Witam. Jestem już jakiś czas zarejestrowany na tym forum, ale uznaję to za zbyt mało by być starym forumowiczem więc uznam się za nowego użytkownika tego forum i przepraszam za nowy temat jeśli taki już był założony. Więc tak , mam Punto 2 z 2000r 1,2 benzyna 44kW 60KM. Samochód sprawował się nieźle do dziś gdy jeździł bez problemu i podjechałem do sklepu zgasiłem auto i jak wróciłem to nie mogłem odpalić. Zaświecił się na desce rozdzielczej kluczyk code koloru żółtego. Jak przekręcę kluczyk w stacyjce na pozycję "Zapłon" to słychać pompę paliwową, ale nie tak jak zawsze stałym dźwiękiem "Bzyyyyyyyy" aż do momentu samorozłączenia tylko ten dźwięk pompy jest jakiś przerywany jakby impulsywny "Bzybzybzybzybzy" its... sprawdziłem też drugim kluczykiem z domu, który też działał bez problemu. Sprawdziłem także przewód od antenki immobilisera co idzie do stacyjki i wygląda na ok, poruszałem tą wtyczką od tej antenki i nic, przyłożyłem dodatkowo do antenki drugi kluczyk by złapał może immobilisera, ale bez zmian. Wyjąłem antenkę i włożyłem spowrotem i nic. Akumulator dobry. Niedawno kupiony nowy w Styczniu. Naładowany, kręci żwawo. Po przełączeniu na "Zapłon" zajrzałem do skrzynki pod maską z bezpiecznikami i przekaźnikami. I jeden z tych czerwonych przekaźników właśnie cykocze i chyba jest właśnie od pompy paliwa, ale nie jestem pewien bo cykotanie zgrywa się z tym dźwiękiem przerywanym pompy paliwa. Podejrzewam, że padło immo, ale niech ktoś mądry się wypowie. Czy można to jakoś pominąć? Jak to naprawić? Jak sprawdzić antenkę od stacyjki? Na ona jakąś impedancję? Jedni piszą gdzieś na forach bo z google zczytałem, że wykasowuje się wpis w ECU. Drudzy, że kompa się podmienia.. już nie wiem sam. Proszę o rady . Pozdrawiam.

Wymień przekaźnik na taki sam i problem prawdopodobnie z głowy.

Witam. Widzę, że cisza niesamowita więc opowiem jak rozwiązałem problem. Sprawdziłem pętle immo i okazało się, że jest ok 35 Ohm. Przewód do pętli też ok. Bezpieczniki i przekaźniki ok oraz przewody też. Podejrzewałem, walnięty sterownik wtrysków. Pojechałem na holu do autoelektronika i zapytałem czy zrobi... odpowiedział, że ok i zostawiłem mu auto...po czasie dzwonię i pytam jak auto... mówił, że na 98% walnięty jest sterownik wtrysków co przykręcony jest do przepustnicy (więc moje podejrzenie się potwierdziło ) i pytam czy zrobi to do końca by auto wyjechało o własnych siłach mówił do mnie, że tak, ale: 1000 zł sterownik + 400 zł za zaprogramowanie i montaż więc połowa wartości mojego Punciaka. Więc mówię ok...to zabieram auto spowrotem na holu i wziął 50 zł za diagnozę. Zamówiłem używany sterownik pusty rozkodowany z Allegro za 270 zł z przesyłką założyłem w 10 min. Auto odpaliło od strzała i działa do dziś teraz mam Grandę Punto......pozdrawiam.. Posta wczoraj już chciałem dodać od godziny 20 gdzieś do 21, ale niestety błąd serwera mi nie pozwalał.....

Mnie zastanawia jedno, rozumiem że sterowniki padają ale jak taki zwykły kowalski może sprawdzić czy sterownik jest dobry czy nie ? Jak elektromechanik sprawdza taki sterownik czy jest sprawny przed sprzedażą ? Skoro kupiłeś rozkodowany i działa bez programowania tak jak mechanicy okłamuja klientów że trzeba je programować skoro z tego co widzę nie trzeba ? 1000 zł za nic ? naprawdę złodzieje.

Programowanie immobilizera znaczy się. A teoretycznie można to zrobić samemu przy pomocy MES-a

Witam...no naprawdę taką sytuację przerabiałem osobiście na własnej skórze i aucie.... złodziejstwo matactwo zdzierstwo.....brak słów...Nie trzeba ponoć programować....po wykasowaniu przez programistę softa zgranego z wcześniejszym immobilizerem poprzedniego auta gdy podłączymy do naszego immobilisera naszego auta i włączymy kluczyk to w mig nam się zaprogramuje sterownik z naszego immobilisera i znacznie gadać. Tak to wiem od ludzi, którzy tym się zajmują bo dzwoniłem do nich w sprawie kupna tej centralki i pytałem co i jak i czy zadziała. Najlepiej wymyślać brednie by ustrzelić głupca na dużą kasę.....