Podciśnienie tworzone w silniku wolnossącym (nie turbo) mówi wprost o jego kondycji i/lub obciążeniu.
Przykłady z YouTube:
https://www.youtube.com/results?search_query=engine+vacuum+testStąd były modne kiedyś (czasy PRL) "ekonomizery". Mechaniczne manometry (wakuometry).
Później były też samochody z taką funkcją na desce rozdzielczej (dioda pokazywała, że jedziesz ekonomicznie lub nie).
Istnieją dziś nowoczesne czujniki (przetworniki) elektroniczne o różnych zakresach, w tym wakuometry.
Używane (np. znanej firmy SMC) można kupić w internecie w okolicach 100 zł. To dobra cena. Są tyle warte.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Uważać na zakres, czy to na pewno mierzy próżnię.
01_SMC_-_Allegro_OLX.jpg [ 87.11 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Dane czujników (przy zakupie uważać, która to wersja, jaki zakres ciśnień/próżni, jakie złącza i tak dalej).
SMC:
https://www.smcpneumatics.com/pdfs_smc_instructional/PS-OML0003-C.pdfTrochę krótsza wersja:
https://content2.smcetech.com/pdf/ZSE30_ISE30_EU.pdfGdyby ktoś chciał mierzyć doładowanie w wersjach Turbo, to ta seria/rodzina czujników się nie nadaje (są tylko do +1 bar), trzeba inne.
Instalacja jest uproszczona dla posiadaczy LPG, bo "gaziarze" musieli jakoś poprowadzić sterowanie do kabiny, a także wpiąć się do kolektora dolotowego (reduktor LPG wymaga próżni).
Wężyk pneumatyczny wprowadzamy więc przez przepust ("dławik") w podszybiu od strony kierowcy. Średnica np. 4 lub 6 mm. Plastik podszybia wystarczyło odkręcić (3 wkręty), wyjmować nie trzeba (nie trzeba też ściągać wycieraczek). Może się okazać, że trzeba będzie gumę przebić, naciąć, czy przewiercić - ostrożnie (nie naruszyć wiązki elektrycznej).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Główny przepust, guma w podszybiu.
02_Przepust_w_podszybiu.jpg [ 122.39 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Fajnie by było ubrać wężyk w jakąś koszulkę, osłonę ("peszel" jak do instalacji elektrycznych), bo się kiedyś przetrze.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wężyk, standardowy dla pneumatyki przemysłowej.
03_Wezyk_Pneumatyczny_(4-6mm).jpg [ 136.06 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Omijamy mechanizm wycieraczek, czyli wężyk idzie dołem, później górą (w podszybiu są takie usztywnienia z blachy). Instalacja eksperymentalna, robiłem z odpadków/ścinków, wężyk jest niestety łączony (oczywiście lepiej jest z jednego zrobić). Nie wiadomo jaka jest wytrzymałość wężyków (poliuretan) do pneumatyki na temperaturę, dlatego wężyk idzie podszybiem, a nie w komorze silnika.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Uwaga na wycieraczki, bo wciągną wężyk.
04_Uwaga_na_mechanizm_wycieraczek.jpg [ 94.94 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Trochę gimnastyki, podrapane ręce, ale wężyk wyłazi we wnętrzu deski rozdzielczej. Dostęp jako-tako jest.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wężyk wprowadzony do wnętrza pojazdu.
05_Wezyk_wychodzi_pod_deska.jpg [ 112.85 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Zostawiamy sobie trochę nadmiaru.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Na obu końcach z nadmiarem.
06_Wyprowadzony_wezyk.jpg [ 89.2 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Włączenie w próżnię lepiej robić daleko od silnika (ze względu na temperaturę - chyba, że ktoś użyje innego wężyka, tradycyjny gumowy lub silikonowy), czyli np. przy reduktorze LPG. Jak ktoś nie ma gazu, to trzeba zrobić przyłącze, tak jak robią "gazownicy" (metalowa złączka/króciec wkręcona w kolektor, gdzieś w pobliżu czujnika MAP). Potrzebny jest też (przy LPG) jakiś trójnik (dobrać sobie indywidualnie). U mnie wężyk z podszybia wychodzi obok zawiasu maski (uważać, aby nie ocierał), dalej nadmiar zwisa trochę w błotniku i wychodzi przy lampie i do reduktora LPG.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Trójnik. Wężyki chronić koszulką, osłoną.
07_Trojnik_przy_reduktorze_LPG.jpg [ 120.39 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Zasilanie. Czujnik SMC działa w przedziale 12-24 V DC. Przełącznik LPG działa u mnie na 5 V (więc nie mogłem "ukraść" zasilania z niego). Chyba najłatwiejszym punktem będzie zapalniczka (zamiast prucia wiązek przy "Body Komputerze").
Załącznik:
Komentarz do pliku: Zasilanie np. z zapalniczki... Jak kto woli.
