olej itp. - rozruszac czesci mechaniczne - zawory ustawiane hydraulicznie w 16V sie ulozyly Moim zdaniem to sa plusy jakie wskazuja na to, aby tak robic. A z minusow: - niepotrzebnie za kazdym razem w d.... dostaja czesci mechaniczne - akumulator wiecej pobierze pradu, anizeli alternator zdazy go doladowac - silnik pracuje "na sucho", bo nie jest obciazony przez co smarowanie jest slabe - nie wspomne juz o smrodzie, kiedy samochod jest na ssaniu - zapach bogatej mieszanki nie nazwalbym przyjemnym Czy tez powinno sie robic jak to twiedzi moja zona, zrobic runde samochodem taka np. 5 km, aby samochod "nie zapomnial ze ma jezdzic". Czy po prostu obserwowac akumulator, w razie potrzeby naladowac go przed wyjazdem. Czekam na Wasze opinie. Zeby byc dobrze zrozumianym, metode te stosuja kierowcy ciezarowek w bazach transportowych, czy busy sa odpalane w zajezdniach. Chyba po to, aby wszystko tam w tych diesle'ach sie nie "skleilo"  Przy okazji zauwazylem ze w mojej 16V tez wszystko sie "klei" bardziej anizeli w samochodzie zony 8V - wiem ze winne temu sa 2 walki rozrzadu w 16V, a w 8V jest jeden, co jak wiadomo powoduje w 16V wieksze trudnosci z rozruchem. Autko mam do pracy, nie mam potrzeby robienia tras, tak wiec codziennie od poniedzialku do piatku jest codziennie eksploatowane - 2 x po 13km w kazda strone, jazda w miescie + korki. Sobota i niedziela z reguly stoi bezczynnie, tak jak teraz kiedy w nocy temperatura spada do -15st., wzystko dostaje w d... Dzisiaj ok. 9.30 w samochodzie pokazal termometr temperature zewnetrzna -11.5 st. Odpalilem kropka, na chwile zamilczal (!!!) i rozrusznik odpalil, strasznie klekotal he... jak to 16V zawory sie ustawialy ale olej to chyba byl w formie stalej a nie plynnej (ta chwila ciszy przy rozruchu, kiedy rozrusznik chyba probowal to przekrecic). Czyli podsumowujac, ma sens jezeli stoi sie pod chmurka, wyjsc w poludnie, kiedy teoretycznie temperatura danego dnia jest najwyzsza, odpalic samochod i poczekac troche az zejdzie ze ssania? W 16V ustawia sie zawory/przestanie klekotac? Profilaktycznie wzialem akumulator na prostownik, wystarczyly 2h aby zielone oczko wskoczylo, duzo temperatura robi swoje - ze tak bardzo jest aku odchudzony - http://www.bater-pol.pl/gts_files/download/aku_zima.pdfPytanie do wlascicieli 16V - czekac az przestanie klekotac i dopiero jechac, czy poczekac powiedzmy minute niezaleznie od klekotania i w droge? Na forum bylo juz "przepalanie silnika" ale to bylo w lato, i pod czerwona kreske he... - topic18028.html Ach jak to nazwac fachowo, aby w necie cos znalezc, najlepiej jakies dobre artykuly poparte fachowa wiedza.
_________________ "Diagnostyka samochodu - Multiecuscan poradnik" - post632868.html#p632868
|
|
Góra |
|
 |
|
|
kelek |
#630371 Wysłany:
09 Gru 2012, 20:10; Temat postu: Re: przepalenie rozruch na chwilę zimą - za i przeciw? |
|
 |
Puntoświr |
Imię: Paweł
Samochód: Punto I 5d
Silnik: 1.1 8V 55KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: S
Województwo: podkarpackie [R]
Rejestracja: 19 Gru 2011, Posty: 372 Pomógł: 6
|
Ja powiem tak, najbardziej dobrze mieć jest garaż. Ale wiadomo nie każdy ma, moje też obecnie teraz cierpi na polu, fakt faktem ciężko teraz odpala ale radzi sobie jeszcze, podobno najlepiej akumulator przechowywać cieplym pomieszczeniu pokojowym, bo ono wtedy nie traci mocy itd. przede wszystkim zimowe plyny obowiązkowo zalane, ja powiem że tamtego roku nie mogłem odpalić kropa w zimie przy ok -25stopni bywało nawet i mniej to nie dał rade obrócić, dlaczego? otóż że Akumulator nie dał rade podać na tyle prądu, pozniej podłączając na kilka min prostownik do Akumulatora już normalnie obrócił. Potem postanowiłem jakoś go ocieplić, więc troche wstyd tak ale pomogło mi, Styropanem go zasłoniłem, tak aby powietrza zimnego nie doszło, i powiem szczerze że pomogło mi o 30% rozruchu silnika. I już nie musiałem za każdym razem podłaczać prostownika aby uruchomić silnik. Przepalać owszem można ale jak ktoś nie chce to musi aku w Cieple miejsce dać aby ponownie uruchomił normalnie Silnik. Fakt faktem że to jest irytujące wykręcanie akumulatora i zakładanie spowrotem, chcąc dbać o auto należy też tak robić.
