A no właśnie. Mówię skąd znam to auto Flaga z boku dach zsuwany. Ja akurat robię obok pod Filarami i tak mi się rzuciło.

a ja w Miłosnej odwiedzam rodzinkę czasami...
p.s.
http://wiadomosci.wp.pl/gid,12779507,ti ... leria.html
mamy już zimę tej jesieni

Kurczę mega kolejki do wymiany opon Ogólnie przez ostatnie 2-3 dni mijałem już tyle osób jadących na wymianę, zmieniających, że szok

Ja tam poczekam do połowy listopada, a jak coś to sąsiad ma wulkanizacje to mogę podjechać chwilę przed otwarciem i zmieni mi "po za godzinami pracy"

kupilem skrobaczke
zimowki zmieniam w nastepna sobote, mam nadzieje ze nie sypnie sniegiem

Ja po ostatniej zimie powiedziałem: "Stop skrobaczkom". Szybę miałem porysowaną w ładne fantazyjne wzorki. Od tego roku tylko odmrażacz.

Ja koła chyba też za tydzień zmienię, dziś poprawiam jeszcze kolorystykę stalówek Mam nadzieję, że inwestycja w uniroyale okaże się trafiona i będą przynajmniej lepsze od matadorów, które idą na tył.

hmm
moze rzeczywiscie zostac tylko przy odmrazaczu
w kropku mialem tak porysowana szybe ze po ciemku, w desczu malo co bylo widac
ale czy odmrazacz i tak i tak nie zamarznie na szybie?

Nie powinien zamarznąć. W końcu to ma odmrażać a nie zamrażać.

no tak, tylko zimowy plyn do spryskiwaczy na szybie potrafi zamarznac, jak jest cienka warstwa

Zgadza się, też to przerabiałem. Szczególnie podczas jazdy.

kupie i bede testowal

Płyn do spryskiwaczy to jednak nie odmrażacz Ja zawsze stosuję i odmrażacz i skrobaczkę, trzeba tylko znaleźć odpowiedni sposób i można nie rysować szyb

skrobaczke chyba zostawilem w p2, wiec przy ostatnich mrozach musialem sobie radzic spryskiwaczem i sciagaczka do wody

STax a rozmazany po szybie odmrazacz nie zamarza?

Ciekawe pytanie, ale chyba nie... w zasadzie nigdy nie robiłem eksperymentu "rozmaż i zostaw" Psikam odmrażaczem, czekam chwilkę i albo kończę dzieło zniszczenia skrobaczką, albo od razu włączam wycieraczki... Po wycieraczkach na szybie odmrażacz nie zostaje

Ja ze skrobaczki rezygnuję definitywnie.

Rok temu po Sylwestrze w górach w nocy spadł deszcz, który od razu zamarzał. Rano miałem wyjeżdżać do domu. Cały samochód mniej więcej pod 0,5 lub 1cm warstwą lodu, zamki pozamarzane, drzwi przymarznięte do uszczelek. Zazwyczaj nie stosuję w ogóle skrobaczki, ale niestety wtedy byłem zmuszony zużyć cały rozmrażacz i wspomóc się nieco skrobaczką. Tyle dobrze, że po gołej szybie już nie drapałem. Fajnie się jeździ z lodem na szybach oczekując aż z dmuchawy poleci ciepłe powietrze aby definitywnie lód stopniał A do samych zamków się dostać to masakra. Zużyłem cały rozmrażacz do zamków aby w końcu po i tak już długim pobycie na mrozie otworzyć 3 zamki (jedne drzwi i dwa zamki bagażnika narciarskiego). Niestety zeszły rok był jedynym kiedy zapomniałem naoliwić zamków

domin45670 mi kiedyś jak w cc zamki przymroziło to za podpowiedzą kuzyna potraktowałem je płynem hamulcowym

Ja dziś biorę szczotkę do auta, skrobaczkę już mam, gąbkę do szyb też, zimowego płynu wlałem do resztki (mam nadzieje) letniego, uszczelkę w drzwiach kierowcy posmarowałem wazeliną techniczną, lampka na aku świeci się na zielono, zamki w razie czego psiknąłem czymś smarującym, więc auto jest chyba gotowe do sezonu zimowego.

po co ci gabka do szyb?

jakby zaparowaly od środka bo nawiew nie zawsze daje radę.

klima na 10s i odparowane no chyba ze jest sporo na minusie, to kompresor sie nie wlaczy
w p2 nigdy nie mialem problemu z parowaniem szyb

greg505

u mnie paruja jak cholera, bez nawiewu na szyby nie da sie normalnie jechac w zimie, 3 minuty i od razu zaparowane

zawsze można użyć środka co zapobiega parowaniu szyb

wojtass18

moze mam jakas uszczelke skopana,
bedzie weekend to sie przyjrze dokladniej