Z powodu zbycia, drogą sprzedaży, mojego ulubionego GPunto, w wersji 1.3 M-Jet 90 KM, 6 biegów, pozwolę sobie napisać kilka słów podsumowania.
GPunto służył mi dzielnie ponad 55 tys. km., czyli przez równe 4 lata (za wyjątkiem zim ).
W tym czasie kilka razy widział Adriatyk, poganiał też po niemieckich autostradach.
W ramach gwarancji wymieniono: stukającą przekładnię kierowniczą z wałkiem, świszczący wentylator nawiewu i punktowo zmatowiałe reflektory przednie. Trochę na początku burczała sprężarka klimy ale po wymianie płynów przestała.
Poza tym psuć się nie chciał.
Nie trzeszczał, nie pukał i nie stukał. Silnik pracował jak przysłowiowy zegarek. Nie wykazywał żadnego zmęczenia nawet po dłuższej gonitwie autostradowej.
Średnie spalanie (głównie ON "premium") od początku, wyniosło: 5,1 l.
Zużycia oleju (pomiędzy wymianami co 15 tys. km.) ani innych płynów nie było. Przy zamianie kół miejscami (przy 45 tys. km.) zmierzyłem grubość tarcz: wyszło 21 mm, czyli 50% zużycia. Podobnie w ok. 50% były zużyte opony (fabryczne Bridgestone Turanza ER300 195/55/16).
Amory i zawias wg trzepaków - były w stanie fabrycznym. Akumulator nie wymagał doładowywania.
Polubiłem ten samochód od pierwszej jazdy próbnej. Ceniłem za wygodne fotele przednie, ciche wnętrze i ogólną przyjemność z jazdy. Fajny kompan do jazdy.
Mam nadzieję, że nowemu nabywcy nie będzie robił niespodzianek i się polubią
Będę to autko naprawdę ciepło wspominał.

a już się bałem że porządnie opierdzielisz ten samochód ( ale nie wiem dlaczego tak myślałem )
ale ważne że zamiany są na lepsze i zostajesz przy marce ( patrz podpis )

Nie mam za co opierdzielać GPunto
Grande to była przysłowiowa miłość od pierwszego wejrzenia i przejażdżki.
Samochód sprawował się rewelacyjnie, w pewnym sensie był nawet nudny, bo nic nie chciało się w nim dziać
Na Bravo już się doczekać nie mogę.

No to jestem zawiedziony, a tyle cię namawiałem na inną markę i nici ... Ale bravo też fajne więc gratulacje . Napisz jaka wersja itede. A o grande szybciutko zapomnisz

niech zgadnę - na Lancię

EEEE skąd wiesz? Prorok jaki czy co?

Wersja Bravo to Sport z motorkiem 2.0 MultiJet.
Fiat Powertrain - producent silnika podaje, że silnik ma 170 KM i 360 Nm, Fiat i Lancia upierają się przy 165 KM
Kolor: Niebieski Maserati, z niebiesko - czarnym wnętrzem.
Ma seryjnie obniżony i utwardzony zawias, dwukolorowe fele 17ki, praktycznie kompletne wyposażenie w poduszki i 3 literowe systemy bezpieczeństwa, naprawdę niezłej jakości fabryczne audio z subem w bagażniku (włoskie SIPE).
Fajne autko w prowadzeniu, takie twarde - męskie, zwarte ale jednocześnie bardzo wygodne i komfortowe w trasie.
Ciekawie rozwija moc, bo turbodziury praktycznie nie czuć, przyspieszenie też jakby jest łagodne, tyle, że po chwili jest ponad 100 km/h na liczniku (wg danych zajmuje to nieco ponad 8 s.)
Ciekawe, że drobny tuning robi w tym motorku 200 KM.

