Podłoga wyspawana, do wstawienia jeszcze poszycie zewnętrzne progu.
Z tego co pisaliście pozostało przeszlifować i uszczelnić spawy, a następnie? Podkład reaktywny, podkład epoksydowy, etc.... różne opinie.
Możecie polecić konkretne produkty?

Andre59, ja ze swojej strony polecam firmę Boll, dobry stosunek jakości do ceny.

epoksydowy np. inter troton tani ale lepszego nie trzeba, a od spodu na epoxy daj tectyl body safe a w progi tectyl ML

Wlecze się ta robota, oj wlecze. Ot, takie działanie z doskoku.
Podłoga połatana, spawy oszlifowane, poszycie progu wstawione.
Ten środek do uszczelniania spawów Boll (na pędzel) kładzie się na gołą blachę? Wogóle kumpel kuzyna od lat zajmujący się grzebaniem w blacharstwie samochodowym radzi tę pastę uszczelniającą rozprowadzić po całej powierzchni wstawionych kawałków blachy, przynajmniej od wnętrza samochodu. Hmm...
W międzyczasie płaty wstawionej blachy pokryły się od spodu podłogi rdzawym nalotem (garaż suchy, a jednak wilgoci złapaly). Zastanawia mnie co z tym "koksem" zrobić. Nalot bez problemu da się usunąć ale w zakamarkach pewnie zostanie. Jakieś propozycje?
Na miejscu dostępne są:
CartaninF
Brunox Epoxy ale tylko w sprey'u 150ml
Polrust
Corizon farba podkładowa reaktywna czerwona tlenkowa (minia?)
Nobikor podkład antykorozyjny czerwony tlenkowy (podobno dobry)
podkład epoksydowy dwuskładnikowy ale w dużych opakowaniach (wystarczyłoby na kilka takich samochodów).
No i baranki oraz środki do konserwacji podwozia Boll (ale to na końcu).
Najważniejsze co dać na gołą blachę jako pierwsza warstwa. Im więcej czytam tym trudniej podjąć decyzję.
Używał ktoś farby Corizon?

na gołą blache podkład epoksydowy i na niego możesz od razu dać np. tectyl bodysafe. tlenkowymi nie maluj bo jak później nałożysz na nią jakiś preparat do zabezpieczania podwozi to rozpuści podkład tlenkowy i wszystko spłynie. kup podkład inter troton epoksyd, tani w litrowej puszce około 35zł

Powiedz ile zapłaciłeś za materiały jak do tej pory? Sorry za offtop

Na poszycie progu, blachę do łatania podłogi, pastę uszczelniającą, podłkłady, lakier itp. poszło jakieś 300PLN.

Witajcie,
20 lipca pisałem o problemie z podłogą.
Pora przyszła na fotki.
Po zdjeciu wszystkich plastików i wykładzin stan 18letniego kropka wyglądał tak:
https://www.dropbox.com/sh/zwlt9yyb2uptzkf/gOoJ4CpOe3.
Następnie w zaciszu domowego garażu Tata wziął się za odtwarzanie elementów podłużnic oraz blach w podłodze.
Na wstępie pracy nie było aż tak dużo, jednak czyszczenie rdzy wymusiło wycięcie większych płatów blachy a w ich miejsce wstawienie nowych. Auto po rozbebeszeniu wyglądało okropnie. Dziur pełno, podłużnic praktycznie brak.
Mijały dni i miesiące. W końcu po tygodniach odtwarzania elementów blachy (bez maszyn, bez zdjęć. Tylko młotek, kowadło, imadło, ceowniki, stół i wyobraźnia) udało się stworzyć coś takiego:
https://www.dropbox.com/sh/2fr3gigevz5lbir/672XzRzZK7#/
Została odtworzona praktycznie cała podłoga po lewej stronie łącznie z łapami pod podnośnik. Pracy było sporo. Nadal jest sporo.
Kolejne tygodnie pracy zaczęły przynosić wymierne efekty. Dziury zniknęły a auto zaczęło przybierać kształt.
Obecnie auto ma już odtworzone podłużnice, podłogę, jest już nakładka na próg zamontowana. Wszystko wygląda tak:
https://www.dropbox.com/sh/9vsaob4haj4fbxp/6Lli8lDhqQ#/
Nakładka progu przyspawana otworowo oraz na blacho wkręty.
Podłoga od środka odtworzona z blachy aluminiowej. Obecnie odtworzona jest tylnia podłoga.
Kolejny etap prac to będzie szpachlowanie progu + lakierowanie.

