Cześć wszystkim. Od 2 miesięcy mam spory problem, na który już 3 mechaników nie ma rady a jeden ściemnia, że u niego jest ok.

Robiłem regenerację 1 cylindra (wypalona dziura przez lpg). Od razu whmieniłem pasek rozrządu,cewki i świece. Przejechałem 1000km na benie, wszystko było ok. Pojechałem na kalibrację gazu. Od tego czasu zaczęły się cyrki. Za każdym razem, gdy odpalam na zimnym silniku (zarówno lpg jak i bena) auto nie ma mocy, skacze jak kangur, słyszę dziwne uderzenia ppod maską. Miga kontrolka silnika, auto czasem gaśnie. Po ok 30sekundach do 2 minut, auto nagle chwyta i zachowuje się normalnie. Do czasu ostygnięcia. Jeden z mechaników stwierdził chwilowy brak kompresji w cylindrach, a po rozgrzaniu kompresja wraca. Zauważyłem też, że klima dziwnie się zachowuje do czasu ogarnięcia się samochodu. Błędy załączam w jpeg.

Pomóżcie ludzie, bo nie mam już cierpliwości a jako laik nie wiem komu wierzyć.

Ale jak regenerowałeś? Wżery były, jakieś ubytki/dziura w głowicy/zaworach czy dziura w tłoku? Po taniości robione "aby było" czy kompleksowo sprawdzenie całości (wymiary bloku, głowicy, układu korbowo-tłokowego,itd.)?
Kompresje sprawdzałeś? Zwykle robi się na rozgrzanym, ale jak masz problem na zimnym to i na zimnym można by sprawdzić. Ustawienie rozrządu (i koła zmiennych faz)jest ok?



Kto by pomyślał że klima napędzana z silnika może wariować w momencie kiedy silnik wariuje



Błędy w tym przypadku dużo nie mówią, bo jak masz wypadanie zapłonów to wiadomo że paliwo się nie spala i sonda lambda widzi jego nadmiar w wydechu( no i pytanie czy były robione nastawy/adaptacje po takiej grubszej naprawie, choć to nie miałoby aż takiego wpływu)

Dzięki za odpowiedź!
Z tego co mi opisywał mechanik, to regeneracja była robiona solidnie i porządnie. Byl wypalony zawór w głowicy. Dałem za wszystko ok 3k w tym między innymi rozrząd, pasek, uszczelki, olej itp.

Niestety jako laik nie umiem powiedzieć czy ustawienie rozrządu jest ok. Szukam punktu zaczepienia, co zrobić i co sprawdzić bo na razie mechanicy nie umieją rozwiązać problemu i albo muszę ich nakierować albo nauczyć się sprawdzić to samemu.

Na rozgrzanym silniku jest kompresja. Dziwne bardzo jest to, że jak po tej minucie rwania silnik załapie to problem znika do czasu dłuższego postoju na zimnym.

Jeżeli zakładamy żeby wymienione części są ok i naprawa też jest ok, to trzeba by zacząć od rozrządu (czy jest dobrze ustawiony i czy koło zmiennych faz jest ok czy jest dobrze ustawione) +luzy zaworowe, bo w tych silnikach nie ma hydrauliki. Szczególnie że jeździsz na gazie to powinieneś kontrolować to dość często, co około 30 tysięcy

Tak jak pisałem, to przy założeniu że naprawa i wymienione elementy są ok

Czy problem udało się rozwiązać? Mam identyczny problem i dzieje się tylko tak jak jest poniżej 5°C na dworze . Jak uruchomie go awaryjnie na gazie to chodzi prawidłowo.