Delta bardzo mocno chodziła mi po głowie ale z tym motorkiem cena to jakaś abstrakcja, więc ostatecznie padło na Bravo.
Poza tym Delta (jak dla mnie), prowadziła się zbyt łagodnie, tak dostojnie i nie mogłem sobie znaleźć miejsca w fotelu.

czyli standardowa wersja Sport + silnik 2.0 MultiJet

Zgadza się. Z dodatków zdecydowałem się tylko na regulację w pionie fotela pasażera. Klimy automatycznej nie chciałem, bo klimy w ogóle mało używam, poza tym lubię pokrętła

Rozważałem też kupno Golfa albo Jetty TSI. Jednak po bliższym poznaniu tych aut stwierdziłem, że jeszcze muszę do nich dojrzeć, tzn. wejść w tzw. wiek emerytalny Naprawdę nie rozumiem młodych ludzi, czym się kierują kupując te samochody jako nowe, w bazowych wersjach. Bo takie GTI to już zupełnie inna bajka.
Chociaż uczciwie muszę przyznać, że Golf TSI też jeździ bardzo dobrze.
Tylko ten wygląd...

daras nie wiem dlaczego, ale ja za regulacje fotele pasażera nie dopłacałem, a mam taką regulacje

Bo z tego co widzę, masz wersję Dynamic z pakietem Sport. Dynamic ma seryjnie 2 fotele regulowane na wysokość, dołożenie pakietu Sport nic tu nie zmienia.
Wiem to, bo rozważałem wersję 1.9 120 KM MultiJet Estiva B&M (czyli Dynamic z auto-klimą i blu&me), doposażoną w pakiet Sport i inne gadżety typu ESP, kurtyny, itd..
Zdecydowałem się jednak na tzw. "czysty" Sport.
W nim jest seryjnie, pod siedzeniem pasażera pojemnik na jakieś drobiazgi ale nie ma wtedy regulacji wysokości.
Wersja Sport różni się od pakietu Sport m.in. fabrycznie utwardzonym zawieszeniem, chromowaną, podwójną końcówką wydechu, zegarami ze wskazówkami startującymi z pozycji pionowo w dół, no i przede wszystkim ma silnik 2.0 M-Jet.

zastanawia mnie jedna rzecz, jak jest sens kupowania diesla przy przebiegach rocznych troszke wieszkszych niz 10kkm?

greg505 może daras po prostu lubi jeździć dieslem. Czy wszystko musi się opłacać i być wykalkulowane? Nie można nic zrobić dla własnej przyjemności? Daras no to widzę że wersja konkret . Chociaż wszystkie gadżety o których piszesz miałbyś w delcie w takiej wersji jak moja bez dopłat i jeszcze trochę innych by się znalazło, no ale jak w autku źle się czułeś to nie ma o czym mówić . Teraz fotki i prezentacja

daras No to rewelka 2,0 MJ to już zacny piecyk, ładnie to zjada T-Jeta 150KM pozazdrościć
G360 Ale za to ty w swojej Lancii wyróżniasz się w pięknym stylu w tłumie

sadoo podejrzewam że te silniki tj 150tj i 165 mj będą porównywalne w osiągach i jakiejś szalonej różnicy pomiędzy nimi nie będzie. Co najwyżej jakieś tam dziesiąte sekundy na papierze. Ciekawe ile taka 2 litrówka diesel pali w mieście. Mój tj około 9.5l/100 a w trasie koło 8.0

Mysle ze Lancia z T-jetem i Bravo z M-Jetem to będzie zauważalna różnica w przyspieszeniu ze startu zatrzymanego, z racji tego ze maja inaczej rozłożona skrzynie(tak domniemam). Różnica na poziomie prawie 1 sek do 100 to jest w rzeczywistości dość sporo , ale relatywnie w jeździe na trasie większej różnicy nie podejrzewam na korzyść M-jeta.
Cięzko jest mi powiedziec o spalaniu ale podejrzewam ze w mieście Mjet bedzie jadł ok 7-8 a na trasie ok 5,5-6.

w T-Jet-ach standardowo jest jeszcze wskaźnik doładowania turbiny, w 2.0 Multijecie tego już chyba nie ma

[ Dodano: 23 Kwi 2010 06:55 ]
no bardzo możliwe

Myślisz stereotypowo.
Zresztą wszystko ładnie Grzegorz wytłumaczył (dzięki )
Autko przede wszystkim ma sprawiać mi przyjemność, poza tym auto użytkuję dość nietypowo, bo poza sezonem zimowym, więc tak naprawdę przez max 8 miesięcy w roku. Wtedy robię przebieg.

