Miał być Lexus ale luxusu nie będzie bo pieniążki zainwestowałem w coś co przyniesie zysk a nie skarbonka jak w przypadku auta . W związku z tym że wspaniały (tfu) volkswagen sypie się aż miło wiec muszę kupić coś co bezproblemowo będzie wozić mnie po mieście.

Budżet ok 25k może być ciut więcej ale i też mniej .
Segment B bo raczej kompakta w dobrym stanie w tych pieniążkach nie kupię.
Benzyna
W miarę świeże (max 5 lat)
Z wyposażenia interesuje mnie tylko klima i elektryczne szyby przód.
Aha Grande już miałem i dziękuje.

Ja bym polecił Opla Corsę D z silnikiem 1.4 90KM (od 2010r ma 100KM). Co do kompaktowego samochodu to myślę, że Astrę H (III) z silnikiem 1.6 115KM powinno się udać znaleść, ale bedzie to wymagało jednak troszkę czasu.

No właśnie tak sobie myśle, tylko jak bardzo Corsa jest spokrewniona z GP?

Znajomy (oplofan) kupił niedawno z 2008 za 25000zł, właśnie 1.4 90KM. Zdaje się, że jakieś Cosmo bo kokpit kolor czarny fortepian. Fotele boczki w ekoskórze.
Jadąc w 3,5 osoby ( ) sprawiał wrażenie dość mułowatego. Przy takim małym aucie spodziewałem się więcej. Postronnie dowiedziałem się że podobno sporo pali, ale tu konkretnej cyfry/liczby się nie dowiem bo "Corsa najlepsza". W środku sporo miejsca, wsiadanie do tyłu w 3D masakra. Wykonanie środka bez szału, już sie pasy nie zwijają, fotel nie składa, plastiki takie sobie, a podobno ~50000km. Nie dałbym za to 25000

Do czego auto będzie potrzebne? Bo jak potrzebujesz mieszczucha-woła roboczego to dorzuciłbym te 5000 i brał Citigo 75KM, masz w nim wszystko (klima, systemy etc), a nowe to nowe.

+1




"Miałeś chamie złoty róg, ostał Ci się ino sznur" (oczywiście tylko cytuję)

Citygo mi się nie podoba i nie dał bym za to nawet 15k
Tu teraz cierpię strasznie, ale miał być Lexus IS/BMW E90, ale trafiło się mieszkanie w dobrej cenie i to jednak pod wynajem przyniesie jakiś zysk i na auto zostaje jedynie pare złotych

Fakt, czuć że jedzie się autem za 30k, ale nie jest tragiczny i ma całkiem zmyślne wnętrze, choć ciosane, jak to w VW.

Może C3?

Przy Corsie patrzyłbym też na to, że "na dniach" ma wejść kolejna generacja, więc pewnie będzie to miało wpływ na ceny starszych. Do tego jak tylko coś było ruszone blacharsko to wyłazi rdza.

A Fiesta? - świetnie się prowadzi.

teraz chciałoby sie napisać "a nie mówilem"

Tutaj fajna relacja cena/rok i nawet mi się podoba ale jednak przeczy mojej filozofii o autach na F
ulubiony tekst mojej kobiety

Przeglądam Swifty, kurcze ale on mi się jakoś z damskim autem kojarzy

Kup Swifta z napisem "Joanna Brodzik Edition" od boku. Byly takie.

A ja napisze odwrotnie niż wszyscy. Dobrze ze z Toyotą uciekłeś bo jakby przyszło coś robić, a w tym wieku predzej czy później by trzeba było, to byś sie nie nadążał za portfel lapac.

Ja wiem, przebieg był tam znikomy jak na Diesla bo nieco ponad 100k, mechanicznie bez najmniejszego zarzutu, sądzę że to jedna z ostatnich takich "nieśmiertelnych" Toyot jakie wyszły. Ze wszystkich auta jakie miałem (a nie miały u mnie lekko) tylko z Hanką i Corollą nie miałem akcji typu pukanie, trzeszczenie i jakiejkolwiek wizyty w serwisie poza wymianami olejów etc. Ale teraz mogę tylko gdybać.

