Dzień dobry,
Jakiś czas temu wymieniłem zamek bagażnika, bo przestał działać już chyba że starości. Po wymianie wrócił komunikat na kompie o otwartym bagażniku + zaczęła się palić żarówka w bagażniku. Ostatnio zauważyłem, że żarówka w bagażniku nie świeci, więc pomyślałem że po prostu się przepaliła. Wymieniłem na inną (sprawdzana - sprawna) i też nie działa. Gdy żarówka jest podpięta napięcie 0V, natomiast gdy ją odepnę na stykach wraca napięcie 12V.
O co może chodzić? Nie znam się za bardzo na elektryce, ale tak sobie pomyślałem, że przewody mogą być gdzieś przetarte i bez obciążenia prąd idzie ale jak dostaje obciążenie pod postacią lapmki to przewody nie dają rady, wzrasta opór i sterownik odłącza zasilanie? Jeżeli coś napisałem głupiego to proszę mnie wyprowadzić z błędu, pozdrawiam

Zacząłbym tak gdzie skończyłeś. Kabelek od czujnika otwarcia dobrze podpięty w zamku, piny nie pozaginane? To mała kostka można łatwo uszkodzić.

Wszystko dobrze podłączone, nic nie jest luźno. Strasznie dziwna sytuacja, nie mam pojęcia co się mogło stać

A jaki zamek założyłeś? Ori czy jakiś zamiennik? Nie zaszkodzi zajrzeć też w przelotkę w klapie, jest dość ciasno i lubią się kable przecierać

Zamiennik, ale gdyby kable były gdzieś przerwane lub zamek uszkodzony to raczej napięcie nie dochodziło by do pinów? A dochodzi tylko po podłaczeniu żarówki robi się zwarcie

Kabel może być już za cienki (bo już się przeciera, ale jeszcze się nie przetarł do końca) i pod obciążeniem spada napięcie na przewodzie. Zerknij w przelotkę. Zamek stary też mógł być dobry, tylko przetarta wiązka zaczyna wariować. Sprawdzisz, będzie dobrze, to się będziemy martwić