_________________ http://fiatpunto.com.pl/topic32756.html
|
|
Góra |
|
 |
mario1978 |
#630375 Wysłany:
09 Gru 2012, 20:27; Temat postu: Re: przepalenie rozruch na chwilę zimą - za i przeciw? |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Mariusz
Samochód: Punto II 5d
Silnik: 1.2 16V 80KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Active
Województwo: śląskie [S]
Rejestracja: 09 Gru 2011, Posty: 1063 Pomógł: 33
|
Przyznam sie bez bicia, ze w zeszla zime odpalalem kropka "na dotyk" za pierwszym razem. Nawet w mrozy -25st. "na dotyk". Wprawdzie byly chwile zawahania, tego wlasnie przekrecenia/silowania sie przez rozrusznik, ale odpalal. Akumulator ma ok. 1,5 roku teraz. A jak slysze ze o aku trzeba dbac bo z roku na rok bedzie gorzej, stad ten watek. Mam rowniez zalozony ocieplacz na akumulator ( http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... or&order=p) + w srodku dolozona mate ocieplajaca, w srodku w ocieplaczu ciasno go "ubralem". Mysle ze to na pewno mu sluzy. Ale ciagle nie daje mi spokoju podejscie mojej zony, aby robic rundki "przepalajace" w weekendy. Widze ze inni tego nie robia benzyniaki i diesle. Co najwyzej kreca 2-3 razy i jada. W necie nie ma jakis fachowych, jednoznacznych artykulow, za czy przeciw takim "przepalom". A w szczegolnosci chodzi mi o odpowiedzi wlascicieli 16V i klekotania, czekac az ustanie czy tez po minucie jechac mimo iz np. sie nie uloza zawory w bardzo mrozne dni. Jeszcze nigdy nie odpalalem samochodu wiecej niz za 1 podejsciem, dlatego nie przezylem "krecenia" na kilka razy, byc moze stad moje pytanie, zawsze mam w pamieci slowa, ze nie powinno sie krecic rozrusznikiem za dlugo, bo kazde krecenie to mniejsza szansa na odpalenie za kolejnym razem... 
_________________ "Diagnostyka samochodu - Multiecuscan poradnik" - post632868.html#p632868
|
|
Góra |
|
 |
BogdanK |
#630400 Wysłany:
09 Gru 2012, 21:37; Temat postu: Re: przepalenie rozruch na chwilę zimą - za i przeciw? |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Bogdan
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Katowice Rejestracja: 15 Mar 2012, Posty: 2114 Pomógł: 51
|
Myślę, że jeśli już odpalać auto, to dobrze żeby trochę się przejechało.
_________________
 Było: Punto II 3D 1,2 8V 2000r., Renault Thalia 1,5 dCi 2005r. Jest: Kia Venga 1,6 2018r.
|
|
Góra |
|
 |
Angry_Us3r |
#630417 Wysłany:
10 Gru 2012, 11:02; Temat postu: Re: przepalenie rozruch na chwilę zimą - za i przeciw? |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Krzysztof
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna + LPG
Województwo: kujawsko-pomorskie [C]
Miejscowość: [CIN] Inowrocław Rejestracja: 26 Lip 2011, Posty: 5925 Pomógł: 35
|
Ja miałem podobny problem latem i jesienią (skończyłem szkołę, szukałem pracy), a teraz borykam się z nim ponownie (przerwa zimowa do lutego) - auto stało łącznie od kwietnia do października - czyli bardzo długo. Odpalałem na benzynie co 2-3 dni i jeździłem 5-6km na małych obrotach. Często hamowałem, żeby układ hamulcowy się nie zastał. Teraz auto też jest wykluczone na 3 miesiące, w dodatku na dworze temperatury dochodzące do -10 stopni. I robię dokładnie to samo - co 2-3 dni wyjazd, albo daję ojcu do używania, jeśli nie potrzebuje on w tym momencie wieźć nic ciężkiego (np. jechać na pomiar, czy do urzędu). Z doświadczenia wiem, że np. auto, które stało 3 lata w garażu to ruina  Wszystkie uszczelki do wymiany - absolutne minimum. Mówię o Mercedesie 190, auto odpaliło wręcz jakby stało jako auto codziennie odpalane, lecz ciekło z niego wszędzie totalnie. Podsumowując - jestem za. Ale auto musi jechać, nie stać i chodzić na jałowym.
_________________ Rany boskie, jeżdżę kioskiem
|
|
Góra |
|
 |
domin45670 |
#630443 Wysłany:
10 Gru 2012, 13:41; Temat postu: Re: przepalenie rozruch na chwilę zimą - za i przeciw? |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Imię: Dominik
Samochód: Punto II 3d
Silnik: 1.2 16V 80KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Active
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Katowice Rejestracja: 25 Maj 2008, Posty: 14400 Pomógł: 128
|
mario1978 napisał(a): silnik pracuje "na sucho", bo nie jest obciazony przez co smarowanie jest slabe No i z tego powodu bym sobie odpuścił takie odpalanie dla samego odpalenia. Silnik przez długi czas pracuje przed uzyskaniem wymaganej temperatury, obroty <1000 obr./min. i nie ma szans się szybko zagrzać. Do tego czasu pracuje "na sucho", bo olej w tej temp. to "budyń".
_________________ PII 1.2 16v 3D Active 2002r. 128 000 km GRIGIO STEEL Gorąca Szesnastka Club
|
|
Góra |
|
 |
|
Strona 1 z 1
|
[ 6 posty(ów) ] |
|
|
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum
|
|