08_Zasilanie_z_zapalniczki.jpg [ 103.26 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Prowadzenie przewodu powinno być przemyślane, aby go gdzieś nie wciągnęło, ani nie przegrzewało (np. nagrzewnicy nie powinien dotykać). Radia nie trzeba wyjmować (było wyjęte do wymiany żaróweczek podświetlenia), tylko osłonę boczną tunelu przy kierowcy.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Przemyśleć ułożenie przewodu.
09_Uwazac_gdzie_biegnie_przewod.jpg [ 90.45 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Ramka czujnika jest na zatrzaskach, można wyjąć i np. pomalować (tu w przykładzie na czarno, pod kolor deski). Czujniki te mają typowo dwa gwinty, na zewnątrz calowy 1/8" a w środku niego jest M5 (i są też takie szybkozłączki).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Czujnik wklejony w osłonę złącza OBD2.
10_Montaz_Czujnika.jpg [ 102.88 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Wbrew pozorom, miejsca jest mało, trzeba uważać na krawędzie boczne i górną, zachować odstęp, dystans. Montaż do poprawki, czujnik zawadza o górną krawędź wnęki w desce, pokrywka się nie domyka.
Ale działa. Pomiar na postoju, bieg jałowy bez obciążenia (obciążenie mechaniczne - nawiew, światła, radio, klima - "dusi" silnik i próżnia słabnie np. do -0,65 bar).
To jest elektroniczny manometr (manometry to przyrządy różnicowe, mierzą względem atmosfery).
MAP w samochodzie, to barometr (mierzy bezwzględną wartość). Czyli -0,700 to jest +300 mbar. Prawidłowo.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Pomiar OK. Montaż mechaniczny do poprawek.
11_Dziala_ale_do_poprawy_montaz.jpg [ 109.95 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Dla porównania mechaniczny wakuometr. Miniaturowy, bardzo szybki, stąd drgania wskazówki (drgania o większym zakresie podobno świadczą o problemach z zaworami, ale wartość próżni powinna wtedy też automatycznie spaść). Tutaj prawidłowo (równo -0,7 bar). Podziałka "na zegarku" co -0,2 bara (0 / -0,2 / -0,4 / -0,6 / -0,8 / -1,0), niska rozdzielczość animacji GIF.
Silnik pracuje w cyklach, proces spalania nie jest ciągły. Tak jak spaliny mają dźwięk (są fale, pulsacje ciśnienia), tak i w dolocie musi być przebieg zmienny (teraz kwestia jak czuły jest wakuometr - czy on mierzy wartość, czy prawie działa jak rejestrator zmian, coś jak oscyloskop w elektronice).
Pomiar/obserwacja do powtórzenia na innym, większym wymiarowo wakuometrze (z większą bezwładnością ustroju pomiarowego), czy drgania będą mniejsze.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Ciepły silnik (zimny ma słabszą próżnię, -0,5 nawet).
13_ROZGRZANY_SILNIK.gif [ 1.89 MiB | Obejrzany 10648 razy ]
W internecie są różne poradniki, opisujące jaka awaria, niedomaganie silnika, jakie daje wskazanie.
Obrazki:
https://www.google.com/search?q=engine%2Bvacuum%2Btest&tbm=ischSzybkie przygazówki (2 razy słabiej, a na koniec trzeci raz "do dechy") wyglądają prawidłowo.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Deptanie w gaz: 2 razy słabo, raz mocno.
14_Gazowanie_3_razy.gif [ 1.96 MiB | Obejrzany 10648 razy ]
Przygazówka na czujniku elektronicznym. Też OK. Spadek prawie do zera (podobno całkiem do zera nie może zejść - chociaż w internecie zdania są podzielone), a później przez chwilę lepsza próżnia (mocniejsza) i powrót do wartości spoczynkowej dla biegu jałowego.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Pojedyncze uderzenie w gaz. Wygląda OK.
15_Dodanie_Gazu.gif [ 904.38 KiB | Obejrzany 10648 razy ]
Ostre "butowanie" i odpuszczenie gazu (hamowanie silnikiem - próżnia się wtedy zwiększa w porównaniu z biegiem jałowym, też prawidłowo).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Ostra jazda (prawie zero ssania) i hamowanie silnikiem (mocna próżnia).
16_Gaz_i_Hamowanie_Silnikiem.gif [ 1.98 MiB | Obejrzany 10648 razy ]
Tak, czujnik zmienia kolor wyświetlacza (zielony/czerwony), zależnie od ustawionej wartości progowej. Czyli wypisz-wymaluj "ekonomizer" (można sobie zaprogramować zielone i czerwone pole). Można się wzorować na starych wakuometrach, działanie i wartości próżni są chyba identyczne (lub bardzo podobne) i dla dzisiejszych silników na wtrysku, jak dla gaźnikowych.
Duży Fiat:
https://www.youtube.com/watch?v=d5K5tos6sFY