Ktoś się zapyta - po co to wszystko?
Auto ma obecnie 18 lat. Od początku w rodzinie, każdy kilometr znany. Pod względem mechanicznym sprawne. Oddając do "fachowca" człowiek wydałby majątek a robota byłaby tak zrobiona, że po roku czasu trzeba byłoby zrobić raz jeszcze. Dlatego Tata dłubie, ja pomagam jak mogę i praca idzie do przodu.
Jutro przykręcanie podłogi aluminiowej (nakładka na podłogę od środka).

Udostępniam zdjęcia jakby ktoś potrzebował.
Jak oceniacie tą naprawę ??

Ja oceniam naprawe na plus -skoro potrafisz to czemu nie Zaoszczędziłeś w ten sposób kupe kasy

O matko-córko
Pogratulować samozaparcia i wiary w sukces. Przy takich zniszczeniach ja juz bym odpuścił.

Przy okazji zapytam kolegów co wybrać do konserwacji wewnętrznych pwoeirzchni progów?
W grę wchodzą dostępne w moim mieście produkty:
- Boll do profili zamkniętych (bursztynowy i biały - podobno biały lepiej oblepia) 25 PLN za 1litr.
- APP F400 Profil (bursztynowy) 30 PLN za 1litr.
- SikaGard 6210 (biały-półprzezroczysty oraz bezrozpuszczalnikowy i praktycznie bezzapachowy) 34 PLN za 1litr. Jest tylko jeden problem, do umycia pistoletu trzeba zastosować preparat Sika Remover 208, który jest ca. dwa razy droższy !!!
Najbardziej przekonuje mnie SikaGard. To już jest marka podczas gdy Boll i APP to tylko dystrybutorzy produktów niewiadomego pochodzenia.
Ciekawe jest to, że wszystkie preparaty powinny być stosowane na powierzchniach pozbawionych rdzy. Warunek praktycznie nie wykonalny
Zastanawiam się, czy tego "psikania" wnętrza progów nie odłożyć do wiosny. Obecne chłody i wilgoć w powietrzu raczej nie wpłyną pozytywnie na rezultaty pracy.

to się nazywa kawał dobrej roboty:)

kupę kasy no i auto odratowane
Dzięki za dobre słowa.
Poniżej zdjęcia z dalszych postępów prac naprawczych.
Na tylną podłogę przyszła nakładka z blachy aluminiowej. Pod blachę zapaćkałem takim czarnym mazidłem. Blacha na blachowkręty, które od spodu są zabezpieczone takimi blaszkami, aby się nie odkręciły. Łebki od wkrętów będą ucięte i najprawdopodobniej zaspawane migomatem, a jak nie to zakonserwowane. W miarę możliwości będę zamieszczać dalszą relacje/postęp z napraw.

Btw. do konserwacji mam niemiecką chemię. Nie wiem jak to się nazywa ale jest bardzo skuteczne.

Nie lepiej było użyć stalowej blachy i pojechać migomatem ?

julian, Dokładnie, teraz toto nie ma żadnej sztywności, ani nic. A wkręty są bardzo kruche, nawet ich zaspawanie nic nie da i będzie wszystko pracować.

Masę pracy włożyłeś kolego, ale trochę kiszka z tego wyszła. A cierpliwość to Ty masz i spokojnie byś to zaspawał jak człowiek.

