Witam. Przed weekendem spotkała i Mnie (choć nie osobiście) taka niezbyt przyjemna sprawa.


Stłuczka z winy kierującej tym bordowym złomem. Czekam na wycenę rzeczoznawcy. Co Wy myślicie? Da się to zrobić?
Generalnie jak widać są do roboty/wymiany:
- drzwi prawe,
- lusterko prawe,
- błotnik prawy,
- lampy (chociaż chyba lewa przetrwała),
- zderzak, maska,
- dostał też pas przedni, wzmocnienie zderzaka.
Szyby wszystkie są całe, poduszki nie wypaliły bo uderzenie było prawym przodem - jak widać a czujnik jest bardziej po środku.
Najgorsze, że widać, że delikatnie poddał się fartuch prawej podłużnicy, ten wspawywany za mocowaniem poduszki silnika a bezpośrednio przykręcony do pasa przedniego. To też musiałoby być nowe.

Nie wiem też, czy czasem nie zostanie orzeknięta szkoda całkowita

Nie wiem, czy wtedy dokładać kasy i go robić czy szukać innego?
Sporo w niego włożyłem, całe nowe zawieszenie, rozrząd świeży, tempomat, skrzynia 6 biegowa, i jeszcze wiele innych.... szkoda mi go.