Spalanie "testowe" tego silnika wyszło mi:
w trasie, przy jeździe ok. 90-110 km/h - 4,5 do 5,5 l.
w mieście - do 7 l., max. 7,5 l.
Jak będzie naprawdę to się dopiero okaże.

Trudno mi też mówić nt. różnic w dynamice pomiędzy T-Jet 150 KM i M-Jet 165 KM. Za krótko jeździłem, poza tym Delta i Bravo są świetnie wyciszone a jak brak odpowiedniej akustyki towarzyszącej przyśpieszaniu to jakby słabiej je czuć

Lancia ma świetny wypas i prezencję. Fajne takie błękitne podświetlenie zegarów, wskazy pionowo w dół, alcantara na siedzeniach, ledy dzienne (i tylne), tylko nie mogłem się w niej przyzwyczaić do fotela i pozycji za kierą, prowadzenie Lancii jest też jakby takie mniej zwinne, bardziej dostojne.
Poza tym, jak już pisałem cena wersji Oro z 2.0 M-Jet'em to już się robi abstrakcja a T-Jet'a nie chciałem.

Powiem Wam, że świetną ofertę ma teraz VW z modelem Jetta.
Oferuje super wyposażony samochód (aż nie do wiary) z silnikiem 122 KM TSI.
Naprawdę świetnie jeździ, fotele przednie i pozycja za kierą są moim zdaniem poza konkurencją. Wnętrze takie ciemne z obszyciem jasną lamówką. Prezentuje się i jeździ bardzo dobrze. Bagażnik to otchłań.
I o dziwo - VW wreszcie wydłużył okresy między przeglądami do 30 tys. km. ale olej i tak każe zmieniać co 15 tys..

[ Dodano: Pią Kwi 23, 2010 8:11 am ]

Nie ma, to fakt. M-Jet nie ma też przycisku Sport i wcale nie musi, bo i bez tego przycisku zapitala jak trzeba

Dobrze, że skończyło się na Fiacie, bo po tym truciu o folkswagonach można się było spodziewać najgorszego

Bravo 2,0MJ 165KM = 8,2 s do 100, a Delta 150KM = 8,7 s do 100 to tak dla ścisłości różnica 0,5 sekundy. Czy to dość sporo? W wyścigach na 400m może zaważyć o złotym pucharze - na ulicy niezuważalne

Ooo, akurat w tym temacie wierzysz w dane fabryczne (a przecież każdy egzemplarz silnika jest podobno jak twierdzisz inny), które są zazwyczaj bardzo koloryzowane

Wybór był trudny, ostatecznie ograniczony do Jetty v. Bravo.
Makaron zwyciężył. Podobnie jak to było z Grande 4 lata temu, przejażdżka Bravo Sport M-Jet rozwiała wszelkie wątpliwości
Ale jak się ciężko czeka...

Takie było moje Grande:

Nie wierzę - po prostu porównuję to co napisane na papierze. A wierzyć to sobie można np w UFO - a fakty najlepiej sprawdzić .



I podtrzymuję


I tu się zgadzam jak najbardziej

I cieszę się że doszliśmy do konsensusu intertematycznego, a jałową akademicką dyskusję uważam za zakończoną

To dobry moment na Bravo bo samochód jest po liftingu i poza tym chromem z przodu chyba niczego nie zepsuli. Natomiast jest prawdopodobne, że wraz z liftingiem usunięto jakieś typowe usterki i coś ulepszono. Czytałem gdzieś listę drobnych zmian w MY 2010 np. w układzie kierowniczym i zawieszeniu.

O prosim, takie coś np. pisze:
- nowe hydrauliczne tuleje
- nowe ustawienia przednich i tylnym amortyzatorów
- nowe parametry elektrycznego wspomagania kierownicy

zoon wiem o tym
Dlatego odpuściłem rocznik 2009. Mam nadzieję, że będzie dobrze.