Źle zrozumieliście Panowie. Blacha aluminiowa to nakładka na podłogę, która została wcześniej uzupełniona wstawkami z blachy nierdzewnej i ocynkowanej (w tym również wspornik pod łapę podnośnika, wspornik pod fotel)
Poniżej zdjęcie z tego jak wyglądało przed blachą aluminiową i przed tym czarnym środkiem.

chyba te zdjęcie dobrze obrazują to co zostało wykonane.
także blacha aluminiowa to tylko element zamykający powierzchnię od środka, więc sztywność jest. Przecież blacha aluminiowa nie wytrzymałaby
@julian: blacha stalowa była użyta i migomatem pojechana
Aluminium to czysta kosmetyka

także sądzę że da radę to co zostało zrobione.
czy wyjaśnienia rozświetliły lepiej temat naprawy ?

taka poważna naprawa to tylko jak ktoś umie samemu zrobić, bo blacharz w warsztacie to zaśpiewa tyle, że lepiej pójść i kupić inne auto

@noobio: zgodzę się w 100%. Żaden warsztat by tego nie naprawił. A przy odbiorze auta mówiliby: Panie tyle było roboty, że taniej wyszłoby nowe auto. Ale zrobiliśmy Panu za jedyne 2000 zł. Dlatego aby uniknąć takiej sytuacji i nie skazywać auta na "śmierć" razem z tatą podjęliśmy się tego zadania we własnym zakresie. Tata posiada umiejętności rzemieślnika bo inaczej tego nie potrafię nazwać. To już nie są standardowe naprawy blacharskie tylko istna sztuka blacharska.
Dziękuję Wam za słowa uznania. Jakby ktoś potrzebował więcej informacji służę pomocą.
W miarę możliwości będę zamieszczał dalszą relację z naprawy.

[ Dodano: 05 Sty 2014 23:25 ]

Auto naprawione
uzyskał przegląd bez zastrzeżeń

i można śmigać.

Bo to ciężka praca i jednocześnie wymagająca precyzji. Jak ktoś tego nie robił, to nie zrozumie.

oj tak zgadza się ciężka. No i odtwarzanie profili bez giętarek to już istne rzemiosło a nie blacharka

Diagnosta na przeglądzie powiedział że jak swojemu ojcu robił progi to za jedną stronę blacharz wziął 2 000 zł.

więcej fotek jak auto wygląda po robocie w moim temacie:
topic1565.html

ciężka jak diabli mam to za sobą, ale warto było:)

A mnie dopiero czeka taka zabawa

to współczuje. Nie daj się mechanikom/blacharzom - oni zawsze zrobią Ci najniższym kosztem a Ciebie skroją niemiłosiernie.
Zaletą robienia samemu jest to, że wiesz co robisz. Minusem jest że jak nie masz warunków i pojęcia o tym to nic nie zrobisz.

powodzenia Ci życzę i jak coś to służę pomocą/wiedzą.

Dzięki wielkie, w razie co to wiem gdzie uderzyć Wiem, wiem, mój ojczulek postawił swojego Punciaka jakieś 2 lata temu do takiego magika, miał wyciągnąć mu tylny błotnik, to już po miesiącu popękała szpachla.
Mam znajomego blacharza-lakiernika, będę się musiał z nim ustawić. Tylko na takiej zasadzie, że postawię samochód i będę mu pomagał, także wszystko będę widział co i jak. Chyba, że znajdą się fundusze na migomat, to sam się pobawię.

karol1994, U blacharza jest zasada znana i prosta - nie pozwól mu malować. Zaciapie bitumem nawet najgorszą manianę i wygląda pięknie, a tak obejrzysz robotę i sam dobrze pomalujesz.

Śledzę ten temat od samego początku i na przykładzie jednego kolegi można było zobaczyć delikatnie mówiąc spieprzoną robotę blacharza...