Witam
Żonka niestety skrzywdziła kropka
Ja co rano jechała do pracy tylko że w sobotę popadał mocno śnieg, efekt taki że autko zatańczyło na drodze - krawężnik, poręcz ... i straty
Mocno porysowany zderzak, stłuczone szkło kierunkowskazu (13zł już wymieniłem) ale najgorsza jest felga, po spotkaniu z krawężnikiem przygieła się lekko na rancie (opona cała, bez śladu uszkodzenia)
Felgi nie wymieniałem (bo niedziela) i dzisiaj wymienie, ale jedno mnie zaskoczyło - jadąc na wprost muszę mieć lekko skręconą kierownicę (na bank była prosto) jak wyprostuję autko skręca - coś się przestawiło
od dołu wszystko wygląda dobrze (dokładnie wszystko sprawdziłem) autko nie ściąga na prostej drodze, przy hamowaniu też nie, nic się nie tłucze. Fakt że test robiłem na pogiętej feldze i dzisiaj dopiero wymienie ale to mnie już zaniepokoiło.
Kolega powiedział że może się to naprawić jak felgę wymienie, ma racje?
Autko stoi w garażu, trochę lipnie tak jeżdzić, ale jak "testowałem uszkodzenia" to przy 80km/h "czułem zgiętą felge" brrrr .. strach mnie obleciał i autko w garażu...
Tak czy inaczej na jutro jestem u mechanika umówiony (lepiej niech ktoś to sprawdzi) już po wymianie felgi i tu moje pytanie: na co mam się przygotować? jakie koszty? czy ktoś z Was miał podobny przypadek?