Witam,
mam problem z odpaleniem Punto II .
Zadowolony z siebie, ze przechytrzyłem nocny mróz z piątku na sobotę, udałem się wczoraj w kierunku mojego auta dzierżąc w dłoni akumulator. Wstawiłem, podpiąłem, wsiadłem, przekręciłem kluczyk, odczekałem aż pompa wykona swój rytuał i zgasną odpowiednie lampki na desce. Przekręciłem, żeby odpalić i zamiast tego nastąpił reset jak przy rozładowanym akumulatorze.
Spróbowałem jeszcze raz, ale niewiele się działo, choć inaczej niż przy rozładowanym aku. Najpierw zapalała się tylko lampka od poduszki, potem dopiero zapalały się pozostałe. Nie podświetlał się wyświetlacz (z godziną i przebiegiem), pompy nie było słychać w ogóle, za to było słychać charakterystyczny odgłos drgania wskazówki prędkościomierza. Przekręcenie kluczyka nie powodowało żadnego dźwięku, wszystko gasło.

Sprawdziłem, że działała normalnie lampka w podsufitce, oczywiście gaśnie przy przekręceniu kluczyka.

Akumulator ma ze dwa-trzy lata, ładowany był kilka dni temu. Dwa dni temu sprawdzałem ładowanie alternatora - wyszło 14,7. W zeszłym roku wymieniałem klemę+ na nową. W tym roku już kilkakrotnie wyjmowałem/wkładałem aku i było wszystko ok.

Po tym jak nie odpalił, sprawdziłem większość bezpieczników w skrzynce obok aku i w kabinie. Niestety było ciemno, do tego mróz i wiatr, więc niektórych nie dałem rady wyciągnąć, a niektóre pewnie niechcący pominąłem. Zaraz idę sprawdzić jeszcze raz to przy świetle dziennym.

Macie jakiś pomysł co może być?

Pozdrawiam

Sprawdź gęstość elektrolitu w celach, obstawiam padniętą jedną i padanie aku przy obciążeniu, albo złe polączenie bolca z klemą/przewodem.

Zobacz jak napięcie spada pod obciążeniem i sprawdź napięcie w innym miejscu niż klemy, np. na bolcach altka lub na rozruszniku.

[ Dodano: 29 Sty 2012 12:44 ]

PS: Motyw z żarzącą się i zapalającą się lampką poduszki to norma.

[ Dodano: 29 Sty 2012 12:52 ]

A i dla potomnych, jaki to aku?

Dzięki, trochę zaskakująca informacja - a czy przy padniętej jednej celi, akumulator nie powinien w ogóle nie działać?
A czym mogę zmierzyć to napięcie?

Akumulator to Sznajder 43Ah.

[ Dodano: 29 Sty 2012 13:27 ]

A da się jakoś odpalić samochód na takim walniętym akumulatorze, bez szkód dla Punto? Np. z innego auta?

Z tego co wiem to będzie dzialał, ale właśnie pod obciązeniem będzie niewyrabiał, ale może niech się wypowie ktos w 100% zorientowany w temacie.

Auto możesz odpalić na kablach z innego auta, ale najpierw posprawdzaj to co wcześniej wspomniałem.

Napięcie mierzysz multimetrem/voltomierzem. pod obciązeniem sprawdzasz to podpinasz multimetr i np. odpalasz, jak napięcie bardzo spada ( a u Ciebie raczej tak jest) to aku szrot, jeśli ładowanie nic nie dało.

Dziwi mnie trochę to, że w piątek normalnie jeździłem, a w sobotę padło tak do razu...

A dokręciłeś klemy dobrze? Ja jak miałem luźny minus to się jaja działy na zegarach. A jak będziesz odpalał z kabli auto z padniętą celą w aku to możesz zajechać kable.

Klemy wydają się ok. Bezpiecznika nie znalazłem wywalonego. Odbyłem również sąsiedzką konsultację i sąsiad stwierdził, że to aku, ponieważ nic nie drgnie po przekręceniu kluczyka, lampki się bżdżą, próba odpalenia też nie powoduje jakiegokolwiek ruchu bądź odgłosu.
Zaraz jadę w przyspieszonym tempie kupić akumulator i zobaczymy co się zadzieje. Jeśli go oczywiście dostanę .

Nie kupuj starszego niż 6 miesiecy i nie kupuj centry standart/plus

Przed zakupem radziłbym sprawdzić to co wymieniłem, a przynajmniej instalację, bo jak jest walnięta to za kilka dni będzie to samo. I połączenia oraz klemy sprawdź bo byćm9oże wcLE NIE MUsisz zmieniać akumulatora.

buladag, przemas107, dzięki za pomoc. Przyznaję się bez bicia - kupiłem... Centra Plus 44Ah . Niestety wariant niskobudżetowy i naglący czas wzięły górę. Włożyłem dokręciłem klemy i... odpaliłem od za pierwszym razem . Co nie zmienia faktu oczywiście, że jutro podjadę do elektryka, żeby posprawdzał, te wszystkie rzeczy, o których buladag pisałeś.

W czwartek byłem u elektryka ws. dyskoteki w tylnej prawej lampie podczas hamowania. Okazało się, że "ginie masa" więc gość zrobił mi jakieś magiczne obejście kawałkiem przewodu (nie miałem okazji się przyjrzeć) i wszystko zaczęło działać. Teraz zastanawiam się czy przypadkiem to nie mogło rozładować akumulatora i być przyczyną tej niemocy .

ja śmigam już na takim 3 lata i dalej sie zachowuje jak nowy, a nie ma lekko