Witam.Nie wiem ale moze juz to było ale nie mogę znaleść.Czy wymieniał ktos łozysko przedniego koła?Jesli tak to ile kosztuje mniej wiecej łozysko?I jak ciezko jest wybic piaste i łozysko?Pozdrawiam

O ile mi wiadomo, to łożysk już się nie wybija, tylko stosuje specjalne ściągacze hydrauliczne. Bezpieczniejsze dla piasty i łożyska, a poza tym szybsze. W każdym szanującym się warsztacie powinni takie mieć i raczej drogo nie policzą, ale dokładnie to nie powiem. Musiałby się ktoś bardziej obeznany wypowiedzieć
Samo łożysko, to koszt 30-150 zł (w zależności, o które konkretnie Ci chodzi, oraz czy made in PRC , czy też orżinal , ceny wg allegro, ale nie powinny odbiegać cenowo od sklepowych).

Koszt przerzucenia i montażu 40-50 pln .Radził bym skorzystać z warsztatu
ze względu na to że łożysko jest grube i nie ma mowy aby osadzić je w domowych warunkach. Potrzebna jest do tego prasa hydrauliczna itp. Jeżeli komuś się udało domową metodą to oznacza że zwrotnica jest do wymiany bo ma wyrobione gniazdo łożyska.
pozdrawiam

jaka prasa:) jakie wyrobione- tydzień temu wymieniałem i poszło jak po masle. bez paniki! Tylko klucz musisz miec bo nakrętke jest przerąbane sciagnąć.

Ja też wymieniałem sam, przy czym mam trochę mocniejsze łożyska niż auta bez ABS. Na łożyskach jest już przejechane 5000 km. i jakoś wszystko działa tak jak powinno.

A guzik prawda, oczywiście przydała by się prasa, ale bez niej da się obejść i wcale nie oznacza to że masz wyrobione gniazdo.
Choć rzeczywiście nie jest to takie proste i osobiście polecałbym ci jakiś warsztat.

w moim przypadku tylko prasa wycisła stare i osadziła nowe łożyska. Młotek nie pomógł a o imadle nie wspomnę

Dzieki za porady w stylu idz do warsztatu.Nigdy z zadnym autem nie byłem w warsztacie!Tam jada tylko tacy którzy maja lewe rece. Własnie skonczyłem robic swoje koło.zajeło mi to 1:30 i potrzebne było dobre imadło oraz sciągacz do gałek kierowniczych.Nie powiem by było lekko ale da sie do zrobic jesli tylko ma sie troszkę zdolnosci i sprytu.Ja nawet nie wziąłem młotka do reki!Imodło,odpowiednie tulejki i wszystko poszło iealnie.Tak ze majsterkowicze do dzieła!Nie dajcie sie zastraszyc!

mnie to też czeka i nie mogę się za to zabrać.... rozumiem, że odkręciłeś obie śruby trzymające kolumnę MacPhersona, zdjąłeś drażek kierowniczy i 'odpiąłeś' sworzeń wahacza i zwrotnica na stół operacyjny oraz ta nakrętkę dokręcona gigantycznym momentem ??

masz jakieś fotki tego zabiegu ?

Tak.Fotek nie mam.Ale najpierw przed podniesieniem autka trzeba zaciągnąc hamulec i odkrecic ta duza nakretke.Dobry klucz z przedłuzka i pójdzie.Wczesniej mozna troszkę podklepac te zagiecia na nakretce.Bedzie lzej odkrecac.Troszke problemow a własciwie kąbinowania jest z wyjęciem pierscienia zabezpieczajaczego przed wybiciem łozyska.A potem trzeba duze mocne imadło i jakies tuleje,podkładki itp.I łozysko sie wycisnie.Mozna wczesniej potraktowac WD to moze cos pomoze.A przy zakładaniu nowego łozyska wazne by na początku dobrze i równo je wprowadzic.Bo jak bedzie krzywo to mozna cos popsuc.Ale jak ktos ma choc troszke zdolnosci to nie bedzie problemu.

[quote="cyklista"].Nigdy z zadnym autem nie byłem w warsztacie!Tam jada tylko tacy którzy maja lewe rece[/quote

Odczuwam ze tekst skierowany w moja stronę opisałem mój przypadek i to co mi tłumaczył mechanik sam.A że tobie poszło tak gładko z usterką kolego,to OK. Ale to nie uprawnia ciebie abyś mógł innych obrażać że mają lewe ręce -przesadziłeś.Chyba po to jest te forum aby wymieniać się doświadczeniami, pomysłami,poradami itp.
pozdrawiam

Sam sobie zaprzeczasz.Owszem własnie forum jest po to by pomagac a nie tylko stwierdzic ze najlepiej isc do warsztatu.Taka gadka to zadna pomoc.Bo skoro ktos sie konkretnie pyta to dlatego ze nie chce korzystac z warsztatu.Jak ktos chce jechac tam i go na to stac to nie bedzie sobie zawracał głowy jakims forum.A z tymi lewymi rekoma to nie chodzi ze ktos jest leniwy tylko ze poprostu nie ma wystarczajaczych zdolnosci.

minidet wahacz - jedna śruba, zacisk - dwie śruby, Mocowanie McPhersona - dwie śruby, półośka (przegub) - jedna nakrętka (ta duża, centralna), gałka - jedna nakrętka.

Kolejność: gałka, nakrętka centralna, wahacz, zacisk, McPherson.

Teraz tak: Do gałki bez ściągacza nie podchodź, marne szanse że wyskoczy po odkręceniu nakrętki. Nie próbuj używać do jej wybicia młotka, skończy się to zakupem nowej gałki. Po odkręceniu gałki i nakrętki centralnej odkręć dolne mocowanie wahacza do zwrotnicy. Jeśli masz stabilizator to za pomocą np. łomu odegnij wahacz w dół i sworzeń ładnie wyjdzie ze zwrotnicy, bez konieczności demontowania stabilizatora. Odłącz zwrotnicę od półośki ciągnąc za tarczę hamulcową do siebie, to ułatwi manewrowanie całą kolumną przy odkręcaniu zacisku i górnego mocowania do McPhersona. Warto po zdjęciu zacisku zdjąć również tarczę hamulcową, ułatwi to zabawę z łożyskami przy wyjętej zwrotnicy. Pamiętaj jeszcze aby odkręcony zacisk powiesić np. na kawałku drutu, tak aby nie wisiał na przewodzie hamulcowym. Wymiany łożysk nie opisuję gdyż każdy zastosuje metodę taką jaka mu pasuje i jaka jest możliwa do wykonania.

mrider tak sobie wyobrażałem właśnie demontaż. A patent z podwieszeniem zacisku znam bo kiedyś wymieniałem tarcze.
Pozostaje znaleźć czas i sie zebrać w sobie