Witam,
kupiłem jakiś czas temu trochę zajechanego GP i potrzebuję waszej wiedzy.

Silnik wydaje dźwięk lekkiego pukania przy dodawaniu gazu przy 1800-2200 obrotów (nieistotne czy subtelnym czy do podłogi, dźwięk się nie różni).
Dźwięk jest ledwo słyszalny na początku jazdy, po nagrzaniu silnika bywa donośniejszy (po przejechaniu parunastu km). Auto jedzie w porządku, ma moc, nic nie szarpie, pali od strzała.

Auto miało pare problemów i wczoraj wymieniłem dwumase, sprzęgło, rozrząd, koncówkę elastyczną wydechu, łączniki stabilizatorów. Został mi tylko ten stukot którego przyczyny nie jestem w stanie dojść.
Po zakupie w styczniu dźwięk właściwie nie występował, usłyszałem go 1 raz w trasie na 4 biegu w okolicy 2000 obrotów, był bardzo subtelny.

W kwietniu w trasie dolewałem oleju na stacji 5w40 (tak jak na info z wymiany) bo wyskoczył niski poziom oleju. Do tej pory dźwięk zrobił się donośniejszy, słyszę go na większości biegów.

Prowadząc, słyszę go jakby zza schowka pasażera w komorze silnika. Ostatnio nachyliłem się nad pracującym silnikiem i dźwięk dochodzi od lewej strony (stojąc twarzą do silnika), możliwe że gdzieś niżej (strona rozrządu).

Co to może być? Może z waszą pomocą uda się do czegoś dojść... Mechanik nic mi na to nie powiedział.
Grande Punto Sport 2006 1.9jtd 290k km.

Niestety na tym forum użytkownicy Diesli nie błyszczą aktywnością, o benzyniakach jest najwięcej wiedzy.
Już na nieszczęsnych grupkach Facebookowych (są ze 3-4 duże do Grande) trafisz na kogoś kto mógł mieć ten przypadek.

Jak mechanik miał na żywca auto i nic nie znalazł (czy olał cię), to tym bardziej wirtualnie ciężko pomagać (wymyślać).
Zmień "mechanika" (na Mechanika, nie wymieniacza na akord). Może czegoś nie wymienił, tylko ściemnia i/lub zrobił źle(?).
A może coś wie, tylko udaje, aby na siebie nie ściągać roboty gwarancyjnej za ten rozrząd/sprzęgło, bo usterka może mieć z tym związek (być w okolicy). Różne są scenariusze. Klienci też są dziwni (np. uważają, że diagnostyka jest za darmo, jak będzie dłubał kilka godzin i nie znajdzie, to się nie płaci).

Ogólne metody są w internecie (filmy na YouTube), jak się bada luzy na sworzniu tłoka, panewki (właściwe i oporowe) itd. Tylko to niekoniecznie są metody domowe dla Kowalskiego i nie zawsze bezinwazyjne (rozkręcania będzie znowu, jak przy rozrządzie i/lub sprzęgle, co już rzekomo było zrobione, była okazja aby coś tam udawać chociaż, że się mierzy, no ale trafiłeś chyba na robola, nie mechanika z powołania).

Jest też "metoda" dla amatorów/hobbystów, że się po prostu systematycznie sprawdza, mierzy, czyści, poszczególne układy: EGR, wtryski, świece żarowe, kompresja, ciśnienie oleju, turbo i co tam jeszcze ma współczesny Diesel. Serwisujesz po kolei te rzeczy w ciągu np. 2-3 kolejnych lat i w końcu wyjdzie co mu dolega.
Tym bardziej jak to niedawny zakup. W sumie na tym polega dbanie o samochód, jakaś prewencja, a nie tylko reanimacja jak już nie odpali.