A ile ty bys chcial spalania miec? Twoje 6l to norma po miescie. Ja bym sie cieszyl gdybym tyle mial
Mam spalanie ok. 7l/100 km w miescie, ciagle korki i swiatla. Jak zaleje prawie caly bak ok. 38l starcza mi to na 550km po miescie. Czyli masz normalne spalanie. Pewnie pierwszy samochod, i sie dziwisz ze samochod spala benzynke, niestety ale km leca, albo bedziesz mniej jezdzic, albo rower lub wlasne nogi dla oszczednosci
Mam 16V, ktore lubi wyzsze obroty wiec u mnie spalanie 7l w miescie to norma. Twoja wersja 8V lubi nizsze obroty, wiec ten litr mniej spalania tlumaczy to. Normalne spalanie wg mnie.
Zatankowales 8,55 litra benzynki za 50 zl = 5,85 zl * 8,55 litrow ~ 50,0175 zl. Daje to spalanie u Ciebie 7,125l/100km liczac 8,55 litra / 120 km = 0,07125 Masz dowod, ze spalanie masz w normie. W zimie Ci sie zwiekszy, bo bedzie silnik dluzej na ssaniu trzymany. Dolicz do tego ok. litra spalania wiecej na 100km. Zycie
Aby Ci jeszcze raz dokladniej potwierdzic, ile kosztuje Cie jeden km: 7,125 litrow na sto km * 5,85 zl za litr = 41,68125 zl za 100 km przejechane, co daje 0,4168125 zl za przejechany km. Mnozac przejechane 120 km razy 0,4168125 zl = 50,0175 zl. PRAWDA.
Kazdy przejechany przez Ciebie km, kosztuje Cie 0,42 zl. Wiec od Ciebie zalezy, czy niekiedy warto sie wybrac na nozkach po bulki, zamiast odpalac samochod
daniel3010 napisał(a):
Martwi mnie to,że komputer pokazuje inne dane a wskaźnik co innego.
Nie oczekuj od samochodu za duzo, chyba ze mialbys Lexusa czy inne auto wartosci kiluset tysiecy zlotych, mialbys dokladniejszy komputer. Cena auta musi odzwierciedlac czesci w nim stosowane. Nie ma nic za darmo.
daniel3010 napisał(a):
jeżdzę w miarę spokojnie
Z wlasnego doswiadczenia wiem, a juz probowalem wielu sposobow jazdy, ze moja szesnastka lubi jak sie ja kreci. Dlatego trzymam ja na 2,5k obrotow w miescie, ma zapas aby przyspieszac, jak rowniez kazde zdjecie z pedalu gazu powoduje hamowanie silnikiem, bez potrzeby redukcji biegow. Taki kompromis. Innym tematem jest to, ze samochod jak bedziesz zamulac jazda eco czy "emeryta", to potem taki samochod bedziesz miec. Wiele pisza w internecie ludzie, to sie nazywa autoadaptacja czy jakos tak, ze komputer na biezaco "uczy sie" stylu jazdy kierowcy, i tak dostosowuje prace silnika - taki skrot myslowy. Dlatego jak sie wlatuje z autostrady do miasta, to czuc ze silnik ma wyleciec, tak jest "ozywiony". Nazywa sie to potocznie "przegonieniem samochodu" na autostradzie, aby silnik odmulic. Poczytaj a znajdziesz wiele ciekawych informacji. O tu masz dyskusje na ten temat "Mity o spokojnej / agresywnej jeździe,zamulone auto..." -
topic33010.html