Corsa Posiada taką samą płytę podłogową i silniki diesla, benzynowe są konstrukcją Opla. Co do spalania to porównując moje GP z silnikami 1.6 w Astrze II i III to spalają jakieś 0,5l więcej, więc ten 1.4 powinien spalać podobnie jak GP 1.4. Corsa ma wspólne z GP części zawieszenia, przekładnia kierownicza już jest inna, środek inny, choć miejsca jest podobnie, osprzęt silnika jest inny wstawiony przez Opla. A podsumowując to w ostatnim numerze Auto motor i sport napisali, że to jest bliżniak GP ale zdecydowanie lepiej wykonany. Co do osiągów silnika 1.4 to jest on mocniejszy jak ten w GP 1.4 i powinien lepiej jeździć, choć sząłu nie będzie bo Corsa podobnie jak Grande Punto jest dość ciężka. Ale Ty szukając coś do 5 lat to możesz już znaleść wersję 100KM z momentem obrotowym 130Nm (ten 90KM ma 125Nm), a żeby rozwiać swoje wątpliwości to można udać się na jazdę próbną do Opla i przejechać się nowym samochodem.

Tak wczoraj przy piwku przemyślałem i chyba pójdzie leasing na nówkę sztukę.

Najlepsza opcja.

To co, C3?

Tak po prawdzie to najfajniej w tym segmencie prowadziła się Fiesta, ale trzeba liczyć się ze sporym spalaniem w każdym poza ecoboost. Kia Rio z zewnątrz ciekawa, ale wykonanie wnętrza dla mnie nieakceptowalne. To samo Clio + do 45k silnik beznadziejny w jeździe.

Wybór jest spory więc musisz sam sobie pojeździć po salonach. Chyba, że jednak coś większego?

Wiesz co, jak już leasing to raczej kompakt. Wezmę coś większego bo jednak będę chciał tym pojeździć kilka lat a już mi chyba zajawka na samochody przechodzi.
Mazda3/Auris/Civic. kolejność nie przypadkowa
Na mocy mi nie zależy w ogóle bo auto używane w mieście. Czyli pewnie bazowa benzyna a pójdę w wyposażenie.

Aczkolwiek moją opinię nt. japońców znasz. Z resztą przy nowym nie ma to znaczenia, poza kosztem eksploatacji w czasie gwarancji.

Znam, znam ale mnie nigdy nie zawiodły od 20 letniego Colta po Corolle w Dieslu czego nie mogę powiedzieć np. o Fiacie. Z drugiej strony znajomy kupuje 8-10 letnie Renówki i mówi że są dobre, bo zapewne jak by mu się psuły to by markę zmienił.
Ale wiadomo każdy ma jakieś tam swoje "zboczenia"

Wiadomo, ja mam np w kierunku Opla (stąd kilka postów wyżej moja podpowiedź dotycząca Corsy D), mając styczność z kolejnymi generacjami Astry nigdy nie zawiodły. Tylko wymiana płynów i elementów eksploatacyjnych, a niestety w Punto troszkę się tych awarii uzbierało, może w większości tanich do usunięcia (bo wykonałem to sam), ale jednak nie powinny wystąpić. Obecnie jakbym miał zakupić nowy samochód to byłaby to Astra IV. Rozważaleś ten samochód?

Jasne. Ja akurat musiałem dokładać dlatego sens posiadania japońca znikał z każdą naprawą i dlatego teraz próbuję czegoś zupełnie innego.

Mazda 3 + 2.0 skyactiv 165KM (jaram się tym silnikiem ) - miodzio
Chociaż 6 jeszcze ładniejsza, no ale też droższa

W leasingu mógł bym wziąć ale chyba nie potrzebuje takiego auta do samotnego jeżdżenia po mieście. I rata leasingu x2. A 3 w sumie taka mała 6

Dziś usłyszałem że Mazda sprzedaje samochody praktycznie bez marży zarabiając jedynie na obsłudze posprzedażnej. To mogło by potwierdzać obawy co do kosztów serwisowania.

Gadałem z księgową i te obecne odliczenie VAT-u nie jest wcale takie kolorowe.

Wracając do Corsy D to zastanawiające jest że 42% kupujących twierdzi że 2 raz tego samochodu by nie kupiło. Jak na nowe samochody to wyjątkowo kiepski współczynnik.

Sorry, ale leasing się nie opłaca jeśli nie jeździsz dużo. Poza tym są różne opcje, więc uważaj przy podpisywaniu umowy. a o Octavi nie myślałeś? Tu masz np. 2011r. za 25 tysi http://moto.gratka.pl/tresc/skoda-octavia-ii-1-6-tdi-ambiente-dsg-16485041.html#34d82a4f720b50e4,1 Cena jest naprawdę niezła, ale nie ma info czy bita.